Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chamomilla recutita

Depresja z powodu pracy

Polecane posty

Gość chamomilla recutita

Teraz zaczynam moje użalanie i lamenty:( Pracuję od trzech miesięcy. Niby jest fajnie, szef "dba" o mnie, w sensie takim, że jestem najmłodszą osobą w pracy i nie pozwala innym wchodzić mi na głowę. Przez to wszyscy sądzą, że pracę dostałam po znajomości i wszyscy do mnie z dystansem. Wręcz unikają mnie, przychodzą jak już muszą, a gdy już się pojawiają to zero rozmów. Taka napięta sytuacja. Rozumiałabym to gdybym rzeczywiście miała tę pracę załatwianą. Następna rzecz to obgadywanie mnie za plecami, i gdyby te plotki do mnie nie docierały czułabym się o niebo lepiej. Prawda jest taka, że taka plotka wcześniej czy później dociera do mnie i humor mam zjebany do końca tygodnia. Next: czyhanie na mój błąd, jakies niedociągnięcie, przeoczenie. Staram się pilnować, ale nie myli się tylko ten, który nic nie robi. Żyję pod taką presją, aby wszystko było idealnie zrobione. Ale tu wszystko jest na odwrót. Im bardziej się staram tym bardziej się gubię, popełniam błedy. A gdy już coś jest źle moje morale i cały zapał leci na łeb na szyje. Przestaję w siebie wierzyć i swoje umiejętności. Do wszystkiego podchodzę z niechęcią, cięzko mi jest na czymkolwiek się skupić. Jak jestem w pracy to myślę tylko o tym, aby była już 15, a gdy jestem juz w domu to moje myśli wędrują do pracy czego nie zrobiłam a może źle zrobiłam, znów będą komentarze... Już mam wszystkiego dość, męczy mnie to wszystko. Nie mam nawet komu się pożalić, poskarżyć, bo zaraz komenatrz "masz prace to ją szanuj". Ale to mnie powoli niszczy. Wczesniej chodziłam całym swiate, wszędzie mnie było pełno, miałam full energii, żałowałam, że doba ma tylko 24h. A teraz?.... Najchętniej nie wychodziłabym z domu, unikam wszelkich spotkań, przestałam się uśmiechać, zrobiłam się marudna, nieznośna, opryskliwa. Szybko się denerwuje, łątwo mnie wyprowadzić z równowagi a tym samym doprowadzić do płaczu. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Zawsze byłam taka silna, nie dawałam się przeciwnościom losu a teraz skapitulowałam i daje sobą pomiatać.... That's all:( Dziękuję za uwagę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm....i co dalej
Ty jesteś nowa w pracy a ja będąc ofiarą humorów mojej byłej szefowej i układów podobno zostałam zdegradowana (podobno, bo do dziś nic nie mam na papierze) psychicznie i fizycznie nie wytrzymałam, załamanie nerwowe, jak pomyślałam o pracy to wolałabym się zabić niż tam wówczas wrócić...lecz niestety obecnie ciężko o nową pracę i wróciłam po dłuższym chorobowym i okazało się, że są osoby, które udają, że mnie nie znają...ani cześć, ani pocałuj mnie w d*...w pacy czuję się jak śmieć, poniżona, czuję bazyliszkowy wzrok na moich plecach...te uśmieszki... Nie potrafię się podnieść...nie mam siły, zabili we mnie człowieka, moją wiarę, pewność siebie... ...gdybym mogła to rzucić...:(... Dzięki za wysłuchanie!:(((...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutorialka
tak, mój szefunio na zagadnięcie o podwyżkę powiedział tylko :" kryzys idzie, musimy ciężko pracować, to będzie ciężki rok". I takim to sposobem po dwóch latach pracy z płacy jako takiej mam płacę lekko powyżej najniższej obecnie krajowej............ I obietnice podwyżki... a roboty coraz więcej - od następnego miesiąca będę wykonywać pracę 3 osób........... ( pomijając pracę sprzątaczki, kelnerki i służb drogowych w odgarnianiu sniegu....... ) za płacę 1300 na rękę. Aha, jeśli kryzys ma nadejść, to raczej nei dla niego, gdyż pracujemy w sektorze finansowym, i chyba połowa naszych klientów musiałaby paść, żeby to odczuć.......... Ale każda wymówka jest dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilkamila
Psychiatra w takiej sytuacji może pomóc. Tutaj https://psychomedic.pl/psychiatra-warszawa jest klinika, w której mają świetnych specjalistów. Tylko lekarz może znaleźć przyczynę i pomóc . Nie warto na własną rękę brać leków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×