Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vikann

czy chciałąbyś policjanta jako partnera życiowego??

Polecane posty

Gość princessa227714
Szczególnie po alkoholu był agresywny. Wiele razy prosiłam aby nie przynosił służbowej broni do domu a on i tak to czynił. Niewiem po co? I choć nigdy nikomu tego nie powiedziałam jeszce naprawde autentycznie bałam się , kiedy on był po drinkach a broń leżała w domu. Bywały nawet przez to moje nieprzespane noce. I to że probował mi wmówić że sama nic nie załatwie też sie zgadza, choc jestem kobietą wykształconą , po studiach ( on nie ) czesto mi wmawiał że nic nie umiem, że do nieczego oprocz łóżka i garów sie nie nadaje ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje znajome takich mają
noszzz koorwa jak tak to czytam to dociera do mnie ze tak naprawde nie wiem nawet w polowie tego co dzieje sie w domach tych moich znajomych. Zaloze sie ze niejedna miala takie akcje jak wy i wlasnie dlatego tak bardzo sie boją. Moj brat tez wspominal cos o broni i o tym ze celowala w niego. Wiem tez ze wbila mu noz miedzy żebra - koorwa to musi byc straszne. Jak tak siedzisz i nic nie mozesz zrobic w danej chwili a osoba ktora bardzo bardzo kochałaś zneca sie nad tobą w taki sposob. To musi byc bol nie samowity, i to juz nie tyle co fizyczny bo rany sie goją ale psychicznie to wykancza okrutnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz na szczescie
jak moj syn wszedl na moment w ktorym malzonek mnie podduszal na fotelu to powiedzial ze on chcial mnie pocalowac tylko ja jestem histeryczka, a z bronia to zawsze rzucal tekst ze jak go wkurze to mnie odstrzeli a i tak mu nic nie zrobia bo bedzie to w afekcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgłaszajcie
takie przypadki i nie bójcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje znajome takich mają
tak zglosic trzeba tylko gdzie? Komu? Koledze z wydzialu męża? Pamietacie byl ostatnio program uwaga i tam kobieta tez wszedzie gdzie tylko mozliwe skladala pisma ze mąż sie zneca a tam co? Komendant wezwal męza na rozmowe po czym sprawa zostala umozona kobieta zabita a mąż czeka na miejsce w osrodku psychiatrycznym a ze miejsc nie ma to kary tez poki co nie poniósł. To dopiero koorewsko sprawiedliwy sad polski. Ale to moze wina tego ze wlasnie kobiety sie boją i nie zglaszają? Gdyby wiecej kobiet odpowiednio to traktowala moze oni bardziej by sie bali, moze nie czuli by sie tacy bezkarni/? Kto wie. Ale warto zawsze warto zglaszac tylko trzeba znalezc odpowiednią osobe, najlepiej by to byla kobieta. Moze nawet psycholog policyjny z innego miasta? Warto poszukac, opowiedziec o wszystkim moze to pomoze wam i innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie tak...
noz w kieszeni sie otwiera jak czyta sie takie rzeczy. Tymbardziej, ze wierze, iz to prawda. Znam podobne historie i o wiele wiecej, wszystkie z Policjantami w roli glownej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość all that jazz between us
przepraszam, że podbijam topik, ale to co przeczytałam to jest jakaś masakra. u was w miastach nie ma psychologów policyjnych? mój facet ma obowiązek stawiać się na każdym spotkaniu z psychologiem, po tym jak pierwszy raz podniósł na mnie rękę. chciałam odejść, ale sam przyznał, że nie wie co się z nim dzieje i sam zgłosił się do psychologa na swoim komisariacie. a ja mam gwarancję, że co by się nie działo mam świadka, że takie rzeczy miały miejsce, psycholog nie zaprzeczy, bo nie jest ani koleżanką męża, ani nie zależy jej na tym, żeby tacy psychole jak wasi mężowie biegali i terroryzowali. także może naprawdę warto szukać pomocy na zewnątrz, a nie w tym patologicznym środowisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barcode Kittie
Ja jestem zaszokowana. Jestem z Policjantem od 10 lat. Mamy 2 dzieci. I nic z tego co piszecie nie ma miejsca w moim domu. Nie ma przemocy ani fizycznej ani psychicznej. Nie ma alkoholizmu... chyba, ze liczyć jedno- dwa piwa w sobotę przed telewizorem. Nie ma panienek... skąd wiem? Bo nie ma szlajania się... prosto po pracy jedzie do domu. Jest wspaniałym ojcem, cudownym mężem. Zawsze mogłam i mogę na niego liczyć. Nigdy nie przedkładał ani kolegów ani pracy nad rodzinę. Za nas (mnie i dzieci) oddałby życie. Pomaga w domu, czynnie uczestniczy w wychowaniu dzieci. Jedyny minus to godziny pracy. Ale to już przeszłość. Jak pracował w Oddziałach Prewencji to w domu był gościem... a jak był to spał bo zaraz znów do pracy... Teraz od 3 lat robi w Sekcji Kryminalnej i jest luksus. Pracuje 7.30-15.30 i o 16.15 jest w domu bo jeszcze po drodze odbiera syna z przedszkola. Weekendy i święta wolne. Zarabia 3000 zł na rękę. Ja zarabiam 2500 zł na rękę więc finansowo tez nie narzekam. Plus premie, trzynastki, mundurówki... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycze wam
