Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo zasmucona...

Wasi mężczyzni żołnierze zawodowi na misjach

Polecane posty

Gość bardzo zasmucona...

Witam, W czerwcu moj chlopak wyjezdza na misje. Jestem z tego powodu bardzo smutna :-( Boje sie tego rozstania, to nasza tak pierwsza dluga rozlaka. Spotykamy sie od ponad 1,5 roku. Kochamy sie bardzo i mam nadzieje, ze nic zlego sie nie stanie. Ja Wy, kobiety radzilyscie sobie w czasie tej rozlaki, czas Wam sie dluzyl, czy Wasz mezczyzna sie zmienil, kontaktowaliscie sie ze soba czesto ? Prosze o wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zasmucona
buuu, nikt nie ma takiego mezczyzny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na jak długo jedzie? I do jakiego kraju? Tzn pewnie nie mozesz pisać, ale do jakiegos niebezpiecznego, czy w miare spokojnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
o komiczne i to w takim temacie tak naprawde nie ma znaczenia dokad jedzie znaczenie ma to, ze kiedy podejmowal te decyzje wkalkulowal pare rzeczy, ktorych inni nigdy nie byliby gotowi wkalkulowac i tylko czesciowo sobie to uswiadamia kiedy na misji uswiadomi sobie to w calosci moze nie bedzie mogl sobie z tym poradzic niezaleznie od tego, w jakich wydarzeniach wezmie udzial moze nie byc zadnych wyadrzen wojna wdziera sie do tozsamosci kiedy uswiadamiasz sobie, ze przystepujac do niej zaakceptowales jej warunki wspolczuje ci nigdy nie zwiazalabym sie z takim czlowiekiem bo musze wiedziec z kim jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chłopak mojej kolerzanki był na misji w Kosowie i to przez dłuższy czas. Przetrwali i nadal są ze sobą :) Jeśli łączą Was trwałe, mocne uczucia to też dacie radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zasmucona
tego sie wlasnie obawiam... jego zmian w psychice i mentalnosci. widze to po jego kolegach z pracy... jedzie do bezpiecznego kraju, nic sie tam prawie nie robi, tylko pije i ...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
Jeśli łączą Was trwałe, mocne uczucia to też dacie radę bzdura. to nie ma nic do uczucia to ze to oglnie bezpieczne miejsce nie ma az takiego znaczenia tozsamosc nie skalada sie glowienie z rzeczy ktore sie robi ale z tych, ktore sie dopuszcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jeśli łączą Was trwałe, mocne uczucia to też dacie radę" dobry frazesik nie jest zły :D pół roku chlania i siedzenia z innymi trepami tworzy zupełnie innego czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde, moj chlopak chce zostac zawodowym zolnierzem, boje sie tego cholernie, nie moge sobie nawet wyobrazic , ze musialby jechac na misje:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwielbiam jak w temacie wypowiadają się osoby nie mające nic mądrego do powiedzenia :o mój mąż jest w Afganistanie, jeżeli chcesz pogadać, to odezwij się na czarna.owca1980@gazeta.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, ludzie , litosci, nie przekreslajcie wszystkiego. ja wierze ze jakos da sie wytrzymac. jesli czlowiek ma silna osobowosc too nie da sie zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie moge sobie nawet wyobrazic , ze musialby jechac na misje" nikt nie musi jechać na misjce (wiem wiem, zaraz przeczytam na temat przymusowych ochotników itp...) a co do tej kobiety, ktorej mąż jest w Afganistanie... Jak jest na misji, wie tylko Twoj facet... Ty wiesz to, co on chce Ci przekazać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najłatwiej jest wydawać łatwe osądy, prawda ? :) komiczne, zwss- któreś z Was było w takiej sytuacji? Podajcie jakieś przypadki znane Wam z autopsji. do jego nieobecności dolicz około półroczne przygotowania, może trochę krócej, ale niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilii
szprota --> masz rację,moj narzeczony jest zolnierzem zawodowym,w pracy jest naprawde innym czlowiekiem niz w domu. Wojsko to stres,trzeba pokazywac ze jest sie twardzielem. Ja mojego na zadne dobrowolne misje nie puszcze..umarlabym ze strachu chyba. Zreszta on sam mowil ze nie chcialby sie ze mna rozstawac na tak dlugi czas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"heh, ludzie , litosci, nie przekreslajcie wszystkiego. ja wierze ze jakos da sie wytrzymac" słowo klucz w tym zdaniu, to "jakoś" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne- niektóre rzeczy są tajemnicą wojskową, więc logiczne, że o nich nie rozmawiamy. Staramy się prowadzić w miarę normalne życie- po prostu w różnych częściach świata ;) O jego pracy nigdy nie rozmawiamy, także w Pl, tak więc, nie czuję niedosytu informacji. To bardzo dużo zależy od człowieka, a generalizowanie nie prowadzi do niczego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"komiczne, zwss- któreś z Was było w takiej sytuacji? Podajcie jakieś przypadki znane Wam z autopsji" akurat z przyczyn rodzinnych, miałem kontakt z kilkoma wojskowymi, którzy byli na misjach.. wiecej nie chce pisać, bo to net

