Jak przekonać mame..

Jak przekonać mamę koleżanki żeby pozwoliła jej do mnie na sylwka przyjść?? Jej mama mówi że po nia nie przyjdzie w nocy, moi rodzice sie nie zgadzają żeby nocowała, a mój tata nie może jej odwieść. Zaproponowałam jej taksówke a ona na to że nie może w nocy jeździć:( Poradźcie coś wszystko sie komplikuje a ja już zrobiłam zakupy:(

1. po ile macie lat? 2. dlaczego sprawy organizacyjne nie były dogadane tydzień wcześniej?

Powiedz, że zapłaci Ci za wstęp do "Waszego domu" jak od łebka na bal sylwestrowy. Czyli 250zł zarzuć i dobrze będzie. Zwrócą się zakupy :) Polecam się na przyszłość

Dobra, dobra, nie po Nowym Roku, tylko dopiero 5-go stycznia więc jeszcze zdąży sie naczytać:P A nie będzie tam jeszcze kogoś, kto by ją potem odprowadził?

A może zróbcie tak: zaproponujcie mamie koleżanki, że w takim razie, zrobicie u tej koleżanki tego sylwestra? Albo się zgodzi, albo ja to zmobilizuje, żeby nie robić problemów, bo o ile rozumiem, że nie pozwala córce samej wracać pieszo, to z tą taksówką to już przesadza trochę.

Z mojej rodziny nikt jej nie może odprowadzić. A nocować nie może bo napisałam dlaczego:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(

nie dziwie się mamie Twojej koleżanki że nie chce żeby jej córka jechała w nocy sama w aucie z obcym facetem

co to znaczy że nie może w nocy jeździć? boi się że taksówkarz ja napadnie?:)

U niej nie można bo jej brat robi o ile tego sobie nie uroiła:(

Napisałaś, że rodzice się nie zgadzają, ale może jednak da się ich przekonać? W końcu skoro już zgadzają się, żeby przyszła, to w sylwestra i tak zostałaby prawie do rana, więc niech już do całkiem rana zostanie.

ia ile ta córka ma lat? 10?

No nie popadajmy w paranoję, przecież nie ma na stopa wracać, tylko TAKSÓWKĄ

Nie dziwcie sie z tymi taksowkami. Moja mame raz napadł taksowkarz i ledwo mu uciekła.

Fajna prowokacja:( 17:47 Aniol ciemnosci... Co robic...To Sylwester ze kazdy cos przynosi...Zrobilam jedna salatke, ale mam jeszcze rozne smakolyki w planach...A nie dostalam pensjii...Jestem umowiona jutro do kosmetyczki, a nie mam kasy.... K**WA>>>Jak czlowiekowi na czyms bardzo zalezy to nigdy tego nie ma... Co miesiac mialam kase na koncie juz 3 dni przed koncem miesiaca..A teraz...jutro koniec ROKU a ja bez kasy

??? No, ale z drugiej strony, wczoraj topic założyła dziewczyna, która miała 21 lat i jej rodzice na imprezę nie chcieli puścić, więc może autorka i jej koleżanka też są już pełnoletnie, tylko lekko ubezwłasnowolnione...

żabcia co ty pierdolisz? tu autorka ma ksywe CZARNY ANIOŁ a tam ANIOŁ CIEMNOŚCI:O gdzie Ty tu jakąś prowokacje widzisz?

Ha, faktycznie...siła skojarzeń:P

ale czemu nie moze spac u Ciebie w domu? czemu rodzice sie nie zgadzaja? nie rozumiem.

Nie może nocować bo nie może ja nie wiem czemu po prostu nie mam materaca dla niej a nic chyba na podłodze nie bedzie spała nie?:(

Fakt że nie jesteśmy pełnoletnie ale oc z tego..?:( Mój brat też nie jest a jedzie do dziewczyny daleko na cały dzień jak i nie na dwa:(:(

I to jest jedyny powód? A nie może z Tobą w łóżku? To przecież koleżanka Twoja, to chyba nawet jakby ciasno było, to chyba te kilka godzin się przemęczycie, czy nie?

ale problemy, ja mam dwie przyjaciółki i tylko jedno jednoosobowe łóżko i odkąd tylko pamiętam one nocowały u mnie i miałyśmy niezły ubaw nie mogąc się zmieścić. ale spałyśmy we trójkę w jednym łóżku. niech rodzice nie popadają w paranoję :o

Pytam i pytam ale rodzice nie chca żeby nocowała u nas i tyle:

O panie...ludzie to jednak mają problemowych rodziców... No to idź do rodziców, powiedz, że już wydałaś kasę (może to na nich zadziała) że Ci BARDZO zależy i że od tego nocowania cały Twój sylwester zależy...Może rodzice się krępują, że rano ktoś obcy będzie się po domu kręcił?To może obiecaj, ze ona wyjdzie o 7 na przykład?

Wszystko sie komplikuje coraz bardziej.. teraz mama mojej drugiej koleżanki nie pozwala jej iść bo myśli że się uchlamy:D:D

Ale Twoi rodzice przecież będą w domu, tak?

Zawsze pozostaje sylwester pod okiem Babci ktora jeszcze przed polnoca namawia na sen :D

Swoją drogą, to ja nie wiem, jak ludzie chcą wychować dzieci na odpowiedzialnych ludzi, skoro sami są jacyś labilni emocjonalnie, nie potrafią być konsekwentni i ciągle zmieniają decyzje generując dziwne problemy....Bo zakładam, że skoro zakupy zrobione i wszystko zaplanowane, to dziewczyny nie wymyśliły tego teraz, tylko już wcześniej były ustalone pewne rzeczy...

sa aspoleczni czy co? Dorosli czasem jeszcze bardziej sie postarzaja, a mlodych ludzi traktuja jak zlo konieczne i kule u nogi:/ naprawde wspolczuje. Moim zdaniem Ci rodzice na sile wymyslaja tak bzdurne argumenty.

nie ma to jak sylwester z Babcia!!!!