który byłby lepszy : policjant czy gangster??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behjbka
za policjanta nie bo za mało zarabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barcode Kittie
do Zwodniczy Aniołek Mój jest magistrem Prawa i teraz robi drugi kierunek - Wychowanie Obronne z Elementami Kryminalistyki i Kryminologii. Wykształcenie jest sprawą indywidualną. Nie rozumiem tego wrzucania do jednego wora... jak Policjant to tylko po maturze... :O Jak ktoś jest ambitny i chce się rozwijać to wykonywany zawód nie ma nic do rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barcode Kittie ---->>> Chodzi mi dokładnie o to co napisałaś. Chciałabym, żeby mój facet rozwijał się. Studia dają większe perspektywy i z tego co wiem to łatwiej w policji awansować gdy ma się wykształcenie wyższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolezaki ojciec jest policjantem rodzice odd 22lat szczesliwe małzenstwo chociaz kolezanka która ma meza policjanta mówi ze po paru latach pracy w policji zmienił sie ..wiecej bluzni itd..wiadomo sami kolesie:O ...ale chyba jest ok znowu trzecia dziewczyna jaka znalam która miała faceta poilicjanta strasznie mnie ostzregała zebym sie nie wdawała w zwiazek z takimi..bo praca w policji strasznie zmienia..itd..ze staja sie tyranami itd a i jeszce tez kolezanki rodzcie ..ojciec policjant ..i ył w porzadku facet...jego zona była bardziej popierddolona i agresywna niz on;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje znajome takich mają
ale kobiety spokojnie dobrze - my tutaj nikogo w jednym rzedzie nie ustawiamy. Jest wyraznie napisane ze nie wszyscy tacy są. Wiadomo ze nie kazdy policjant to kawal chooja ale tez wiadomo ze policjanci czy wojskowi znacznie bardziej narazeni sa na stres niz piekarz czy murarz a to robi swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocia_morda
moja odpowiedź na pytanie z tematu - tak, zawsze chciałam i mam, niezmiennie od lat. i ja również nie zauważyłam u niego żadnych patologicznych przypadłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
służby mundurowe degenerują :-o trzeba mieć bardzo silną osobowość i bardzo zrównoważoną psychikę żeby nie dać się zwariować. a przede wszystkim, trzeba mieć mechanizmy rozładowywania stresu inne niż chlanie, dupy i bicie żony :-o a niestety, te trzy rzeczy znacznie są łatwiejsze i lepiej tolerowane przez kumpli niż np. wizyty u psychologa :-o więc ja, po doświadczeniach własnych i obserwacji znajomych, mówię - NIE. znam tylko jedną parę, gdzie facet jest policjantem i są naprawdę świetnym małżeństwem... jedna na kilkanaście... trochę mało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz na szczescie
wsrod mojego srodowiska (pisze o malzenstwach policyjnych )tylko 2 pary mozna uznac za szczesliwe z tym ze zony pogodzily sie jedna jest super gejsza a druga wybacza jawne zdrady za to mezowie dbaja o nie finansowo na maxa obie nigdy nie pracowaly i nie maja zamiaru pracowac,inne pary dawno po rozwodach lub w separacji ,a powodem rozwodow bylo lajdaczenie sie mezow, bo przemoc domowa przez nich stosowana nie do udowodnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewela85
do Barcode Kittie: Piszesz "...Nie ma panienek... skąd wiem? Bo nie ma szlajania się... prosto po pracy jedzie do domu..... " Powiem tak ten argument nie jest argumentem niedawno zakończylam związek z policjantem i to głównie w godzinach pracy spotykał się ze mną oczywiście w domu czekała żona... wiedziałam że popełniam błąd ale oni na początku mają coś w sobie taką wielką magię. Prawda jest taka policjanta nie upilnujesz jeżeli chce cie zdradzić to to zrobi i nawet nie bedziesz o tym wiedzieć to mistrzowie manipulacji. Nieraz dzwonił w mojej obecności do żony pytał co kupić w sklepie pytał co teraz robi niby że taki opiekuńczy..... w jedej ręce telefon i rozmowa z zoną a druga reka na moim biuście i głebokie spojrzenie mi w oczy... wtedy zrozumiłam że jestem tylko przygodą a za tydzien na kolejnej służbie bedzie kolejna panienka w ...radiowozie. Ten temat jest bardzo dobry nie mówię że kazdy policjant jest taki ale znam wielu i większośc ma "przyjaciółki" co gorsza one godzą się na taki układ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sage
nikt normalny nie idzie do policji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezle.....
