Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kurrrrrrczaczek

smutna i w kropce- poradzcie cos

Polecane posty

Gość kurrrrrrczaczek

nie wdajac sie w szczegolu chcialam zapytac co byscie zrobili na moim miejscu, otoz wkurzyl mnie dzis moj facet, ktory zostal na weekend w naszym wspolnym mieszkaniu jakies 40 km od tego gdzie ja teraz jestem, czyli u moich rodzicow, najchetniej chcialabym do niego pojechac, zeby to wyjasnic, no i oczywiscie nie chce siedziec sama w domu przed tv, a moje kolezanki tak sie akurat zlozylo ( jak zwykle kiedy je potrzebuje) ze nie moga sie ze mna spotkac, ale jest jeden problem, maja do niego wpasc koledzy na piwo, z jednej strony wiem ze bedzie to idiotyczne, jak wparuje do nich, ale z 2 str znam siebie i wiem, jak reaguje, kiedy jest cos niedokonczone a ja siedze przed tv, po prostu wpadam w furie i zaraz mysle o najgorszym, jemu powiedzialam w zlosci ze do niego dolacze, on niby nie mial nic przeciwko, ale powiedzial pare slow ktore zrobily mi przykrosc i teraz sie zastanawiam mocno, co mam zrobic, tylko prosze o obiektywne rady, a nie cos w stylu zerwij z nim jak to zwykle tu bywa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zerwij z nim
:D ;) . . . . . . . . . a tak serio..... pojedz, wyjasnij. Skoro masz siedziec i sie "grysc" tym wszystkim to lepiej pojechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym pewnie tam pojechała i zrobił afere :D Ale wiem z doświadczenia, że to się źle kończy. Niestety jestem furiatką :O I ubolewam nad tym. A nie dokończone kwestie, takie że nie wygarniam facetowi kończą się w moim przypadku napadami złości w najmniej oczekiwanych momentach. :O Dlatego... kurva teraz już jak sie bardziej zastanowiłam to nie wiem co Ci poradzić. :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurrrrrrczaczek
no wlasnie ja tez jestem furiatka i zawsze musze wszystko z siebie wyrzucic bo inaczej cala chodze, ale z 2 str co pojade tam bede jego koledzy, skro zaprosil ich pod moja nieobecnosc ( o to wlasnie cala klotnia) to widac nie ma ochoty na moje towarzystwo, szkoda tylko ze przez cale 3 lata mowil ze tylko ze mna lubi chodzic na imprezy, a raptem zachcialo mu sie "meskiego" wieczoru, przykro mi teraz bo poczulam sie odrzucona, tak zawsze wszedzie razem chodzilismy a on twierdzi teraz ze nie bedzie w domu caly dzien siedziec sam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurrrrrrczaczek
nikt juz nic wiecej nie powie ?? myslalam ze chociaz tu sobie pogadam ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też jestem furiatka
i staram sie panowac nad swoimi emocjami w tych najtrudniejszych chwilach. nie zawsze wychodzi ;) ale sie staram:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurrrrrrczaczek
no ja sie tez staram ale jak sobie wyobraze, ze ja siedze przed tv 40 km dalej a on sie w najlepsze bawi z kolegami to mnie krew zalewa, ja siedze z chusteczka przy nosie, a on nie widzi problemu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurrrrrrczaczek
dzwonil przed chwila mowil ze mam przyjechac, ale mi sie prawde powiedziawszy nie chce taki kawal sie tluc na jeden dzien praktycznie, bo w pn musze byc w domu :O a do tego moi rodzice tweirdza, ze chyba oszalalam i ze nie mam nigdzie jechac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×