Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość platka

Płacz przy zasypianiu - nie reagować?

Polecane posty

Gość platka
Co innego w brzuchu-----------> no właśnie droga koleżanko, jak słusznie napisałaś - każde dziecko jest inne i i tak się składa, że ja żeby być na każde zawołanie synka musiałabym nie robić dosłownie NIC w ciągu dnia i nocy poza zajmowaniem się nim, bo moje dziecko protestuje za każdym razem, gdy tylko schodzę mu z pola widzenia:O I na początku tak było - synek potrafił wisieć mi na piersi nawet 5 godzin, a ja siedziałam i go karmiłam, bo wiedziałam, że tak trzeba. Bardzo często jest tak, że nawet u męża na rękach nie potrafi się poczuć bezpiecznie czy uspokoić się tylko u mnie. Przy dziecku nie pomaga mi nikt i nie uważam to za jakiś mega wyczyn, bo w końcu ja jestem matką więc dlaczego ktokolwiek miałby pomagać, ale chciałam tylko napisać, że od urodzenia czyli przez prawie 5 miesięcy jestem z dzieckiem non stop i nigdy nie zostawiłam dziecka nikomu, nawet na pół godziny. Przecież w domu też trzeba cokolwiek zrobić albo wokół siebie żeby na przykład wyjść na spacer i co mam robić? nie myć się czy nie jeść, bo dziecko płacze i protestuje? a tak niestety jest z moim synkiem:O Czy jestem złym człowiekiem, złą matką, bo po ponad 3 miesiącach życia mojego dziecka czułam się tak padnięta po 15 godzinach w dzień, a potem wiadomo w nocy, bo dziecko trzeba karmić (do dziś mój synek budzi się w nocy 3 razy na karmienie), że postanowiłam kłaść dziecko wcześniej by w spokoju zrobić kolację, śniadanie mężowi do pracy, wykąpać się i może z godzinę odpocząć, bo najpóźniej o 22.00 muszę iść spać by jako-tako funkcjonować następnego dnia? Niestety nie jestem robotem, a tylko człowiekiem... a dziecku potrzeba ZDROWEJ mamy:) Skorpionka---------> nie wiem czy to zawijanie sprawdzi się u tak dużego dziecka jak moje (prawie 5-cio miesięczne)? Tym bardziej, że mały jak już wspomniałam - wciąż budzi się na jedzenie w nocy. Co radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hedera*
Mój synek do czwartego miesiąca zasypiał właściwie bez problemów,sam w swoim łóżeczku. Teraz ma skończone 5 miesięcy, ostatnio podobnie jak u autorki, nie chce zasypiać, co jakiś czas. Czasami widzę, że ewidentnie nie jest śpiący i wtedy marudzi sobie, macha nóżkami albo bawi się. Ale np. dzisiaj coś mu nie pasowało, a nie był głodny ani rozbawiony. Położyłam go na prawym boku, otuliłam kołderką a z tyłu do plecków przyłożyłam zwinięty w rulonik kocyk tak,że poczuł się chyba stabilnie i od razu zasnął. Nie wolno moim zdaniem zostawiać małego dziecka jak płacze, niemowlęta to przecież nie wyrafinowani, krnąbrni dorośli, którzy nauczą się wykorzystywać pewne zachowania, są za małe aby manipulować! Nie jestem też absolutnie za wielogodzinnym noszeniem i usypianiem, ale maluch zasypia spokojnie wtedy, gdy ma zaspokojone wszystkie potrzeby, łącznie z tą bliskości. Jak można zostawiać płaczące godzinę niemowlę, które nie ma ani szansy wyjrzeć gdzie są rodzice, sprawdzić czy mama jest blisko, bo nie potrafi jeszcze się nawet dobrze przemieszczać; nie potrafi zawołać i powiedzieć czego mu trzeba..tylko leży i płacze w pustym łóżeczku, a rodzice nie podchodzą i udają jeszcze, że ich nie ma..Ja osobiście bym zwariowała z żalu i ze strachu, trochę wyobraźni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platka
