Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bbbbbbbb111

Mój facet jest nieinteligentny

Polecane posty

otóż to wiele ludzi pomyśli ze jestem podla i zarozumiała...Pomyśle o tym co mi napisałaś...tez całkiem niedawno chciałam wychodzić Za niego za mąż ...mawet mam pierścionek zaręczynowy na palcu...ale jakiś czas temu zaczełam się nad tym poważnie zastanawiać...i teraz wiem ze na pewno nie chce ślubu...a twoja siostra rozwiodła się? czy nadal tkwi w tym związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja nie mogę już
zerwałam z facetem, bo też mnie wku... jego sposób bycia, i wypowiedzi. Moja rodzina i znajomi byli nim zachwyceni, tylko nie ja:(.Teraz jestem z facetem, który w moim teoretycznym wyobrażeniu mógłby być co najwyżej kolegą. Codziennie wstaję i przypominam sobie jego wszystkie wady, żeby coś we mnie pękło i żebym mogła to zakończyć. Każdy inny nie miałby szans, tylko czemu jemu to wychodzi..., bo wpadłam jak śliwka w kompot, jestem zakochana i to już trwa prawie 4 lata. Rodzina i znajomi się dziwią jak mogę z nim być. Nie wiem sama, widzę jak jesteśmy różni ile nas dzieli, rozum mówi co innego i przegrywa z sercem, u tego typa wady mi nie przeszkadzają, bo go chyba kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karamba karamba
niestety, moja siostra nadal jest żoną tego głupka - mają dziecko. Nie to, żebym zmuszała Cię do rozstania, ale prawda jest taka, że trzeba mieć coś wspólnego, by związek mógł funkcjonować. Wyjdziesz za niego za mąż i całymi dniami zamiast rozmawiać (bo on nie potrafi się wysłowić) będziecie się przytulać? (bo wtedy jest miło). A nie pomyślałaś, że chcesz z nim być właśnie dla tego bezpieczeństwa? że szkoda Ci go zostawić, bo na swój sposób jest Ci z nim dobrze? Moim zdaniem można znaleźć faceta, z którym ma się wspólne zainteresowania, można pogadać o wszystkim i jednocześnie czuć się przy nim bezpiecznie. Widzisz, on nie ma z tym problemu, bo jest głupi, gada głupoty, które go cieszą i to mu wystarczy. Nie będzie się nigdy martwił, że nie możecie podyskutować na pewne tematy, bo właśnie jest głupi. Człowiek, który nie ma jakiejś tam wiedzy, czegoś nie wie, po prostu wziąłby książkę, gazetę i przeczytał - problem z głowy, dowiedział się wreszcie jaka jest najdłuższa rzeka w Afryce. Człowiek głupi, może czytać, ale i tak nic z tego nie zrozumie. Powiedzmy, że chcesz porozmawiać z nim o homofobii, czy on wie, co to takiego? Czy gdyby przeczytał gdzieś pojęcie homofobia, zapamiętałby to i potrafił wyjasnić na czym polega? Nie chcę żeby Ci było przykro, nie chcę też udowadniać, że nie macie szans, a on jest idiotą. Chcę tylko, żebyś to przemyślała, bo widzę jak męczy się moja siostra. Mimo uczucia i szczerych chęci jest nieszczęśliwa i można powiedzieć, że samotna, bo ten głupek się niczym nie przejmuje i dobrze mu być głupkiem, a ona nie ma do kogo gęvy otworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie on chce się ciągle przytulać....powiedziałabym nawet ze nadmiernie to robi....zastanawiające...i druga rzecz nie chce nic zrobić z własnej inicjatywy i sam nie zauważa swoich braków...ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vink
Tak czytam ten topic i chcialabym sie czyms z wami podzielic,. A co jak sytuacja wyglada zupelnie odwrotnie? Dwa lata temu rozstalam sie z kims kto mial ogromna wiedze....prawie na kazdy temat...Mogl przez 3 godziny wylozyc monolog o sytuacjii politycznej w Kongo, na poczatku baaaardzo mi to imponowalo, ale co z tego, ze byl tak oczytany i mial ogromna wiedze z historii, biologii czy geografii jak musialam za raczke prowadzic go do dentysty, jak nie mial pojecia gdzie pojsc jak po trzech razach wklepania zlego pinu wcielo mu karte do bankomatu. Albo jak przez miesiace nie mial np. internetu, bo nie wiedzial jak ma zalozyc internet? Moj byly mial ogromna wiedze i byl bardzo inteligenty, ale ta jego wiedza w zasadzie opierala sie tylko na ksiazkach...coz, pomimo tego, ze w tym momencie polityke zagraniczna Konga mam w jednym paluszku;) to jednak nie dalam rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe kafe kafe
