Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MIKA16

Petting masturbacja

Polecane posty

Gość niestety tak
tak jak pisalam-rok. dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez petting
Kurcze, nie wiem, jak to robimy? moze to jest tak, ze mam taki mocny wewnetrzy szlaban... juz wiem, co mnie czeka, wiec mnie tak nie ciagnie... no i jest granica, od ktorej "jest milo" zmienia sie w "jest niemilo" - bo już czuję, że to za długo, za mocno, za daleko... no i zawsze wtedy trzeba powiedziec stop, koniec, dalej nie. I nie ucinac tak, jak nozem, tylko powoli sie uspokajac, miziac - no bo ja wiem - coraz mniej intensywnie? zasluga miśka, on ma te techniki opanowane;) i potem można sie spokojnie przytulić i nawet na chwile zasnąć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rok to za krótko ... jezeli naprawde sie kochacie to wytrzymacie bez seksu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez petting
Dobra, to ja też już idę spać:) buziaki i dobrej nocy:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siababdababda
nie ma się czym przejmować. tzn ja wychodzę z takiego założenia :) jak byłam młodsza (16,17) lat to tez naczytalam sie tych wszystkich przykazan co wolno a czego nie wolno, co jest grzechem, a co nie..i mialam schizy...po masturbacji wyrzuty sumienia i wogole mysli, ze na pewno pojde do piekla bo mysle o sexie. z biegiem czasu przestalam sie tym przejmowac. teraz mam chlopaka, z ktorym jestem dosc krotko, bo 2 miesiace (znamy sie o wiele dluzej) i uwielbiam sie z nim namietnie calowac i piescic. nie doszlo jeszcze miedzy nami do sexu (pod zadna postacia ;)), ale wiem, ze to kwesta kilku miesiecy, bo oboje mamy na to ochote, tym bardziej, ze cos "wiekszego" do siebie poczulismy :) gdybym miala myslec, ze kazdy pocalunek z nim i wszystko co robimy jest grzechem to wogole poszlabym chyba od razu skoczyc z mostu, albo do zakonu :) nie martwie sie tym, nie mam zamiaru sie spowiadac z czegokolwiek, co dotyczy mojego zycia intymnego (Bóg i tak widzi co robię). jesli pojde do piekla, to razem z moimi rodzicami, przyjaciolmi i rodzentwem, bo oni tez nie zachowali czystosci do slubu, wiec moze nie bedzie, az tak zle. ;) oczywiscie zartuje, ale po prostu uwazam, ze jesli macie ochote, to nie zalujcie sobie przyjemnosci...tym bardziej z osoba, ktora kochacie :) chyba, ze ktos potrafi tak zyc. tak, czyli bez seksu, bez odczuwania jakichkolwiek przyjemnosci, bez odrobiny odczucia podniecenia. jesli tak, to podziwiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety tak
za krotko na co? na o zeby nie wytrzymac? na slub? czy co bo nie rozumiem slub to oczywiscie ze nie. ale kocham go i keidys tak. za rok juz moze bede pewna. ael nie bedziem mogli sie pobrac tak czy inaczej. no chyba ze w lotka wygramy. eh ta kasa. zadzi swiatem rzeczywoscie. natomiast nei wiem czy to ze sie kochamy gwarantuje nam ze wytrzymamy. kochamy sie ale jednoczesnei pragniemy i poped tez mamy. poki czlowiek mysli racjonalnie to wie ze nie chce tego zrobic w;asnie dlatego ze kocha. ale w sytuacjach niektorych najzwyczajniej na swiecie traci sie rozum. noa le mialam isc spac. dobrnic jeszcze raz :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety tak
