Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość justylla

Spotkanie przyjacielskie z eksem - jak sie zachowac kurde..

Polecane posty

Gość justylla

W czwartek umówiłam sie z moim byłym chłopakiem na spotkanie. Zerwalismy w polowie pazdziernika,i było zero kontaktu praktycznie. Az do Sylwestra,kiedy zaczął podpity zasypywac mnie smsami. Że kocha,ze teskni,za chce pogadac... Wiec dla spokoju napisalam mu,ze ok spotkamy sie,tylko niech sie uspokoi. Drugiego dnia przepraszal itd,ale odtąd otrzmywalismy kontakt smsowy,az w koncu umowilismy sie na spotkanie. I teraz sie troche stresuje. Nie wiem jak sie zachować. Czy będę umiała rozmawiać z nim jak z kumplem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justylla
.w.w.w. ---- Szczerze mówiąc brakuje mi go... Zawsze fajnie nam się spędzało czas,potrafiliśmy śmiać się z głupot,i rozmawiać zupełnie poważnie,nigdy nie było nudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym wogóle nie szła :-O co to ma byc znowu? jakimiś m jak miłośc mi tu zalatuje, gdzie nalezy utrzymywac przyjacielskie kontakty ze swoimi eks, co to ma byc? no comment :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justylla
O,rety... Czyli wg Was nie można pozostawać w dobrych stosunkach z eksem ?! Rozstaliśmy się,ale nie z czyjejś winy. Nadal bardzo się lubimy,a kontaktu nie utrzymywaliśmy przez ten czas,żeby rozstanie nie bolało tak bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pixxxi
Tiaaa,jasene. Idz,powiec ze go dalej kochasz moze jeszcze co?? Zalosne,z bylymi sie nie spotyka przyjacielsko i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddddddddddddddd
Ja mialam takie przyjacielskie spotkanie z bylym ostatnio i skonczylo sie ostrym seksem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila224
A ja często widuje się z moim byłym gdzieś na imprezach ale sami jak jestesmy tez potrafimy jakoś rozmawiać (mimo że on ma nową dziewczyne a ja coś chyba nadal do niego czuje.... ) ale wydaje mi się ze da sie rozmawiać z byłym chyba to jest lepsze rozwiązanie niz nie odzywać sie do siebie i być nastawionym wrogo do siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O,rety... Czyli wg Was nie można pozostawać w dobrych stosunkach z eksem mozna ale po jakim czasie a nie z dnia na dzien Z tego co piszesz koles czuje do ciebie cos wiecej ...a raczej nadal cie kocha... myslisz ze to kolezenstwo jest wskazane ? zastanów sie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makalgawa
normalnie z nim rozmawiaj, zawsze miło mieć dobrego kolegę, przyjaciela... /ja rozstałam się z chłopakiem na całe trzy lata, późnej byliśmy kolegami a teraz od kilku lat jesteśmy małżeństwem.../

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justylla
Właśnie,wszystko byłoby łatwe i oczywiste,gdyby nie fakt,że on chyba nadal mnie kocha. I będzie mnie to lekko krępowało. I w ogóle tyle myśli mi krąży po głowie... Boję się,że np dojdzie między nami do czegoś. A to zniszczyłoby szanse na przyjaźń... A może ja tez coś do niego czuję... Nie wiem nic. Stresuję się jakbym nigdy wcześniej się z nim nie widziała. A bylśmy razem dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justylla jak z kumplem? hmmm wątpię,żebyście się potraktowali czysto kumpelsko, zwłaszcza mając na myśli twojego byłego... dość "świeże" rozstania nie rokują zbyt pozytywnych relacji, ale czas... koi rany i przynosi zapomnienie oraz zupełnie nowe spojrzenie na wiele spraw, dystans oraz każdy nowy dzień przynosi nam nowe szanse:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila224
Podejdz do tego na luzie i nie myśl o tym że on coś do Ciebie czuje. Bądz sobą i zachowuj się bardzo naturalnie a stres odstaw na bok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justylla
Dokładnie. Wątpię,żeby udało się nam traktować siebie jak zwykłych kumpli... Dlatego się obawiam. Tym bardziej,że jak wspomniałam,rozstanie nie było z niczyjej winy. Nie żywimy do siebie urazy,wręcz przeciwnie. Spróbuję sie wyluzować,innego sposobu nie ma :-) Jakoś to będzie. A cieszę się na to spotkanie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×