3 tydzien ciąży - głosiłyście to światu czy wolalyscie nie zapeszac?

pytam bo jest temat, na ktorym dziewczyna pisze ze..jest w 3 tygodniu (raz ze w 5tym wiec nie wiadomo) i cieszy sie z tej ciązy jakby to byl 9ty miesiąc. Pytam wam wiec- czy taka ciąza jest wogole potwierdzona przez lekarza? chyba ne, mi lekarka po 10tym kazala dopiero przyjsc na USG a po 12tym zalozla karte bo przeciez wszsytko sie moze zdarzyc. Ptam sie was wiec jak Wy podeszlyscie do 2 kresek na tescie (bo taka wczesna ciąza to tylko kreski), czy raczej wolalyscie nie zapeszyc?? pisze tak dlatego ze sama milam x lat temu taką sytuacje, zrobilam test, wyszedl pozytywne a na drugi dzien ..okres ;( do dzis dnia nie wiem czy byla to ciaża, raczej ne bo lekarz nic nie stwierdzil ale znak zapytania bdzie w mojej glowie przez cale zycie. Dlatego jak ja bylam w ciazy to do 15ego tygodnia malo kto o tym wiedzial, ne glaskalam sie po brzuchu, nie przezywalam tej ciazy, wlasnie ze strachu!

jezu dziewczyno ty masz cos z głową.

nie, pytam po prostu.

W pierwszej i drugiej ciąż glosilam od razu. W trzeciej chyba tez, w czwartej odczekalam do 8 tygodnia, w piatej zdecydowalam sie zakrywac brzuch do 17. tygodnia. Wszystko przez to, ze 3 straciłam.... Gdyby nie te przezycia, na pewno bym sie tak nie wahała.

posłuchaj, po pierwsze zmien lekarke. Jak ona ci zakładala karte po 12 tyg i dopiero wtedy cie jako ciezarną traktowala to ja współczuje. Po drugie chodzi ci o pewną dziewczyne, ona starala sie bardzo długo o dziecko. Czy ty naprawde az tak zle sie czujesz z jej szczesciem ze postanowilas jej to wszytsko zepsuc?

Aha, i tak, mój lekarz potwierdza ciążę juz w 5. tygodniu od poczęcia.

nie przesadzaj i nie bądz bezczelna! ja tylko pisalam jak to u mnie bylo!NIKOGO NIE CCHE OBRAZIC!to wy mnie wyzywacie..

9 miesiacu :P Mezowi powiedzialam od razu po wizycie u lekarza. Rodzicom troche pozniej ;) Juz tygodniami to nie pamietam. A reszta jak sama zobaczyla to wiedziala.

ja mam wrazenie ze tobie ulży jak ona napisze za jakis czas ze poroniła. Jak Boga mego.

W 3. tygodniu od poczęcia, czyli 5. od miesiączki:)Przy regularnych, 28-dniowych cyklach.

moja lekarka krecila nosem jak przyszlam do niej uchachana ze mam 2 krechy, kazala sie stawic za 2 tygodnie na pierwsze USG i byl to chyba 9 tydszien, karte zalozyla pozniej

nie ty nie piszesz jak u cioebie było tylko piszesz o tej konkretnej dziewczynie. Ty pomysl jak ona sie czuje. Czy ona ci cos złego zrobiła zeby ją ciągac po forum???

twojemoje - nie przesadzaj ;/ obrazasz mnie

nie o konkretnej, mam zamknąc topic? OK zamkne

a gdzies ty do lekarza chodziła????? Ja bylam juz w 5 tygodniu i cale szczescie bo dostalam duphaston i donosilam dzieki temu.

pytam bo jest temat, na ktorym dziewczyna pisze ze..jest w 3 tygodniu (raz ze w 5tym wiec nie wiadomo) i cieszy sie z tej ciązy jakby to byl 9ty miesiąc. nie o konkretnej???? to ja czytac nie umiem

topik jak kazdy inny. Rzucone haslo, mozna podyskutowac, nie? Za co jedziecie autorke? Przeciez nikogo nie obraza...

pelno tu takich kobiet, mam zamknąc temat? pytam

uprzejmie prosze.

ja jestem w 3 tygodniu,a w 5 od miesiaczki:) bardzo sie ciesze:D

Tez sie cieszylam. To jej sprawa. Co ciebie to obchodzi?

do o kim wy mówicie - autorka poprostu doczepila sie na innym temacie do dziewczyny i zaczela ją poronieniem straszyc.nie mogla zniesc ze tam ją zakrakali to założyla az swój temat.

Nie wiem jak mozna kogoś tak straszyć. Trzeba myśleć pozytywnie. Dziewczyna dobrze robi, że sie cieszy. Co to komus przeszkadza?

angiolletto?????? no jak ja sie ciesze!!!! ty wiesz ja cie nie znam ale jakos tak mi w pamiec zapadłaś i tak czesto myslalam o tym zebys zaszla no i patrz!!!!!!

to inna sprawa. Psula komus topik, niepotrzebnie stresowala ciezarna. Ale tu jest nowy topik. Wiec chyba mozna podyskutowac na temat zarzucony przez autorke? Wykazala sie dobra wola, ze zeszta tamtej dziewczynie z drogi i swoje watpliwosci chce rozwiac na neutralnym gruncie, nie?

a ta laska co założyla ten temat tak zjechala dziewczyne bo zobaczyla ze tamta ma suwaczek ze wlasnie jest kolo 5 tygodnia. zreszta zaraz wam wkleje, albo nie bo i wy sie wystraszycie.

:O Mnie nie interesuje tamtan topik. Nawet tam nie zagladalam. Interesuje mnie ten.

a pokazac ci moją założoną w 5???????

jeśli ona pisze, ze jest w 5 - licząc od dnia ostatniej miesiączki, a w 3 licząc od poczęcia, to wcale się nie pomyliła... Ja tydzień po poczęciu wiedziałam, że jestem w ciąży - czułam się inaczej niż zawsze. Zrobiłam więc testy (nawet przed terminem spodziewanej miesiączki) i oczywiście wyszły pozytywnie. Na początku 6 tygodnia (licząc od ostatniej miesiączki) poszłam do ginekologa. Ciążę niestety poroniłam, ale dzięki tej wizycie mam spokojne sumienie, bo wtedy dostałam na podtrzymanie duphaston - i wiem, że po prostu nie dało się nic zrobić... Lekarz powiedział, że aż 80 procent (!!!!) spóźnionych okresów to właśnie jest takie bardzo wczesne poronienie, ale tego się tak nie traktuje - to selekcja robiona przez nasze organizmy... Jedno wiem - nigdy wcześniej, mimo kilku lekko spóźnionych okresów nie byłam w ciąży, bo ten jeden raz czułam się zupełnie inaczej... Teraz jednak mam trochę inne podejście i testów nie zamierzam robić tak wcześnie... Lepiej odczekać ok 2-3 tygodni po terminie okresu (jeśli oczywiście nic się innego nie dzieje) i dopiero iść do ginekologa.