Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pojutrzejsza

Do końca życia bez miłości...

Polecane posty

Gość Pojutrzejsza

Tyle widzę wokół par, które są ze sobą ot, tak, żeby z kimś być, bo im tak wygodnie, bo on jest bogaty, odpowiedzialny, ona ładna, bo się dogadują, rozumieją, przyjaźnią. W nieiwelu tych związkach jest prawdziwa miłość - szaleńcze zakochanie, a potem głebokie, kojące uczucie... Czy warto się wiązać na całe życie bez miłości?? Nawet jeśli miałby to być spokojny, miłyzwiązek, nawet gdybyśmy sobie wyobrazili jakieś głębsze uczucie?? Ja sama w wieku 19 lat przeżyłam trzęsienie ziemi. Ciągle nie mogę zapomnieć o tym facecie, chociaż minęło już kilka lat. Myślę, że z nikim innym nie mogłabym być tak szczęśliwa, spełniona, nikogo innego nie potrafiłabym kochać... Jestem sama nawet z kimś, bo bez Niego. Mam przyjaciół, co jakiś czas się z kimś spotykam dłużej lub krócej, ale tylko jeśli wiem, że on się nie angażuje. Planuję żyć tak do trzydziestki (no, może czterdziestki ;)), a potem zostac pogodną starą panną... Myślicie, że mi się uda?? Czy że w końcu pęknę pod presją i dam się zaprowadzić przed ołtarz, a potem zostanę nudną, nie kochaną i nie kochającą brzydką zoną w domowym kieracie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anatol.
masz zatruty umysł tą miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×