Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość corka ryba

Moja mama jest prostytutka

Polecane posty

Gość corka ryba

Wiem o tym od kilku lat wlasciwie. Zaczelo sie od tego, ze (nie mieszkamy razem) przyjechalam do niej na pewien okres, a ona wychodzila do pracy i wracala pozno. Na poczatku, nie zwracalam uwagi dokladnie o ktorej to porze wraca. Mowila, ze byla o 1, to wierzylam. Nigdy nie zastanawialam sie, bo szlam spac wczesniej. Pewnego razu zasiedzialam sie ze znajomym na Internecie i zlecialo nam, az do 6 rano. Mojej mamy jeszcze nie bylo w domu! Zaczelam sie martwic....polozylam sie do lozka i ...uslyszalam, zamek w drzwiach. To wrocila moja mama. Spalysmy w jednym pokoju. Udawalam, ze spie. Jak moja mama polozyla sie spac, to szybko usnela. To, co robila przez sen bylo naprawde okropne.....zachowywala sie, jak podczas stosunku. Wtedy, to zaczelam miec pierwsze podejrzenia, co ona tez mogla robic przez ta noc. Na drugi dzien zaczelam grzebac w jej garderobie. Znalazlam torbe do jej pracy z calym obrzydliwym wyposarzeniem, jakie maja prostytutki. Wibratory, buty na koturnach, zele i cala kieszen prezerwatyw. Do tego skapy stroj. W jej rzeczach znalazlam wiecej takich strojow. No i wszystko zaczelo byc dla mnie jasne. Mowila mi, ze pracuje w knajpie, ale ja juz wiedzialam, ze ona pracuje w domu publicznym...Wrocilam do swojego domu. Nic nie mowilam. Trzymalam to przez jakie7-8 lat i praktycznie zapomniealam. Teraz....los tak chcial, ze przeprowadzilam sie do jej miasta i mam z nia blizszy kontakt. Mimo wszystko, nie potrafie z nia rozmawiac, bo poznalam jej klientow, ktorzy opowiadali, co ona tam dokladnie robi, miejsce w ktorym pracuje i widze, jak mnie za kazdym razem oklamuje, ze jedzie do PRACY. Ja tez pracuje i wkurza mnie, jak ona mi mowi, ze ona tez nie ma dobrze w zyciu, ze musi jechac do pracy, bo ja zwolnia, bo nie ma czasu, bo musi pracowac..... 'No i stad ten nick: RYBA. Jestem jak ryba, co nic nie moze powiedziec, jak ja boli. Otwiera usta, ale nie wydobywa glosu. Nic nie powiedzialam, ze wiem do tej pory, a ona niszczy swoje zycie i najblizszych. Dlaczego nie mam odwagi? Tylko, czy to cos zmieni? Co najwyzej sie poklocimy i bedzie to robic dalej. Jest juz w tym "zawodzie" ok. 12 lat, z tego, co ja wiem :( Czekam na komentarze...., ale spokojnie z wypowiedziami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawe mam
a mogłabyś nam podać do niej nr tela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g111
daj namiary jakies i cennik:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z pewnością na ogólnie pojęte zdrowie psychiczne nie zrobi ci to wszystko dobrze... ale wybory życiowe są różne, rzecz jasna. Generalnie mam ochotę złożyć szczere kondolencje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawe mam
g111 kolejka jest ja byłem pierwszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjkjk
ej wiesz ja myśłe ze powinnas pogadac,jak sie wstydzisz kartke napisz ze wiesz ,w sumie wiem jak ci ciężko i okropnie o ile to nie podpucha oczywiście ale pogdja z nia no jak kiedys bedziesz miała swoja rodzine a jak mąż sie dowie albo twoje dzieci trzeba coś z tym zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam plana
a może idź w jej ślady? Taki rodzinny biznes to moze byc niezły biznes. Mama z niejednego pieca chleb jadła to napewno ci udzieli wskazówek zawodowych i otworzycie sobie wesoły domek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam ze
a gdzie jest Twój ojciec? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka ryba
Wiec tak: Moj facet wie o tym. Jedyna osoba, ktorej to powierzylam. Pewnego dnia, jak sie wkurzylam i powiedzialam o tym rodzinie, to okazalo sie, ze wszyscy w kolo wiedza!!!Moi rodzice nie zyja razem od kilkunastu lat, wiec to nie jest mojego taty sprawa. Byl moment, jak mowilam rodzinie, ze trzeba cos z tym zrobic, a oni odpowiadali wszyscy, bym to zostawila w spokoju i tak zostalo....nie poruszany temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka ryba
hm...widze, ze nie ma o kim z tym porozmawiac. Moze znacie jakies fora psychologiczne? Darmowe oczywiscie? Tutaj, raczej, nie znajde osoby, ktora bylaby dobra w tym temacie ( i cale Wasze szczescie :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodka_sunia
też zostań dziwką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lol...nie przyznała się, nie powiedziała Ci bo sie wstydziła. proste. jeśli to prawda to ciekawa historyjka:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×