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"komiczne- niektóre rzeczy są tajemnicą wojskową, więc logiczne, że o nich nie rozmawiamy. Staramy się prowadzić w miarę normalne życie- po prostu w różnych częściach świata" chodziło mi o to, że on przkazuje Ci informacje "ku pokrzepeiniu serc" a to co dzieje sie w jego głowie, wie tylko on sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ,,jakos" oznacza, ze latwo na pewno nie bedzie... kurde, nikt tu nie oczekuje glaskania po glowie, ale bez przesady, nagle wszyscy znaja sie na wszystkim najlepiej, i z gory zakladacie, ze zolnierz po misji wroci jako zupelnie inny czlowiek. kumpel mojego chlopaka wrocil z misji z libanu, jego zona jjest szczesliwa ze wrocil zdrowy -(rowniez psychicznie), ze sie nie zmienil. wiec jak widac mozna. ale i tak wiecie lepiej, prawda? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne- rozumiem. Jeżeli masz jakieś tam przejścia, o zwracam honor :classic_cool: co się dzieje w głowie mojego małżonka zawsze stanowiło dla mnie zagadkę :P Informacji dla pokrzepienia- nie uskutecznia, wie,że ja wolę wiedzieć. Dokształciłam się a propos plemienia Pasztunów, więc zawsze jest jakiś niepokój, ale nie mam zamiaru świrować :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zasmucona
On juz raz nie pojechal, w 2008 roku. Wrocili jego koledzy, czesc sie zareczyla szybko po powrocie, a czesc mysli, ze sa wciaz rambo. To byla ciezsza misja, od tej przyszlej. Teraz jedzie, bo tak naprawde to nie jest dobrze widziane, ze ktos ponownie nie jedzie. To jego praca, inwestuja w niego. A jest bardzo dobrym zolnierzem, to wiem na pewno. Wyjezdza w czerwcu, wczesniej miesieczne szkolenie i urlop. jak ja to przezyje...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
nie bylam w takiej sytuacji bo takich sytuacji unikam jak nomen omen ognia ta sytuacja dotyczy DWOCH osob to nie tylko wasz partner beirze udzial w wojnie (bo tak trzeba nazwac te misje) tylko wy rowniez to juz nie te czasy, kiedy wojna musi odbywac sie za progiem, zeby ingerowala w tozsamosc albo raczej prog stal sie wiekszy czy chociaz pytal was o zgode?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"i z gory zakladacie, ze zolnierz po misji wroci jako zupelnie inny czlowiek. kumpel mojego chlopaka wrocil z misji z libanu, jego zona jjest szczesliwa ze wrocil zdrowy -(rowniez psychicznie), ze sie nie zmienil. wiec jak widac mozna. ale i tak wiecie lepiej, prawda?" tzn to jest opinia jego żony... a jak jest naprawde, czas pokaże... ale zapomnialem, ze na Kafe nie prowadzi sie dyskusji problemowej, tylko w takim temacie jak ten, nalezy odpowiadac tak "ojejeje wszyścusienieńko będziusio dobrzutko z Twoim chłopcem, ta rozłąka wzmocni wasz związeczek i jak tylko chłopiec wróci będziecie kochaniuńkać sie jeszcze bardziej" oraz podać stosowne przykłady - nie wazne, ze zmyślone "mój kuzyn, ma 67 kolegów, którzy byli na misjii w Kanadzie :P i każdy wrócił z pierścionkiem zareczynowym dla swojej lubej, oraz pieniądzuńkami uzbieranymi na mieszkanie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
piszac czy pytal was o zgode nie mam na mysli zgody na jego uczestnictwo w 'misji' lecz wasze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
ojejeje wszyścusienieńko będziusio dobrzutko z Twoim chłopcem, ta rozłąka wzmocni wasz związeczek i jak tylko chłopiec wróci będziecie kochaniuńkać sie jeszcze bardziej" oraz podać stosowne przykłady - nie wazne, ze zmyślone "mój kuzyn, ma 67 kolegów, którzy byli na misjii w Kanadzie i każdy wrócił z pierścionkiem zareczynowym dla swojej lubej, oraz pieniądzuńkami uzbieranymi na mieszkanie" :D:D:D:D:D:D:D jak jeszcze napiszesz kolega Andrzeja - Mietek to dowody sa nie do podwazenia jest slodziusio a bedzie jeszcze slodziej i bogaciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A jest bardzo dobrym zolnierzem, to wiem na pewno" tzn jak to sie objawia? :P " Informacji dla pokrzepienia- nie uskutecznia, wie,że ja wolę wiedzieć." kazdy normalny czlowiek chroni bliskich przed przykrymi informacjami, tak juz jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak jeszcze napiszesz kolega Andrzeja - Mietek" fakt - imiona bardzo uprawdopodobniają wypowiedź :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurwa mać- to nie chodzi o to,żeby lasce słodzić i pisać pierdolone bzdury, tylko o to,żeby nie zamartwiała się, co będzie!!! Będzie jak będzie, jeżeli ich związek się ma rozsypać, to i tak się tak stanie, a misja ma z tym niewiele wspólnego !!!! Po prostu może przyspieszyć taką decyzję! Idę w cholerę😡 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
wrocil z misji z libanu, jego zona jjest szczesliwa ze wrocil zdrowy -(rowniez psychicznie), ze sie nie zmienil. a tak naprawde byl w iraku i z troski nie powiedzial zonci, ze tak naprawde satysfakcje seksualna osiaga wylacznie onanizujac sie przy otwartym gazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zasmucona
o qrcze co za trole, uciekam stad :-( jest dobrym zolnierzem, bo najlepiej strzela w jednostce i plywa, najlepiej sie bije (kravmaga), jest najlepszy z angielskiego, dostaje wyroznienia i wieksza kase, to rraczej musi byc dobrym zolnierzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×