wlasnei. tez tak czadsem mysle. pzreciez sie kochamy. pzreciez nie rozstaneimy sie. pzreciez to ten. pzreciez nie hce zle. pzreciez to jest PIEKNE. ale nie mzona. tzreba wybrac. mozna miec pieke teraz a mzoan miec piekne pzrez cale zycie ale to jesli zie z tego pieknego teraz zrezygnuje. a to piekne pzrez cale zycoe jest cenniejsze. tylkoz eby o tym zawze pameitac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety tak
dobra, bo nigdy stad nie pojde. wylaczam kompa. dobrej nocy po raz trzeci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalalaaa
niesttey wydaje mi sie ze ot jest grzech, ale ciezko trzymac rece przy sobie miesiacami..jeszcze ja swoje utrzymam ale facetowi ciezko bo bym musiala w worze chodzic chyba, choc nie wiem czy to by pomoglo... ja mam mieszane uczucia i zgadzam sie bo on chce, nie powiem mi tez sie podoba ale w zwiazku z opoznionym zaplonem i wrodzonym brakiem smialosci jakby nie naciskal to bym wytrzymala..ale jak juz mnie zacznie dotykac to czuje sie jakbym miala eksplodowac ;) zreszta jak on cos chce to sie obraza na mnie,potem sie zgadzam dla swietego spokoju, potem mam wyrzuty..i tak w kolko...:/ a 17-18 lat nie mam ale ladnych pare wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez petting
Kurcze, weszlam na chwilke po myciu przed wylaczeniem kompa... i wiecie co - jedno mi sie nie podoba:( bardzo Was przepraszam i nie chce was urazic, ale to jest dla mnie trochę dziwne, ze wlasciwie calą winę zganiacie na swoich chlopakow:( bo jak by on nie chcial, jakby nie dotykal... gdyby babcia miala wąsy, to byłaby dziadkiem...:( Pamiętam, jak Misiek mnie przepraszał, kiedy widział, jak się męczę, bo to jego zdaniem była "jego wina". Przepraszał, tłumaczył, że nie chce mnie skrzywdzić , takie tam. I pamiętam, jak mnie tym wkurzał... I powiedziałam mu, żeby dał spokój, bo to nie jest jego wina, że ja też w końcu przy tym byłam!!!! I tak samo dałam sobie luz, jak on, a może nawet bardziej, bo się zerwałam jak pies z łańcucha dosłownie. I uważam, że za to, co się dzieje miedzy nami, odpowiadamy oboje w identycznym stopniu, strasznie by mnie irytowało, gdybym sama z siebie miała robić jakąś kurcze nie wiem, lalkę, którą jak się dotknie, to zareaguje, a jak się nie dotknie, to leży i śpi;) kocham dotykać mojego Misia dokładnie tak samo, jak on mnie. I mam mózg tak samo jak on. I też umiem go uruchomić, jak trzeba. I jest dobrze. Z kolei, gdyby on się rzucał, że "gdybyś mnie kochała, to byś mi dała", to nie dość, że sama chyba bym go spuściła ze schodów, to jeszcze bym brata ciotecznego poprosiła, żeby mu przylał, coby zmądrzał;) ale nikt go bić nie musi, bo jest już mądry sam z siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez petting
Przepraszam, może za ostro to napisałam, ale tak mi się jakoś zebrało... ;) buziaki i dobranoc:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do niestety tak :) Ja wychodze z tego założenia jeżeli kocha to poczeka i Ty tez to zrób a nie pożałujesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety tak
no tak z tym nie mam problemu. oboje chcemy poczekac. ale dla mnie to jest bardzo meczace. a ciagle lazenie do spowiedzi z tym samym problemem az do slubu tez mnie wykonczy. a jesli chodzi o wiienie chlopaka to ja tego absolutnie nie robie. On tez mnie przeprasza i tez mnie to wkurza bo zgadzam si ze to wina obajga. ale chcisalabym zeby On panowal nad sytuacja. zeby mnie przywracal na ziemie jesli cos mi odbije. teraz jest tak ze WSZYSTKO jest na mojej glowie. jak ja sie poddam to koniec-tak jak jzu pisalam. o tym ze do slubu seksu nie bedzie mnie zapewnil i w to mu wierze i mu ufam, ale chcialabym zaufac ze pettingu tez nie bedzie. ale nie moge bo on sam mowi ze mi tego nie obiecuje a widze ze za kazdym razem ja ja sie ugne od razu to robimy. bo on nie ma silnej motywacji jesli o to chdozi. a mnie petting tez bardzo rani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalalaaa
