Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hamelin.

Nie chce kolejnego sylwestra spedzic w domu i pić Picollo z młodsza siostra..

Polecane posty

Gość Hamelin.

Kurcze takmi smutno, ze musze sie wygadac. Mam prawie 17 lat i dzisiaj dostałam zaproszenie na takie małe przyjęcie sylwestrowe u kolezanki w domu, bedzie cała paczka, ci ludzie co zawsze. Tylko, ze moja mama..no właśnie, ona mnie nie za bardzo chce puscic na tego sylwestra, bo : " na sylwestrze w tamtym roku jakąś dziewczyne upili i zgwałcili" albo "nie bo wrócisz do domu zalana, bedzie alkohol albo narkotyki" Tłumacze jej, ze mam 17 lat i wypije tylko ta lampke szampana o 12, ale jej nie choidzi o ilość, tylko o samo słowo "alkohol". Nie wiem jak inni rodzice reagują na to, ze ich dziecko ma kontakt z alkoholem..ale mysle, ze nie jest tak, źle, przecez oni też napewno nie byli święci. No..a moja matka była, taka bardzo dobra uczennica, warkocz, gra na skrzypcach, jedna-dwie kolezanki, skakanka.. I tak do dorosłości. Żyje w innym świecie i obdiera słowo"alkohol" jak coś masakrycznie zabronione. Nie wiem, co o tym mysleć, moze sie myle, poradźcie jak ją przekonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaneeel
upij ją i wtedy dopiero zacznij z nią rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hamelin.
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hamelin.
prosze o poważne wypowiedzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halo halo jest tu kto
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w takim wieku
jak ty..i rodizce mi normalnie pozwalają pic alkohol. Ojciec zawsze mi powtarza ze woli zebym sie nawalila w domu jak mam ochote niz chowała sie po krzakach i miał mnie ktos widziec :) tak wiec mam luzik:) chociaz nie wykorzystuje tego i raczej nie pijam w domu...chyba ze mnie czyms poczęstują:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hamelin.
To masz fajnych rodziców. Że też moja mama nie może do tego bardziej na ludzie podejść. Tak jakby nigdy z alkoholem nie miała styczności, a przecież małe ilości nikomu nigdy nie zaszkodziły, a raz nawet usłyszałam, że "nie będziesz weterynarzem, będziesz pijaczką i żulem" - po 18-stce kolegi wyczuła alkohol, ale nie byłam pijana..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w takim wieku
hehe no fajnych rodziców mam...nigdy na nich nie narzekalam:) teraz ide na impreze. no i standardowo sie pytam czy moge isc to dostaje odpowiedz " a idz co ja cie trzymam". Ale zawsze oczywiscie jest przestroga "tylko sie nie spijcie" :) nigdy nie dałam rodzicom powodu zeby mi nie ufali:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkkkkkkkkkkkkkk
masz 17 lat teoretycznie to nawet tej lampki szampana ci nie wolno. Moi mnie nie puszczali na takie sylwestry przed 18tka. chyba ze ktos dorososły miał być i pilnować towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w takim wieku
teoretycznie nie moze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dofoood
"masz 17 lat teoretycznie to nawet tej lampki szampana ci nie wolno." żaden argument. zalezy od podejscia. Przeciez teoretycznie jak dziewczyna skonczy 18stke i zacznie chlać po imprezach to moze skonczyc sie jeszcze gorzej, niz jak posmakuje tego 'zakazanego owocu', a rodzice nie beda tak panikować. Przecież alkohol to nie ćpanie , każdy sie potrzebuje wyszalec od czasu do czasu i napic dla towarzystwa, no litości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo rodziców, droga Hamelin trzeba sobie wychować. Wydajesz się bystrą dziołszką, więc mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli. Moi rodzice nigdy do najbardziej liberalnych nie należeli, ale kiedy bardzo zależało mi na jakimś wyjściu, potrafiłam tak nimi pokierować, że mieli wyrzuty sumienia i osiągałam cel. Wiem, może to nieetyczne, ale po latach wszyscy razem się z tego śmiejemy. :) Żyję, mam się dobrze, kończe studia, nie jestem ćpunką, alkoholiczką, nie mam nieślubnych dzieci. Moja pierwsza impreza, dyskoteka, miałam 15 lat. Powiedziałam, że chcę iść. Oczywiście usłyszałam, że jestem chyba głupia, ze nie masz takiej opcji, że gówniara i w ogóle. W sumie czułam, ze trochę może i ma racje, ale baaardzo mi zależało. Nie rozmawiałam z rodzicami ponad tydzień, byłam "totalnie zdołowana", mama była nieugięta. Ostatniego dnia (to było jakoś w karnawale) mama wzięła mnie na poważną rozmowę. I miałam przepustkę do 00.00. Trzeba trochę wyczucia. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w takim wieku
ale w ogole ludzie dziwnie myślą. jak bedzie 2miesiące przed 18stką to nie moze bo niedojrzała itp a juz dwa miesiące po nagle wielce dojrzała zeby pic...zastanówcie sie :O jesli wie ile ma pić, zna umiar i wie kiedy przestac to nie ma nic w tym złego zeby 17latka piła alkohol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hamelin.
Podpisuje sie pod tym rekami i nogami. Dzięki za odpowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkkkkkkkkkkkk
"żaden argument. zalezy od podejscia. Przeciez teoretycznie jak dziewczyna skonczy 18stke i zacznie chlać po imprezach to moze skonczyc sie jeszcze gorzej, niz jak posmakuje tego 'zakazanego owocu', a rodzice nie beda tak panikować. Przecież alkohol to nie ćpanie , każdy sie potrzebuje wyszalec od czasu do czasu i napic dla towarzystwa, no litości." nie zależy o podejścia le takie prawo w polsce mamy. ogólnie sama pierwszy raz napiłam sie alkocholu majac lat 17. Ale potrafie zrozumieć rodziców ze sie boja i to nawet nie o to ze ona sie upije ale ze ktoś inny a jej przez to stanie sie krzywda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×