jestem z policjantem juz od trzech lat i to bardzo dobry, prawy czlowiek, rece bym sobie za niego dala uciac.... a czarne owce zdarzaja sie wszedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewela85
owszem wszedzie zdarzają się czarne owce tylko że w moim stadzie tzn komisariacie mało jest białych owiec :) Albo jestes tacy jak wszyscy albo psychicznie wysiadasz po kilku miesiącach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka1lewandowska
Nie oceniajmy wszystkich jedną miarką to nie w porządku,każdy z nas ma coś za uszami przypominacie sobie przypowieśc o Marii Magdalenie niechaj ten kto jest bez winy pierwszy żuci kamieniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka1lewandowska
czasami to jedyne wyjście z sytuacji ,a reszta to stereotyp w każdym zawodzie znajdzie się ktoś zdegenerowany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
ja bym powiedziala ze w tym zawodzie raczej zdarzają się białe owce. bo tych czarnych jest zdecydowana więkoszosc. moj byly tez wstąpił do policji. jak usłyszałam o tym pomysle to od razu wzmogłam czujność - i słusznie jak sie okazalo. zerwałam na tyle w porę żeby uniknąć piekła w domu. za to rpóbuje odgrywać się na mnie zawodowo - zabrał mi prawo jazdy pod wymyślonym pretekstem (na komendzie mi od razu oddali), czekał na mnie pod domem z pretensjami o narzeczonego, podczas których groził nam bronią (!), nachodził mnie w pracy - wchodził w mundurze, przedstawiał się nazwiskiem i funkcją i oficjalnie mówił że musi ze mną porozmawiac - juz się na mnie wszyscy dziwnie patrzyli, bo co do cholery bez przerwy chciała ode mnie policja... przetrzymałam, ale wyobrażam sobie coby było gdybym była jego żoną i nie mogła po prostu odejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dadaaae
hej, a mi w kwietniu minie 7 lat malzenstwa z policjantem. Nasze narzecznstwo trwalo b.krotko, moze pare mcy. Poczatki malzenstwa bylo super.Pamietam na samym poczatku az mnie duma r ozpierala ze spotykam sie z policjantem, moze dlatego ze pochodzed z rodziny mundurowych,tylko sluzby marynarskie.Zawsze chcialam miec faceta w policj.Teraz bym juz nigdy nie chciala. Po 5latach przyszla na swiat nasza corka.Ciaza byla planowana. Moj maz jest w moim wieku.Jest dobrym czlowiekiem,nie szlaja mi sie nigdzie, z pracy wraca do domu,gotuje,ale jest cos co nie moge znieść........codziennie popija piwko i to po 5szt dziennie, nie zna on umiaru. A kiedy jest juz wstawiony to szuka zaczepki. Na przyklad dzis w nocy doszlo do awantury z jego strony, oczywisciepo alkoholu. Uderzyl mnie kilkakrotnie i zmieszal mnie z blotem, wyzywal od najgorszych. Nie wytrzymylam , i tez go uderzylam. Sprowokował mnie. Ztego co pamietam z wczesniejszych lat,tez potrafil mnie uderzyc. Nikomu tego nie mowie. Jego rodzice by zawalu dostali gdyby sie o tym dowiedzieli. WIedza tylko o alkoholu. Ale co , pogadają mu a on i tak robi swoje.Kiedys pewna babka powiedziala mi ze jak facet uderzy raz, to bedzie to robic dalej i to jest prawda. Dzisiaj mu powiedzialam ze ma sie wyprowadzic, nie chce, powiedzial ze mam go spakowac to dopiero wyjdzie.... Tak wiec moje doswiadczenia z tym zawodem są beznadziejne. Gdybym miala wybierac ponownie, to wiem ze nie wybralabym go za meza. Nie jest typem czlowieka co wypije i idzie spac.Niestety nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laika
A ja napiszę, że jak najdalej od policjantów. Miałam policjanta 3 lata, pracował w KR i cieszę się, że w porę to skończyłam, chociaż przyznam szczerze, bardzo go kochałam. To co ze mną zrobił to tragedia, zmanipulował mnie potwornie, ograniczył mi koleżanki i spotkania z nimi. Tak to umiejętnie robił, że dopiero po czasie się domyśliłam. Oczywiście, że zdradzał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy, przenigdy
psy, psychopaci, potwory, debile i skurwysyny do potęgi entej. lepiej marchewkę niż buca z pałą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×