Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rewelantra

po slubie

Polecane posty

Gość rewelantra

No i jestem juz 5 miesiecy po slubie, nie mieszkalismy ze soba przed slubem, troche mi zaczyna przeszkadzac balaganiarstwo. Posprzatam dom ide do pracy, wracam z pracy znowu bajzel. No i cos jakos sie zmienilo- wczesniej czekal na mnie a jak przyszlam do domu to mnie przytulal calowal spedzal ze mna czas, a teraz jak przychodze to widze go zapatrzonego w monitor jedzacego obiad , krotkie czesc' jak bylo w pracy i to wszytsko....a ja glupia 50 minut w w drodze do domu bylam pewna ze czeka na mnie z otwartymi ramionami. Po tym jak zjadl, stwierdzil ze idzie do siowni bo kolega juz czeka... no i tak mi sie zaczl weekend a mial byc wspolny film i kolacja. Nie wiem czy to normalne? i czy mam sie spodziewac czegos gorszego? juz nie wiem;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cala prawda oooooooo
uuuuuuuuu wspolczuje:) koles ma w domu praczke sprzataczke i kucharke i kochanke zapewne:D wiec nic wiecej mu do szczescia nie potrzeba. ps. nie rob i nie podstawiaj mu wszystkiego pod nos bo sie zameczysz i tylko sie bedziesz wkurzac:D nie zrob obiadu, nie posprzataj, a powaznie to jak najszybciej z nim pogadaj:P tak nie moze byc!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on i tak bedzie mial wszystko w doopie , szukał po prosyu mamusi ! a przed slubie robil przytulasy z musu ! ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewelantra
to nie jest az tak do konca bo jak jest w domu to on gotuje i sprzata w prawdzie niedbale( facet ) ale nie bede sie czepiac wkoncu ma dobre intencje, ale brak mi czegos, czuje ze popadamy w rutyne a on przestanie mnie docenia i przyzwyczai sie.... i dokladnie tak z zseksem jest tak samo, jestem dla niego za dobra... powiedzmy w lozku bywam.... wyzwolona a on sie do tego przyzwyczail i teraz niektorych rzeczy sie wrecz domaga..... bezczelny facecik;/ jak go troche wstrzymac.... tak zeby nie czul ze wszytsko moze i ja wszytsko dla niego zrobie , tylko tak zeby nie doprowadzic do klotni bo nie mam zamiaru brac rozwodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewelantra
nie no typem mausiolubnym to on nie jest.... ale cos z egoisty ma.... a i owszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu powiedz mu to
Ja mam podobne problemy, 6 miechów po slubie a facet mnie wita z przed monitora, w seksie to też mu sie nie chce, nawet sobie policzymyłam ile razy w miesiącu sie kochamy i wychodzi że 4, czy 5 :o, tzn już więcej ale przez jakiś czas. Nie sprząta po sobie, talerze stawia do zlewu albo i nie i ich później jakby nie zauważa. We wszystkim mu trzeba zwracać uwagę żeby zrobił coś, no może jedynie śmieci sam z siebie wyrzuca, czasem też coś ugotuje. Ja nie mam naprawdę co narzekać ale denerwujące czasem to jest dlatego właśnie zwracam mu uwagę że to to i tamto trzeba zrobić i że nie tylko ja jestem od tego i przez jakiś czas nie ma problemu, a potem znowu i znowu rozmawiam, aż problem nie zniknie. Zaczynasz ta rozmowę od tego że tobie coś przeszkadza a nie że on robi coś źle. Co do jego niedbalnego sprzątania to dobrze że przymykasz oko, nas na naukach uczono że faceci mają inne pojęcie czystości niż kobiety i czasem facet się bardzo stara a przyjdzie baba i tu nie posprzątane, za szafą nie wytarte albo podobne temu teksty, niech sprząta tak jak sprząta, nawet go pochwal za to. Ludzie czytając takie topiki to pewnie się sami zniechęcają do małżeństwa, ale po prostu trzeba rozmawiać zawsze jak coś nas denerwuje. Jak masz jakieś plany na weekend nawet bzdurnie oczywiste to mów mu o tym i wymagaj od niego tego żeby cię informował o swoich planach wyjścia z kolegą, a nie tak że ty sobie planujesz film i kolację a on wychodzi z kumplem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu powiedz mu to
