Fatalne zauroczenie

No niestety będzie o miłości...Znowu się zakochałam i znowu w niewłaściwym facecie...:(Jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi,bardzo go lubię on mnie też zresztą.Spotykamy się dość często całą paczką,kiedyś wszystko było ok,uwielbiałam go jako przyjaciela,teraz uwielbiam go jako mężczyznę:(Ma żonę,dzieci,ale jest dość specyficznym mężczyznom,tzn lekkoduchem.Imprezuje,bawi się,korzysta z życia.Jest w związku,ale go tak naprawdę nie ma(albo mi ściemnia:))Świadomość tego zauroczenia pojawiła się dopiero po wspólnie spędzonej nocy...której oboje w ogóle nie planowaliśmy.Byliśmy pijani i to że wylądowaliśmy razem w łóżku było pomyłką...Do dziś o tym nie rozmawialiśmy,ani on nic nie napomknął,ani ja...ale czuje jak mnie obserwuje,jak wyczekuje na moją reakcje gdy sam coś napomina o zdradzie,seksie...Od tej pory nasze relacje pozostały bez zmian.Dalej się uwielbiamy jako ludzie,dalej się świetnie ze sobą bawimy i chyba oboje"udajemy'że nic się nie stało...Ja sie po tamtej nocy w nim zakochałam,zauroczyłam,ta wspólna noc była przekleństwem...Co mam zrobić,proszę poradźcie...Mam z nim o tym pogadać(o nocy)przecież on ma rodzinę...a ja głupia coś do niego czuje,,,oh ja zgubna,nieszczęśliwa.:((

NIE PRZEJMUJ SIE!!! Znajdziesz kiedys tego wlasciwego!! Pozdro!

Dzięki Dysiu:):*,ale póki co strasznie się czuje...a)przez noc,b)przez to ze czuje do niego więcej niż mogę czuć Dziękuję za słowa otuchy!