Tak się składa, że doskonale znam płacz swojego dziecka i wiem kiedy coś go boli, kiedy jest głodny, kiedy śpiący, a kiedy zwyczajnie marudny. Gdy pierwszy raz połozyliśmy synka tak spać oczywiście płakał i protestował, ale trwało to kilka dni i dziecko nauczyło się, że po kąpieli idziemy do pokoiku jeść i spać. I albo zasypiał już w trakcie jedzenia albo po jedzeniu jeszcze bawił się troszkę swoimi zabawkami i potem zasypiał, ale już bez protestów i płaczu. Któregoś wieczoru usłyszeliśmy jego płacz, który ewidentnie świadczył o tym, że boli go brzuszek więc natychmiast poszłam do synka. Masowałam mu brzuszek, ale to nie pomagało więc zabrałam go do drugiego pokoju by ponosić, a w tym czasie mąż robił dla niego herbatkę. To był pierwszy raz kiedy mały został zabrany ze swojego pokoiku już po kąpieli i w czasie kiedy powinien spać. W końcu pomogła herbatka, ale noszony też był bardzo dlugo poza swoim pokojem, bo tam niestety nie ma miejsca. Gdy już było ok poszłam go położyć, ale w niedługim czasie mały znowu zaczął płakać więc poszłam natychmiast po niego, ale gdy przyniosłam go do drugiego pokoju zaczął się śmiać. Żartowałam wtedy, że mały cwaniak z niego i oszukista;) I od tego czasu właśnie synek płacze czasem wieczorem przed snem, gdy tylko wyjdę z jego pokoju (jeśli nie zaśnie zaraz po jedzeniu) natomiast wiem doskonale, że nic mu nie jest, bo znam jego płacz i ten płacz wieczorem jest po prostu tak zwanym przez nas "wymuszającym". Staram się zagłębić w teamcie, bo nie chcę zrobić krzywdy własnemu dziecku swoim postępowaniem i prawda jest taka, że już takie maluchy dużo rozumieją i potrafią pewne rzeczy wymuszać lub sprawdzać. Przeczytałam w książce "Pierwszy rok życie dziecka", że dzieci w tym wieku na przykład kaszlą czasem specjalnie, bo wiedzą, że otoczenie reaguje na ten kaszel, który wcześniej i pierwotnie był wynikiem ślinienia się przy ząbkowaniu więc to nieprawda, ze takie dzieci są zupełnie nieświadome.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Platka, kiedy mialam pierwsze dziecko, tez często wydawało mi się, że syn mną manipuluje, choć wiedziałam ze to niemozliwe u 5-miesiecznego brzdaca, ale miałam takie nieprzeparte wrazenie....Nie zrozum mnie źle, ale nie wydaje Ci się nieprawdopodobne, żeby niemowlę raz zapłakało z bólu, zorientowało się, że płacz powoduje natychmiastową reakcję rodzica,. i za kilkanaście minut wykorzystalo tę wiedzę przeciw Wam? Ja rozumiem zmęczenie, sama po dzisiejszej nocy jestem wykończona i mam dość-ale dzieci nie są tak przebiegłe, jak nam się wydaje. Płacz ma swoją przyczynę i trzeba byc bardzo ostrożnym w rozeznawaniu jej.Ty się bardzo starasz nie skrzywdzić dziecka i chwała Ci za to. Z tego, co opisujesz, wydaje się, że problem nie lezy w nieumiejętnosci samodzielnego zasypiania, tylko w małym zapotrzebowaniu na sen-chyba,ze cos zle przeczytalam. PS Mój syn budził sie na karmienie po 4-5 razy w nocy, az ddo odstawienia od piersi (mial wtedy 9 m-cy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platka
