uwaga allegrowiczki i kupujace orinalne hm

http://www.tvn24.pl/-1,1581063,0,1,ten-sweter-moze-zabic-dziecko,wiadomosc.html

link nie dzala

działa

Ten sweter może zabić dziecko SWETEREK "DUSICIEL" WYCOFYWANY Z SIECI H&M Niebezpieczny sweterek ze sklepu H&M UOKiKNiewinnie wyglądający szary sweterek kupiony w sieci sklepów H&M może być sprawcą tragedii. Jego założenie kilkumiesięcznemu dziecku może skończyć się uduszeniem - ostrzegają Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta i sama sieć odzieżowych sklepów. Z pozoru sweterek nie wygląda na niebezpieczny - szary, gruby, z guzikami. Jednak materiał, z którego jest zrobiony całkowicie go dyskwalifikuje. A jednak ciągle w sprzedaży Sweterek przeznaczony dla dzieci w wieku od 2 do 18 miesięcy wykonany z akrylu i alpaki może stwarzać zagrożenie uduszeniem, w przypadku połknięcia przez dziecko oddzielających się od produktu pukli włókien. UOKiK Sprzedawcy dostali nawet specjalny plakat ze zdjęciem sweterka. Marta Grabowska, rzeczniczka prasowa H&M- Sweterek przeznaczony dla dzieci w wieku od 2 do 18 miesięcy wykonany z akrylu i alpaki może stwarzać zagrożenie uduszeniem, w przypadku połknięcia przez dziecko oddzielających się od produktu pukli włókien - alarmuje na swojej stronie internetowej UOKiK. Jak informuje urząd, każdy kto zakupił trefny towar może go zwrócić do sklepu. "Dziennik" sprawdził jednak, że sweterek nadal jest dostępny w sklepach np. w warszawskiej Promenadzie. Są informacyjne plakaty Informacje o wadliwym produkcie i zagrożeniu z nim związanym powinny mieć sklepy w całym kraju. Tak przynajmniej twierdzi rzeczniczka prasowa H&M. - Sprzedawcy dostali nawet specjalny plakat ze zdjęciem sweterka - mówi Marta Grabowska. Zdaniem pani rzecznik, przypadki niebezpiecznych produktów zdarzają się sporadycznie. - W zeszłym roku nie było ani jednego - dodaje. Ubranko, które dusi i buty z silikonową podeszwą To nie pierwszy taki przypadek w ostatnich tygodniach, kiedy UOKiK ostrzega o niebezpiecznych produktach przeznaczonych dla dzieci. Dwa tygodnie temu urząd przestrzegał przed niebezpiecznymi butami wyprodukowanymi w Tajlandii. W tym wypadku zagrożeniem były silikonowe podeszwy przymocowane przez niewłaściwe materiały. Zdaniem UOKiK, realne było zagrożenie dla zdrowia i życia dzieci, które mogłyby je połknąć. W 2008 do rejestru urzędu trafiło 85 niebezpiecznych lub niezgodnych z wymogami produktów. Co trzeci wzięty pod lupę produkt był przeznaczony dla najmłodszych.