co zrobić, żeby mnie nie odtrącał?

(mam 19, on 21 lat, nie jesteśmy ze sobą, nigdy nie byliśmy) łączy nas dziwna relacja.. coś w rodzaju toksycznego związku, choć nie jesteśmy razem i coś w rodzaju przyjaźni, chociaż on nigdy nie zachowywał się jak przyjaciel. nie narzekam na brak powodzenia u facetów, ale ten jest wyjątkowy. fascynuje mnie swoim charakterem, osobowością, sposobem rozmowy, dotykiem.. - całym sobą, chociaż nie jest przystojny. kocham go i on o tym wie (może to błąd..). on również wyznał mi miłość, dawno temu.. i od tamtego czasu wiele się zmieniło. spotykał się z kilkoma dziewczynami, po zakończeniu każdego związku źle wypowiadał się o swojej ex (wiem, wiem.. gdybym z nim była, tez by tak o mnie gadal po zerwaniu). zwierzał mi się z kompletnie wszystkiego. nie było czegoś takiego jak temat tabu. wiem o nim totalnie wszystko, obciążył mnie swoimi największymi tajemnicami i sekretami. a mimo to, ciągle mnie zostawia, nie odzywa się średnio przez 2 tygodnie przez miesiąc, a gadamy ze sobą przez tydzień. zawsze gdy się odzywa po tych 2 tyg jest skruszony i miły.. mówi, ze wie że źle zrobił itd. ale pod koniec tygodnia jest wredny, nie miły i się nie odzywa. ostatnio powiedziałam mu, że boli mnie to, ze m nie tak zostawia na długi czas, później odzywa się jak gdyby nigdy nic i znowu porzuca, gdy ja się przyzwyczajam do jego obecności. teraz nie odzywa się od miesiąca. cholernie źle mi z tym. tęsknię za nim. nie chcę słyszeć, że mnie kocha, ani że tęskni, ani że mu zależy.. chcę żeby mnie przytulił, był przy mnie.. tak bardzo mi go brakuje. co mogę zrobić, żeby było inaczej..? nie chodzi mi o żaden związek. co mam zrobić, żeby przestał znikać..? :(