pszczola-------> jest dokładnie tak jak piszesz - mały ma bardzo niewielkie zapotrzebowanie na sen:O Kładłby się spać o 22, a wstawał przed 7:O No przecież tak być nie może:O Nie wiem już co robić:( Mam z nim siedzieć do wieczora? bo jemu o to chodzi żeby nie iść spać tylko być ze mną dopóki nie zaśnie sam, a tak jak wspominałam najchętniej zasypiałby ok.22:O Tu już nawet nie chodzi o to, że chciałabym odetchnąć choć chwilę, ale wieczorem jest zawsze sporo do zrobienia i nie mogę tego robić po 22, bo muszę iść spać żeby zwyczajnie móc na drugi dzień jakoś funkcjonować i nie rozchorować się w końcu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platka
pszczoła5---------> jeśli znajdziesz chwilę to zajrzyj tutaj jeszcze:) od dwóch dni (wieczorów właściwie) usypiam synka, a i tak nadal jest problem:( Może znasz sposób by nam pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odezwe sie do ciebie pozniej, albo moze napisz do mnie na maila,jesli masz ochote (gosiuwa81@gmail.com). Jak wolisz. Prosze tylko o cierpliwosc, bo moge juz dzis tu nie zajrzec, byc moze jutro wieczorem dopiero. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy 5-miesiecznym dziecku zawijanie w kocyk juz nie wchodzi w rachube, bo dziecko juz wyroslo z takiej potrzeby. Myśle, że teraz to chodzi o zęby! Wiele dzieci w tym wieku zaczyna harce nocne, wlasnie dlatego, że zęby im rosną. :( Trzeba przeczekać, niestety. Ale trzeba pamietac by nie wpaść w pułapke brania dziecka na ręce i tulenia go do snu, bo sie przyzwyczai tak szybko, że nie zauwazymy nawet a potem bedzie ogromny problem z oduczeniem go tego. Mozna na początku miec dobre intencje i chciec nie byc 'wyrodną matką', ale za np. pół roku, gdy nie bedziemy miec przespanej nocy za sobą - przestaniemy na to patrzec w ten sposob a wtedy bedzie za pozno. Polecam poradnik "Uśnij wreszcie" na necie oraz "Jezyk niemowląt", ktore przynajmniej mi, ale wiem, że tez wielu innym - bardzo pomogły. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platka
Fajnie, że odezwałyście się:) Otóż sprawa ma się tak, że przedwczoraj po kąpieli nakarmiłam synka i to był kolejny wieczór kiedy synek nie zasnął zaraz po jedzeniu:O no i krótko po tym, gdy wyszłam z pokoju znowu rozległ się płacz:( Próbowałam przeczekać, ale niestety i w końcu poszłam do niego. Synek nawet przy mnie nie mógł się uspokoić pomimo, że przytulałam go i głaskałam po policzku czy główce:O Widziałąm wyraźnie, że on jest zniecierpliwiony i zmęczony tym, że NIE MOŻE ZASNĄĆ! Wkładał do buzi różne zabawki, kładł sobie msia na głowie... no cuda i co jakiś czas sięgał mi do piersi licząc na to pewnie, że jak possie, to wypuści pierś i odwróci główkę i zaśnie jak to zwykle bywa po jedzeniu, a tu nic:O No nei mogłam go nei wziąć na ręce, bo strasznie się męczył i płakał:( Wczoraj scenariusz się powtórzył pomimo, że już nawet nie wychodziłam z jego pokoju po karmieniu tylko leżałam z nim do końca aż zasnął (sama zresztą też zasnęłm;)) :O Jestem skołowana, bo nie wiem co robić? czy po prostu kłaść go dwie godziny później spać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Platka, ciezko tak okreslic przyczyne na podstawie krotkiego opisu sytuacji..Nie jestem specem, i wstrzymam sie od pochopnych wniosków. Moglabys napisac, jak wyglądają drzemki Twojego synka (ile,jak długo,jak zasypia\\), ile razy budzi sie w nocy, jak zasnął w koncu na noc wczoraj i przedwczoraj..Pewnie juz pisalas o tym, ale nie mam jak sięgnąć do wczesniejszych wpisów, dwójka dzieciaków i każde ma swoje potzreby, a ja jestem jedna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platka
