Facet rości sobie w stosunku do mnie jakieś prawa

Fakt że mi na nim zależało jakis czas temu i spotykaliśmy sie ale on nie chciał prawdziwego związku tylko chciał mnie zbyć od czasu do czasu zabierając gdzies ale czesto mnie olewał ja go kochałam doszło miedzy nami do bliskości ale mnie jego chłód zniechecił i dałam sobie spokój.Zaczełam spotykać sie z nowym towarzystwem jak go widziałąm na imprezie byłąm miła ale traktowałąm jak znajomego nei chciałam dosiasc sie do jego stloika trzymałam dystans on sie zaczął denerowac,pokazywać złości jakby miał do mnei prawo,ciagle mnie nagabuje.Ja chec zapomniec i znalezc kogos kto mnie bedzie kochał is zanował a nie bawił sie mną to nie daje mi spokoju.Uparł sie