CZY KTOŚ DO CHOLERY MI POWIE DLACZEGO EGZAMINATORZY NA PRAWO JAZDY TO CHAMY ?!

WSZYSTKICH OBLEWAJĄ! Was też? DYSKUSJA! I błagam przyznajcie się! Ja już 2 razy oblałam!!! Teraz już nie wiem co robić. Podawajcie nazwiska najgorszych egzaminatorów!

oblalas :P

Oblałam siedem razy a potem egzaminator mnie puścił chociaż naprawdę nie powinien. Miał dobry dzień, zaczęliśmy rozmawiać. Dodam, że był młodszy ode mnie, jestem koło 40-tki, więc żaden damsko-męski bajer. Po prostu, zaczęliśmy rozmawiać, zwykła ludzka sympatia. Nie mogłam w to uwierzyć, jak powiedział, że zdałam (wcześniej gadaliśmy pół godziny w samochodzie i byłam pewna że mnie obleje, bo dał dwa razy po hamulcu) - walnęłam bezdyskusyjne głupstwa). No więc egzaminatorzy też ludzie.:)

mnie nie oblali:P

maja zal do swiata i chca lapowek..tylko, ze trzeba bylo sie uczyc i isc do uczciwej pracy, to by moze tak sfrustrowani nie byli..

ja tez tak kiedys myslalam ale w koncy trafil mi sie "normalny" egzaminator i zdalam za... 5 razem, ale tak szczerze to powiem ze wystarczy pewnie jezdzic i nie popelniac "głupich" bledow na egzaminie i sie zda!!

ja zdałam za 3 razem :) też już po drugim byłam załamana, ale bardziej chyba tym, że znowu muszę czekać 2 miesiące niż samym faktem, że oblałam :) i za 3 się udało. śmigam już od 5 miesięcy i radzę sobie całkiem nieźle. moje rady na zdany egzamin to: pozytywne myślenie! PEWNOŚĆ SIEBIE!! uważne rozglądanie się na ulicy! patrzenie na ZNAKI!!! uśmiech! i jeszcze raz ZNAKI ZNAKI ZNAKI !! i PEWNOŚĆ SIEBIE!! zycze powodzenia

za co was egzaminator oblal? pewnie wjezdzalyscie na czerwonym na skrzyzowanie :P

ja ewidentnie oblałam na swoich błedach. dlatego nie mam żadnych pretensji do egzaminatorów, których miałam. wręcz przeciwnie. za drugim razem trafiłam na super faceta, z którym się rozgadałam całą drogę, śmiałam i chyba aż za bardzo się wyluzowałam, bo wjechałam za zakaz wjazdu :D świetny gość, na prawdę. nie pamiętam niestety jak się nazywał. za 3 trafił mi się facet dość gburowaty, aczkolwiek na samym wstępie z uśmiechem zapytał jak samopoczucie na co odpowiedziałam (również z uśmiechem) "a baaardzo dobre, dziękuję" i jakoś to też mnie wyluzowało.

Ja zdałem za trzecim razem, za pierwszym razem byłem zdenerwowany jak cholera łapy mi się pociły i nie zrobiłem zadania na parkingu (zdawałem w starym systemie), za drugim już trochę lepiej ale w czasie jazdy wymusiłem pierwszeństwo i nie zdałem, a za trzecim kompletnie to olałem poszedłem na luzie zdam fajnie nie zdam też dobrze zero stresu banan na ryju i poszło. Ja nie trafiłem na egzaminatora chama, ale są tacy jak w każdym zawodzie, ale tu bardziej boli bo związane jest z finansami.

za 1 razem - nie odciągnęłam zaciągniętego hamulca za 2 razem - nie wiedziałam jak sprawdzić olej silnikowy ... : nie jestem blondynką i pytam kurwa co to ma do jazdy!

jak nie umiesz jezdzić to cie oblewają! naucz sie jeżdzić a nei wyzywasz ludzi od chamów teraz jest monitoring egzaminator nie może uwalic cie od tak sobie jesli radzisz sobie za kierownicą to cie nie zagnie

eliza---> sam fakt że pytasz jak sie ma zaciagniety hamulec do jazdy sugeruje że nie powinnaś zostac wypuszczona sama na droge, jestes glupia czy tylko taka udajesz?

durni jestescie, tak sie z was smieje że mało z krzesła nie spadne, do nauki!!! nieuki!! myslicie że jak umiecie krecic kierownica to wam ktos odrazu papiery da??? jak potraficie jezdzic to nikt wam życia uprzykrzac nie bedzie i papier wyda

ja pierdole a potem jeżdzą tumany z usmiechem na twarzy i z pewnością siebie drą jape gdy przypierdolą kogod z własnej winy!

ja mialam 2 razy egzamin i oblalam z wlasnej winy, chcialam wymusic:( a egzaminatorzy calkiem w porzadku, pierwszy to taki cichy, nic nie mowil, ale atmosfera w samochodzie ok:P tylko tez dziwnie mnie oblal bo niby na rondzie w prawo nie spojrzalam;) ale juz malo wazne drugi facet, troche starszy dziadek myslalam oho, juz nie zdalam, ale koles non stop gadal:D i tez oblalam, ale pozniej jak juz wysiedlislmy, sam mi powiedzial ze miedzy nami ja bym tez znaku nie zauwazyl bo bylo drzewo:(powiedzial zebym sie nie przejmowala bo dobrze jezdze, bez stresu, noga w ogole mi nie drzala, w ogole jakos sie nie denerwowalam, to w pracy jak mialam szkolenie, to myslalam ze padne... jak ktos robi bledy a pozniej oskarza egzaminatora ze taki owaki to sie nie dziwie...

no wiec właśnie przynajmniej wiesz ze sobie radzisz za kierownica i znasz swoje bledy poprawisz je zdasz, a ci ktorzy obarczaja wina egzaminatorow to jakies popierdoły to tak jak ci co obwiniaja na studiach profesora za to ze dostali 2! jak sie kurwa nauczysz to zdasz!