W dzień na ogół zasypia dwa razy (poza spcerem) i zawsze zasypia po jedzeniu, a właściwie w trakcie jedzenia (karmię tylko piersią) i śpi około 40 minut do godziny max. A przez te dwa wieczory chyba zasnął w końcu ze zmęczenia tym, że nie mógł usnąć:O Usypianie trwało jakieś 1,5 h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platka
I napisałam, że "na ogół", bo czasem śpi te dwa razy, a czasem tylko raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platka
Aha! w nocy ostatnio bardzo dobrze śpi. Wcześniej często budził się z płaczem. Teraz budzi się właściwie tylko na jedzenie. Najczęściej budzi mnie już tak przed 7, a dziś jak obudził się po 5 na jedzenie, to już nie mógł zasnąć i zdrzemnął sie dopiero ok. 8.30 na jakieś 40 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci nie powinno sie usypiać, tylko nauczyć je zasypiac samemu. Jesli bedziecie dziecko usypiac, to ono bedzie musialo miec za kazdym razem spelnione te same warunki by zasnąć :( Wiec jesli jestescie przy nim gdy zasypia, to np. w nocy jak sie przebudzi, nie bedzie umial zasnąć sam, tylko bedzie musial miec Was - bo inaczej nie umie. Kazdy specjalista wam to powie. Trzeba być twardym i konsekwentnym, i to nie oznacza, ze jest sie niekochającym rodzicem. To dla dobra dziecka, bo jesli sie nauczy, ze nie potrzebuje mamy do zasypiania, bedzie sie czuł bezpieczniej. Wszedzie to przeczytacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platka
Skorpionka--------> to mam go zostawiać tak płaczącego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz sama ocenić czy to jest placz, taki jak wiesz... jak ja to mowie - jakby go kto wrzątkiem polał, czy to jest tylko wołanie takie, żeby tylko ktos przyszedl. Na pewno to rozróżniasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Platka, tak, masz zostawiac, wchodzic co jakis tam czas (zaleca sie konkretną ilosc minut, najpierw 3, potem 5 i tak coraz wiecej, ale ja wchodziłam na czuja), poglaskac, absolutnie nie wyjmowac z łóżeczka, i nie przebywac w pokoju dłuzej niz 30 sekund. Tu trzeba dużego wyczucia, jeśli dzieciak Ci sie drze pól godziny i nie słabnie mimo uplywu czas, a ty wchodzisz do niego, to odpusc...Tylko tez z wyczuciem, bo jak pierwszego wieczoru poddasz sie za szybko, a problem był taki, ze mały chcial zasnąć przy tobie, a nie np. nie był w ogóle spiący, to kolejnego wieczoru jego walka bedzie jeszcze bardziej zawzięta... Polecam "Kazde dziecko moze nauczyc sie spac", obok ksiazek podanych prze Skorpionkę. TYLKO!!!Musisz miec pewnosc, ze mały jest spiacy i ze to jego pora...nie kladz go na siłę, bo pogorszy to sytuację. Mój syn zasypiał przy piersi, był w wieku Twojego, gdy zaczęłam go uczyc samodzielnego zasypiania...Stopniowo, z dnia na dzien coraz szybciej odkładałam go do łózeczka-początkowo, gdy mocno zasnął, po kilku dniach, gdy dopiero usnął, po następnych paru-gdy zasypiał, potem, gdy już sie najadł i chwilkę poprzytulał...PO dwóch tygodniach bodajżę, odkładałam go od razu po nakarmieniu, przytulał się do pieluszki, dostawał buziaka i zasypiał sam. Tak, jak pisała Skorpionka, to jest dla dobra dziecka, bo ono wyposażone w umiejętność samodzielnego zasypiania, będzie spało lepiej-ale musisz byc pewna, ze chodzi o problem z zasypianiem, bo jak na razie wydaje się, ze on nie chce spac po kąpieli, tylko później. Nie możesz jakoś wymieniać się z ojcem dziecka, ze po kąpieli zajmujesz się swoimi sprawami, a on jest wtedy z dzieckiem? Wiem, ze chcielibyscie miec spokojny wieczór, ale walka z synkiem nic wam nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platka