Ale chaotyczne to co napisałam, chciałam napisac też że on się najbardziej stara po takich rozmowach przynajmniej przez jakiś czas, potem jak znowu się problem pojawia to znowu coś tam nabąknę i się znowu stara. Mój sam stwierdził kiedyś że nie miał pojęcia że np. coś mnie denerwuje, np to gapienie się w monitor jak ze mną rozmawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie mysle ze
dokladnie- trzeba rozmawiac, nie gderac:) ale rozmawiac bo oni najzwyczajniej sa...niedomyslni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewelantra
masz racje, musze zaczac cos reagowac bo taka bezczynnosc to doprowadzi to zaniedbania ... malzenstwa... jak tak bede caly czas ie wkurzac a nic mu nie wspomne to wkoncu wybuchne kiedys i bedzie wileka awantura o bzdury....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZKA....
Ale mój maz nie potrafi ze mną rozmawiac my jestesmy 4 lata po slubie dziwne nie porafi wogule zawsze był milczącu ale teraz mnie to wkurza co z tym zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewelantra
przylazl... i mu powiedzialam co mysle a on mnie przytulil i nie wiedzial ze tak jest ze mi sie smutno zrobilo jak przyszlam i o balagan i o ta silownie.... no przeciez nie bede na niego krzyczec. za to jutro idziemy do zoo:P hehe ciekawe po co jak mam zoo w domu:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam i stwierdzam, że jak bym wyszła z mąż, to bym się rozwodziła co tydzień :o Masakra mąż przy którym jest tyle roboty. Ale jest jedno pocieszenie, nie trzeba sobie robić dzieciaka z takim, no chyba, że któraś chce drugie, bo jej to jedno duże nie wystarcza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu powiedz mu to
IZKA W tej sytuacji to raczej nic mądrego nie powiem, ale wiem że ja byłam kiedyś zamknięta osobą która nie lubiła mówić o problemach, ale mój wtedy jeszcze chłopak, drążył temat, wiercił dziurę w brzuchu aż żeśmy nie porozmawiali, albo aż nie wyciągną ze mnie co jest nie tak. Teraz jak coś jest nie tak to po prostu mówię. Jak wydaje mi się że jego coś dręczy to się dopytuję. Nie wiem czy w twoim wypadku to się tak da załatwić, zmuszać go do rozmów. Po prostu twój mąż może to odebrać jako to że zmieniasz się w gderliwą babę a nie jako to że próbujesz go zmusić do rozmowy. Ale powinnaś próbować. Najważniejsze dziewczyny to komunikacja, zaczynajcie rozmowę od co wy czujecie a nie od tego że facet jest zły, niedomyślny i nie stara się: "Ja chciałabym" "ja czuję że" "ja ....."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu powiedz mu to
rewelantra I dobrze. Faceci to są niedomyślni, przekonałam się o tym w wielu przypadkach. Np dla mnie jest oczywiste że naczynie trzeba by pozmywać a jemu to trzeba paluszkiem pokazać, dla mnie jest oczywiste że przydałoby się kurz wytrzeć, a jemu to przeszkadza tylko jak mecz leci w telewizji. Parę razy szukał skarpetek w szafie skarpetek które celowo zostawiłam na suszarce i sie pytał czy jakieś skarpetki mu wyprałam. No i oczywiście te śmieci wynosi :D. Wszystko by mógł zrobić w domu ale palcem trzeba mu pokazać że coś wymaga zrobienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZKA....
No znim raczej sie tak nie da bo jak zacznę nalegac to sie wkuza i mówi ;daj mi spokój mówie ci ze nic sie nie stało ile można do ciebie gadac; no i odchodzi do drugiego pokoju albo winne miejsce coś zaczyna robić i nadal milczy prze najbliższe godz jak romawiamy to rutynowe pytania .:kupiłas chleb: i wiekszosć bawi sie znasza córka która ma 2 latka a ja jestem omijana szerokim łukiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu powiedz mu to
no właśnie izka tak sobie pomyślałam czytając twój post. Moja mama miała koleżankę która 20 lat spędziła z takim kolesiem i w końcu popadła w nerwicę i się rozwiodła. Może by było warto szukać pomocy u psychologa, możesz pójść tam sama i może by coś poradził więcej niż ja. Może twój mąż jak by zobaczył że to cos poważniejszego to może zacznie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×