tak czy siak, najbardziej seksowana jest inteligencja :D bez urazy dla tego chlopaka ale mi by bylo glupio do domu takiego chlopaka przyprowadzic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm...oczywisicie zdarzają sie sytuacje odwrotne...ale takie jak ta nazywam skrajnymi przypadkami... moj tata np. jest mgr chemii + ma wiedze z kazdej dziedziny od matmy po historię, oprócz tego świetnie obyty zarowno w papierkowych sprawach jak i w takich jak naprawienie zlewu czy położenie paneli, ale choć to mój ojciec to mogę otwarcie powiedzieć ze nie znam większego gbura niz on , nie wiem jak moja matka mogła z nie wytrzymac 20 lat(na szczescie juz jest po rozwodzie) ja nie mam az tak wygorowanych pragnien...czy to ze chciałabym z moim chłopakiem czasem przeprowadzic jakas inteligentejsza dyskusję i nie załamywac się na kazdym kroku to jest duzo?Nie sądze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi nie jest wstyd bo z pozoru on wcale się taki nie wydaje, ma wykształcenie średnie,pracuje , ładnie się uśmiecha, jest miły, zazwyczaj wysławia się poprawnie i nawet czasem mi się zdaje ze moja rodzina lub go bardziej niz ja...niby wszystko okej ale chyba nie odbieramy na tych samych falach , mamy zupełnie inne wartości i życiowe priorytety a na ciekawsze tematy juz nie pogadasz... bo on nie ma pojecia o czym mówisz, moze najwyzej wysłuchac w milczeniu a po 5 min monologu się znudzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 324324324
Mój ex - mąż też chyba taki był.... W kółko się kłóciliśmy... W dzieciństwie miał wylew krwi do mózgu i chyba od tego miał niedorozwój, tylko nie wiem dlaczego to tak późno zauważyłam. Jeśli chodzi o pscyhikę to zachowywał się jak dziecko. był za bardzo spontaniczny i sprawiało to głupkowate wrażenie. Miał tez powiedzonka - w kółko mówił , nasię" =zamiast znaczy się... albo "Tita tita tu orbita" - to był taki jego żart... Nie potrafił napisać jednego wyrazu poprawnie, w szkole ledwo jechał na trójach, i to chyba dlatego że jego matka tam pracowała jako pedagog... Strasznie denerwowało mnie, że wszystko przekręcał - jak usłyszał info że np. film jest w środę o 20 - to był w piątek o 15. nie można było na niego liczyć w ogóle - jak prosiłam go żeby koniecznie przyszedł ze spaceru o 16 to się rzecz jasna nie zjawił - i gdybym nie znalazła kogoś do dziecka, zawaliłabym studia. Do tego nigdy nie przepraszał - jak miałam pretensję to mnie atakował, że to moja wina, że nie przyszedł! W ogóle nie potrafił określać odległości - czy coś jest 12 czy 50 metrów oddalone, i czuł chyba inaczej przepływ czasu. Siadał przy kompie i siedział 8 h - a jak chciałam skorzystać to mówił że jest krótko. Mamy dziecko - prosiłam go o pomoc - żeby czasem też je wyprawiał do przedszkola - to np. ubrał małego na 9 stopni temp. w dwa krótkie rękawki - jeden na drugi... Albo dawał mu brudne rzeczy... Nawet trudniejsze filmy trzeba mu było tłumaczyć - bo nie rozumiał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja nie mogę już
wszystko, nas różni abosolutnie wszystko..nic nas ciągnie do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty za to jessteś zajebiście
inteligentna na pewno. już samo to, że czytasz to forum dla kretynek, mówi za siebie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do osoby powwyżej