Próbuję to przeczytać, ale to coś po prawej stronie zasłania mi połowę tekstu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platka
Czyli znowu jestem w punkcie wyjścia:O Nic nie zrobię wieczorem jeśli będę kładła go spać po 21:O Ale chociaż spróbuję tak dzisiaj by przekonać się czy rzeczywiście chodzi tu o to, że mały nie śpi, bo nie jest zmęczony o 19. Dzięki za podpowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platka
No tak, Skorpionka, dzięki:) ale ze mnie głąb kapuściany:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba też pamietać, że zbyt późne kladzenie dziecka też sie źle skończy. Dziecko takie male nie wie samo, kiedy jest zmeczone. Poza tym poznaje świat i 'nie ma czasu' na spanie. Mówi się, że okolo godziny 19-20 powinno sie dziecko kłasc, bo wtedy jest najlepsza godzina na zasypianie u malych dzieci. Ponad to - nie serwujcie mu wesolego miasteczka wieczorem, bez turlania, łaskotania, rzucania sie, :P huśtania i glosnych zabaw. Wieczor powinien byc na wyciszenie, na udpokojenie sie po calym dniu. Możecie wiec poleżeć na lozku, posluchac piosenek, mozesz mu poczytać historyjki jakies krotkie, cos w tym stylu, co nie bedzie go za bardzo męczyc ruchowo. Dla malego dziecka wszystko jest fantastyczne, wiec jak sie super bawi, to ciezko mu isc spać, (to tak jakby nam w trakcie super imprezy kazali sie polozyc i na trzy-cztery zasnąć) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platka
No ale on właśnie ani myśli spać zaraz po kąpieli o 19:O w tym sęk:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musi sie nauczyć. Dacie rade, zobaczysz ;) Wszystko co bym Ci chciala napisac- jest w tamtej ksiazce co Ci dałam. To jest naprawde do zrobienia. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój synek tez nie idzie od razu po kąpieli spać. Chodzi między 20 a 21. I od początku jest uczony że kładę go do łóżeczka i wychodzę jak wstaje i płacze to znowu wchodzę kładę i wychodzę i tak w kółko. Raz uda się to zrobić w 10 min innym 30 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaa
Ja mam dwójkę dzieci już dużych 7i8lat:) Córcia cały czas "wisiała" przy piersi, zasypiała na moich kolanach i dla mnie nie był to żaden problem. W nocy piła nawet 6, 7 razy prawie do 7 mies, potem coraz rzadziej, przestała pić w nocy jak miała coś 1,5 roku. Byłam przy niej, nie spała w łóżeczku tylko na kanapie. Jak miała 1rok i 3 mies. urodziłam syna, on był inny, nie potrzebował mnie do zasypiania, zasypiał sam w łóżeczku z pieluszką tetrową, którą tulił lub nakrywał nią twarzyczkę, śpi z nią do teraz, choć jest już duży. Moim zdaniem trzeba wyczuć czego dziecko potrzebuje, bo każde jest inne. Córka mnie potrzebowała, potrzebowała mojej obecności, zasypiała "miętoląc" w rączkach moje włosy. Z czasem wystarczało już tylko śpiewanie kołysanek i czytanie bajek - co robię do teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seco
