zaprosila i co

jakies dwa tygodnie temu bratowa meza zapytała czy idziemy gdzies na sylwka ja: nie pewnei w domu ona:to przyjdzcie do nas my tez sami bedziemy siedziec ja: ok to tylko z Ł pogadam ona ok nastepnego dnia pyta: i co gadalas z ł ja: no, ok to wpadniemy do was no i na tym ustalo i teraz od tamtej pory ona nic nie wspomniala o tym, a widzielismy sie w sobote, tesc byl u nas i mowil zebysmny do nich przyszli, ze jego brat i zonka nei przyjda bo ona mowila ze do niej siostra z mezem przyjezdza no i ja teraz nie wiem czy ten sylwek aktualny, czy specjalnie powiedziala tesciom ze siostra do niej przyjezdza bo nie chciala zeby tescie do nich przyszli, chcialam w to sobote co bylismy u nich zapytac " to ten sylwek u was aktualny" pozniej chcialam zadzwonic ale mąż powiedzial ze mam nei dzwonic ze nie bedziemy sie wpraszac itd i ja niewiem czy to ona powinna zadzwonic i powiedziec na ktoro godzine czy ja powinnam a moze ona poprostu mysli ze jak wtedy powiedziala to starczy i o ktorej bedzie nam pasowalo to przyjdziemy hmm sama niewiem

upuyp

Sama pierwsza zapytała, więc się nie wpraszacie :) Zadzwoń do niej i zapytaj co z dzisiejszym wieczorem :)

no wlasnie chcialam zadzwonic ale mąż powiedzial ze mam nie dzwonic a jak ja zadzwonie i ona powie zebysmy przyszli to on nie pojdzie bo to tak jak bysmy sie wpraszali