Odezwał się nieczytający, he, he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre, dobre! zawsze znajdzie się jakis zakompleksiony krytykant...Tym razem jednak trochę nie przemyslał swojej strategii :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie mam siły
Czytam wasze wypowiedzi i zastanawiam sie czy jest jakies wyjście z tej beznadziejnej sytuacji. Jestem z facetem dwa lata juz . Na poczatku starał sie w miare poprawnie wymawiac ale dopiero po około roku pokazał swoje prawdziwe oblicze. Zaczął mówić zdania w stylu "oni byli" "skond" albo jakies inne naprawde nieskładne zwroty. chciałam mu pomóc nauczyc go czegos ale on wtedy mówi że sie przemądrzam ;/. W koncu powiedział : ok naucz mnie polskiego . Zaczełam więc go uczyc , jednak po paru dniach nauki stwierdził ze mu sie niechce ;/.Dawałam mu książki zabierałam na ambitniejsze filmy . Poznałam go nawet z innym srodowiskiem . Niestety nie skonczyło sie to pozytywnie ... Uznał ze moi znajomi to "pizdy" a tylko jego koledzy Dziku i Emil sa dla niego wykładnia . Dwóch typów z budowy którzy za cel życia uznaja pice wódki ;/. O kobietach mówia szlaufy, blachy ,suki. Bardzo bym chciała aby mój chłopak sie zmienił. Moja rodzina nie akceptuje tego zwiazku . Pochodze z miare dobrej rodziny ... On pochodzi ze wsi i ma mentalnosc typowego wiesniaka. Najbardziej jednak boli mnie ze on juz sie nie zmieni. Co mam zrobic ? On po zawodówce ja w trakcie studiów.... pomóżcie ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TH is IT
To po co z nim jesteś. Ciekawe że zawsze takie głąby mają najwięcej odwagi żeby podrywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do juz nie mam siły
Oj dziewczyno nie wytrzymasz z nim dłużej. Sama bym nie dała rady. Mój facet też pochodzi ze wsi, ale jest inteligentny, oczytany, po dobrych studiach, ma dobrą pracę i cele w życiowe, mamy podobne zainteresowanie, do tego czuły, troskliwy. Naprawdę, tacy faceci istnieją. A z kolei mój brat, mam wrażenie czasem, że jest opóźniony, starszy ode mnie, a zachowuje sie jak dziecko, zero inteligencji, nic go nie obchodzi, na niczym się nie zna, no jedynie trochę sportem się interesuje, ale nie ma pojęcia co się dzieje w świecie, polityce, nie zna żadnych mądrzejszych słów, nie zna się nawet na komputerze! Do tego nieobyty, flegmatyczny, arogancki. Ma żonę, ale ona chyba ślepa była, zresztą ona też chyba za wiele nie oczekuje od życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do kogelmogel
Narzekasz na swojego narzeczonego, a sama robisz okropne błędy ortograficzne (na pewno piszemy osobno, uprzykrzać, wykaże - bo od wykazywać, itd). Normalnie nie zajmuję się poprawaniem cudzych błędów, ale skoro sama narzekasz na cudzą niewiedzę.. Najpierw wymagajmy od siebie, potem od reszty. A autorka juz pewnie podjęła decyzję, więc wątku nie komentuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie wiesz co to są okropne błędy ortograficzne...i o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi....bo błedy ortograficzne to jest błachostka nie kazdy jest jakiś biegły w słowniku ortograficznym ,i nawet jesli czasem wie jak sie pisze to nie zawsze wszystko napisze bezbłędnie. no ale ty oczywiście zamiast szukać sensu w tym wątku szukasz błędów ortograficznych...nie wiem zatem po co się odzywasz w tej sprawie? Jestes jakas zakompleksioną polonistką...??? Jezeli nie zauwazyłas to chodzi tu o mentalność człowieka, jego podejście do życia , o możliwość przerowadzenia ciekawej rozmowy ze swoja drugą połowką i o przypadki w których oboje ludzi będąc ze sobą różnią się intelektualnie...i o wiele innych rzeczy...więc raczej zamiast szukać błedów w cudzych wypowiedziach , czytaj ze zrozumieniem bo to tez jest wazna umiejętność powiedziałabym nawet ze wazniejsza niż biegła znajomość słownika ortograficznego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×