Uwaga - nie wolno lekceważyć płaczu dziecka. Trzeba podejść i przytulić. Jestem dyplomowanym psychologiem i wiem co mówię. Z powodu tych chorych teorii o niereagowaniu na płacz, rozwijają się zaburzenia schizoidalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdą jest ze im wczesniej pokazemy dziecku gdzie sie spi tym lepiej, ja przez 2-3 tyg spałam z małym w łózku, potem po karmieniu odkładałam go do łózeczka, starałam sie go zaraz po kąpieli i karmieniu od razu kłasc do łózeczka pomaga pieluszka, i szumienie dosłownie szumienie (dziecko podobno pamieta szum krwi w pępowinie) zdarza sie ze zasypia sam, czasami musze sie z nim w łózeczku przytulic wiec \"właze\" głową i przytulam, czasami biore na ręce uspokjajam i tez sie udaje a jak walczy to zabiera go mąz \"kiwnie\" dwa razy i spi, czasami trzeba dac uspic dziecko komus ;) nie jestem za tym aby dziecko sie wypłakiwało na pewno nie ale trzeba tez umiec odczytac płacz jak to zostało tu juz kilkakrotnie powiedziane \\ja sie nauczyłam tego z \"języka niemowląt\" goraco polecam pamietam jedna rzezc jesli dziecko ziewa oznacza to znużenie, wtedy powinno sie połozyc z dzieckiem za 3 ziewnięciem to ostatnia szansa na połozenie i powinno sie udac potem to juz coraz gorzej u mnie to działa, jak widze ze młody ziewa wyciszam go i staram sie zachecic do połozenia... ale nie kazde dziecko jest takie samo... :) najwazniejsze umiec odczytac sygnaly nas tez nikt na siłe nie połozy spac, a jak jestesmy zmęczeni tez nie umiemy szybko zasnąć a co ma zrobic taki maluszek?? moze warto przed kąpiel,ą powyglupac sie z dizeckiem zmęczyc je nieco? u nas przed kąpielą nagrzewamy kuchnie, rozbieram małego do pieluszki i tak z 15-20 minut zabawiany sie, gadamy itd, potem kapiel, cyc :) i łózeczko...mały własnie skonczył 3 miesiące własnie mniej wiecej w tym czasie ucza sie nawyków maja swój rytm dnia i warto go utzrymywac wtedy dziecko wie \"po swojemu\" co kiedy następuje i jest jakby gotowe... zycze wytrwalosci i powodzenia pamietajcie klopoty takie nie trwają wiecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szuszu....szu
Nie jestes wyjatkiem platka, tak sie w zyciu niestety zdarza. Ja tez bylam ze wszystkimi moimi dziecmi sama od pierwszej godziny w domu a maz wracal wieczorem z pracy i niewiele mi pomagal, bo zmeczony... Rodziny daleko, nawet kolezanek nie mialam przy ostatnim dziecku, bo sie przeprowadzilismy. Do tego male mieszkanko i ja sama z trojka a ostatnie dziecko do pol roku wisialo tylko na mnie, calymi dniami i w nocy i krzyczalo czesto jakby je ze skory obdzierali...i NIC nie dawalo rady, tylko noszenie. Nie milalam kiedy jesc, kiedy spac a obiad tez musialam gotowac codziennie swiezy dla calej rodziny, ale jakos przezylam,, bo musialam. Czasami myslalam, ze nie przezyje dnia wiecej a jeszcze do 9 miesiecy karmilam prawie tylko piersia....I Ty przezyjesz, wiec sie tak nie rozczulaj nad soba, bo nie jestes jedyna z tak absorbujacym dzieckiem. To trzeba przeczekac i tyle, mozna probowac roznych sposobow, ale z rozsadkiem i nie krzywdzac dziecka tym, ze sie je ignoruje kiedy Cie potrzebuje.Popieram poprzedniczki, ktore potepiaja nie reagowanie na placz, bo to zadna metoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×