dostałam kosza...

od własnego instruktora, buuuuuuuu... :( niech mnie ktoś przytuli... :(

baby to jednak kurwy :-0

a czemu?

a temu że chcą za wszelką cene mieć to czego mieć w życiu nie będą bo nie zasługują. widać zachowałaś sie tak jak teraz na forum. robiłaś maślane oczy, udawałaś że masz kisiel w majtkach, pokazywałaś biust, a facet okazał sie całkiem przyzwoity i kopnął cie w dupe bo kurestwa nie zdzierży :-0 weźmie taką, a potem zachce sie jej innego kursu i ..............reszte sobie dopowiedz z własnego doświadczenia

nikt nie pocieszy..?:(

twoja wypowiedź nie opisuje w zupełności mojego zachowania, nie rozumiem czemu wrzucasz wszystkie dziewczyny do jednego worka :-O

zresztą sam nick mówi za siebie :-0 mój i owszem też, ale ja sie nie skarże :-P

bo wiesz dziecko, mam dużo więcej lat od ciebie i....................nie chce mi sie z tobą gadać życie cie nauczy

mój nick mnie opisuje? bardzo płytko podchodzisz do świata i ludzi jesli tak to interpretujesz

być może i płytko, jak ty to nazwałaś :-0 ogólnie nie dupą sie zdobywa faceta i nie pierdol mi że nie próbowałaś swoich sztuczek :-0 jakiekolwiek by one nie były :-0

filuterna... musisz poszukac innego instruktora :P a ten instruktor to był od dzwigni zmiany biegów czy masz jakies zajecia z BHP ? :P

nie chcę sie klócić tu z nikim, i tak ma doła bracie, on byl od jazd :( no cóż, bede musiala sie jakoś z tym pogodzić... :(

to muszisz teraz nie zdawac egzaminów i wykupywac dodatkowe jazdy :D w ten sposób bedziesz blizej niego :P moze...sie odwróci sytuacja :P

Dostałam kosza... Dobre i to. Lepszy rydz, niż nic.

lepszy rydz niz nic?? co to ma byc? bracie--> co ty opowiadasz? ja go zmienie chyba...

nikt mnie nie pocieszy?

Co to ma być? Dostałaś kosza, inne nie dostają niczego. Więc nie jęcz.

jakie typowe :D co druga wolna kursantka zakochuje się w instruktorze jazdy czysta psychologia :D Spędzanie x godzin na małej przestrzeni robiąc coś razem a dodatkowo facet ma autorytet \"mistrza kierownicy\"... i pewnie potrafi ciągnąć rozmowę bo ma dziennie x takich kursantek nie ty pierwsza i nie ostatnia... pewnie ma przynajmniej kilka propzycji randek w miesiącu od kursantek :P

08:31 [zgłoś do usunięcia] świński wyjadacz koryt być może i płytko, jak ty to nazwałaś ogólnie nie dupą sie zdobywa faceta i nie pie**ol mi że nie próbowałaś swoich sztuczek jakiekolwiek by one nie były :D, :D, :D Cóż za jasnowidz :P A swoją drogą jak twoim zadaniem zdobywa się faceta? ;)

nieźla macie zabawe śmiejac sie z moich uczuć?:(

..plusik za odwage,watpie aby ktoras zaryzykowala:P Zaproponowalas mu kawke i odmowil? Wielkiemi halo:P Czym Ty sie tak przejmujesz?Zakochalas sie w Nim? Nie mozliwe.....pewnie zauroczylas....za tydzien zapomnisz o Nim:P Filuterna nikt mnie nie pocieszy? w jakim sposob mamy Cie pocieszyc? Idz z kolezanka na piwko, oderwij sie od rzeczywistosci:):):):)

No ale w jaki sposob probowalas go zdobyc i jak wygladal ten kosz? Przestan sie uzalac nad soba. On ma takich dziewczyn na peczki, i watpie czy na dluzsza mete bys sie chciala z takim spotykac.Zaraz bys sobie nakrecala ze inne tez tak wyrywa.Jak dobrze ze ja za instruktora mialam starszego pana :D:D:D:D:D

\"świński wyjadacz koryt bo wiesz dziecko, mam dużo więcej lat od ciebie i....................nie chce mi sie z tobą gadać życie cie nauczy \" A skąd wiesz w jakim jest wieku:P?

powiedzial, ze nasze relacje powinny byc tylko ucczen-nauczyciel i ze sie lubic za bardzo nie mozemy, bo wtedy nie slucham go, nie patrze jak jezdzę... jak mu powiedzialam,ze go zmieniam to splynelo to po nim jak po kaczce... glupia dupa ze mnie, zakochac sie w takim dupku :( kolezanki sa w szczesliwych zwiazkach i wciaz mi opowiadaja jak im dobrze, a mi serce peka, kolejny kosz od kolejengo faceta :(

" powiedzial, ze nasze relacje powinny byc tylko ucczen-nauczyciel i ze sie lubic za bardzo nie mozemy, bo wtedy nie slucham go, nie patrze jak jezdzę..." moze po ukonczeniu kursu uda Ci sie umowic z Nim?:):) "... jak mu powiedzialam,ze go zmieniam to splynelo to po nim jak po kaczce... " hehe a jak mial zachowac sie??? Mial na kleczkach blagac abys nie zmieniala Go na innego instruktora?:P Zachowal sie jak kazdy normalny czlowiek:)

mozecie wierzyc lub nie,ale jak zaczynałam robic to prawko, to zdziwilam sie ze laski sie zakochuja, moj instruktor to pasztet, brzydal a jednak mamy takie samo poglady na zycie, bawi mnie, i sie zakochalam... teraz serce peka, moze jak go widywac nie bede to mi przejdzie...

nie na kleczkach, ale nawet nie spytal czemu tak, nic zero reakcji, wydawalo mi sie ze mu sie podobam, myslalam, ze jest jakas chemia, ale teraz wiem, ze widzialam to co chcialam ujrzec :(

jest jakas nadzieja dla mnie?