przeciez petting ->widzisz mamy innych facetow, odczuwam potrzeby ale jak on nie nalega to nie jest zle, ale jak sie nie zgadzam to sie obraza i sie nie odzywa, itd. wiem ze to z jego strony dziecinne a ja jestem glupia ze w koncu sie zgadzam ale go kocham, a na poczatku taki nie byl. coz nie kazdy facet jest widac taki sam...moj sobie wbil do palki ze to mu sie nalezy a ja mam nie marudzic. i nigdy mnie nie przepraszal bo uwaza ze tak powinno byc. i jak Twoj wie ze nie chcesz czegos to moze sie starac Cie inaczej dotykac, a skoro moj chce mnie sprowokowac dotyka tez inaczej i tu jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj dalej
ja osobiscie nie mam wyrzutow sumienia;) jestesmy razem dwa lata.... ale przed nami conajmniej 5 do slubu:) Chcemy byc razem kochamy sie wiec sorry wielkie;D Nasi rodzice tez ze soba spali przed slubem i jakos im to na zle nie wyszlo... Seks przed malzenski byl jest i bedzie gdzie sa zakazy tam ludzie je lamia.. Zresztą wielu księży również seks uprawia nie oszukujmny sie;) A poza tym jak juz sie pobierzecie to np nie zamierzacie sie kochac bez prezerwatywy lub czegos podobnego??? Wiadomo ze naturalne metody to sa do niczego:) A nie kazdy chce co roku miec dziecko... Religia religia.... A życie życiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj dalej
tak najbardziej smieszy mnie w tym wszytskim to ze mamy niby sie powstrzytmywac od slubu:D no a potem w noc poslubna nagle wzniecic wszytskie uczucia;D Ja osobiscie bym tak nie potrwafila i po tych 7 latach bycia razem i "oduczania sie, hamowania" pożadania to pewno bym byla zimna jak lod;D Najwazniejsze to byc czlowiekiem... Szanowac sie nawzajem a nie dokladnie realizowac kazde przykazanie.... siedziec w kosciele w 1. lawce... Mam kolezanke ktora jest nawet nie ochrzczona a jest naprawde lepszym czlowiekiem niz niejeden katolik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety tak
oczywiescie ze dobry czlowiek nie rozna sie katoli, ani tez aktolik nie rowna sie dobry czlowiek ale nie w tym rzecz. ja nei weim czy juz mam pzrez te lata tak sprawny mozg ze to wszystko jest mi wmowione ale ja naprawde czuje ze to nie jest dobre. cos sie zlego wtedy dzieje. cos sie psuje, cos w srodku boli. nei mowie tylko o wyrzutach sumienia. iw eizre ze to jest dla ZWIAZKU dobre zeby zyc w czystosci. sa rozne teorie i wszedzie mzoe byc troche prawdy,a le mysle ze pzrede wszystkim wstrzemiezliwosc pozwala zbudowac naparwde zdrowa, trwala milosc, relacje, ktora jest bardzo wazna jako poczatek drogi ktora ma trwac do konca zycia. to sa wlasnei te fundamenty od ktorych wiele pozneij zalezy. nie wiem czy tak ejst czy to ja jestem zmanipulowana. ale nie ejstem wcale z jakiejs mega religijnej rodziny, rodzice tez pewnie swieci nie byli, a we mnie odzywa sie taki glos. wierze mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety tak
zeby ejszcze jakas sila sie do mnei dopezwala, spadla na mnei i pzowolila w tym wytrwac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaEjnrbo4jzHhRffQlH0Slhp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×