Bic, czy nie bic, a jezeli juz to jak

Bachory! Ponoć nie wolno pierdolnąć bachorowi w dupsko, jak bachor szantażuje rodzinę. Co to kurwa za cyrk??? Pierdolnąć paskiem po dupsku to najlepsze remedium na histerię bachora. Nie wolno sprzedać klapsa w główkę bachorowi? Przecież nie chodzi o napierdalanie bachora tak, żeby mu oczy z orbit wyszły, ale korekcyjnie jebnąć w żelowaną fryzurę(żel amortyzuje korekcyjnego klapsa) powinno być wręcz popierane, coby szara komórka nie naśladowała karty SIM. Dziś strach bachora dotknąć. Bachor od piątego roku życia otrzymuję w łapkę GSM marki różnej z wpisanym numerem 112, a mama mówi: \'\'jak ktoś Ci robi krzywdę to naciśnij ten guzik i wołaj o pomoc\'\'. Pejcz na własne plecy pleciecie, drodzy rodzice... Przyjdzie Ci sąsiadka i powie, że Twój Flawiusz pierdolnął Klaudiusza sąsiadki gumką myszką w substytut pisiorka, bo maja po 6 lat, zwrócisz mu uwagę i pukniesz palcem wskazującym w czółko, zapominając spiłowania paznokcia, a ta wredna, na własnej krwi wyhodowana, naciśnie zakodowany guzik na Twoim prądzie ładowanej komórki i za 10 minut będzie u Ciebie policja. Nie to, że zabiorą twardy dysk, odtwarzacz DVD i wezmą ze sobą na Rakowiecką, to do końca życia bachorowi nie powiesz ani słowa... Terroryzm małolatów! Nic innego. Każdy bachor ma prawo do praw, tylko żaden bachor nie ma obowiązku obowiązków. Świat się zmienił. Na gorsze, oczywiście. Nie to, że Nietykalni(choć pamiętam, że De Niro zajebał bezkarnie bejsbolem), to jeszcze chronieni jak Żubry w Białowieży. Drodzy rodzice! Nie dajcie się terroryzować własnym bachorom, a jeśli trzeba, nie bójcie się korekcyjnego klapsa. Tylko spiłujcie pazurki, bijcie w nerki i uciskajcie za uszami – nie będzie śladów. Jeśli jednak nie potraficie dać sobie z tym rady, to zawsze niesforny bachor może poślizgnąć się na śniegu. Nawet latem... Kochający, ale nie głupi, Tato