byłyście w związku mając 20/21 lat?

jesli tak, to jak juz długo? Jakie doświadczenia?

Związkiem by tego nie nazwała. Nie byłam, teraz mam 24 i nic sie w tej kwestii nie zmieniło.

wyszłam za mąż mając 19 lat, z facetem byłam od 16 r. żDziś jesteśmy 7 lat po ślubie:) A w lipcu będzie 10 lat razem:):):)

ja mam 20 i jestem juz 4 lata

22 lata od ponad 2 lat w zwiazku

tak- obecnie jestem w takim zwiazku. Mam 20 lat, on 21, razem jestesmy juz ponad 4 lata ....jak to jest? Roznie. Bywaly rozstania, bo nie moglismy sie dogadac w kilku kwestiach. wiele łez wtedy wypłakałam....jestesmy trudnymi charakterami i ciężko jest nam wytrzymac ze soba :P ale kochamy sie i nikt inny nie wchodzi w grę, zarówno u mnie jak i u Niego. To moj pierwszy powazny partner i nie ukrywam ze czasem nachodza mnie mysli ze moze cos trace, ze dwudzuestka to przeciez czas zeby sie wyszalec, ale z drugiej strony to ze mam bliska i oddana mi osobe ktora mnie kocha jest duzo wazniejsze i na tyle rzadkie ze nie cche tego zmarnowac. wybacz ze moze nie wypowiadam sie jednoznacznie, ale tak to juz jest ze związkami :)

Z pierwszym chłopakiem zaczęłam chodzić w wieku 18 lat, po 1,5 roku chodzenia zaręczyliśmy się. Potem zerwałam zaręczyny. Następnie miałam 3 innych chłopaków jednak związki te nie trwały długo. Teraz mam kolejnego chłopaka od pół roku :). Mam 21 lat.

i od 2 i pół roku jestem w szczęśliwym związku :)

22 od ponad 3 lat w szczęśliwym związku

prawie 21 i 2 lata w zwiazku

mam 19 lat jestem z chłapakiem od 3,5 roku. w moje 18 urodziny zareczylismy sie, mieszkamy razem. nikogo tak nie kochalam i nigdy nie zwatpilam w jego uczucie. Jestesmy razem bardzo szczesliwi tylko czasem mam wrazenie cos mi ucieka ze cos przegapiam jestem mloda powinnam korzystac z zycia studenckiego a jednak tak nie jest. zbliza sie sesja a ja od poczatku roku akademickiego nie bylam na zadnej imprezie ciagle praca dom i szkola. nie naleze do kujonow potrzebuje sie wyszalec ale jak pomysle ze impreza z kolezankami z roku zaprzepaszcza mi chwile spedzone z narzeczonym to zostaje w domu. ale jestem pewna ze tego zwiazku nie zamienilabym na zaden inny

mam 20 lat moj chlopak 21 i jestesmy 2 lata razem :D

jak zaczelismy byc razem mialem ponad 20 a ona prawie 18...ale ze ciagle cos stawalo na pzreszkodzie skonczylo sie kika dni temu....

nie.. i uważam,że jest to czas na przyjaźnie,znajomości,imprezy a nie na związki.. na to przyjdzie jeszcze czas ;) bo najważniejsza jest ROZPUSTA ;DD

Poznaliśmy się kiedy miałam 17 lat. Po 6 latach ślub. Dziś jestem jego żoną a ta gnida nie chce po sobie sprzątać ;) Ale i tak jestem szczęsliwa, chcociaz tak jak i was nachodziły mnie mysli że coś mnie omija.

ja jak mialam 20 lat to bralam slub, po 3 latach chodzenia i roku po zareczynach, wczesnie coz, ale bylam w ciazy, nie zaluje bo od 4 lat jestem szczesliwa mezatka i mam kochanego synka

mam 22 lata od dwoch lat w zwiazku,jestesmy zaręczeni.ja tam nie uwazam,zeby cokolwiek mi umykalo,chodzimy razem na imprezy,wyjezdzamy w rozne fajne miejsca a takie zmienianie faceta jak rekawiczki to mi sie juz znudzilo dawno

mam 23 lata, od 3 lat jestem w szcesliwym zwiazku, za kilka miesiecy ślub :)

ja byłam mając tyle lat w związku- ...poznaliśmy się, jak miałam 19lat. trwał 3,5 roku , ale poszło się jebać... świat mi się wtedy zawalił teraz poznałam prawdziwą miłosć

mój pierwszy związek był w wieku 21 lat 2 lata później się pobraliśmy, tak słodko jest jesteśmy 3 lata po ślubie :)

jak miałam 20 lat to byłam już mężatką :)....p.s.w ciąży nie byłam

mam 21 lat i 4 lata zwiazku, on ma 25 lat. i jest pięknie :)

rety, jak ja miałam 20/21 lat to o ślubach nie myślałam... używałam życia studenckiego, teraz mam 25, studiuję jeszcze 2 fakultet i też nie wyobrażam sobie aby mąż mnie utrzymywał, gdy ja studiuj ę

nie i teraz w sumie tez nie jestem

w wieku 21 lat poznałam mojego obecnego męża. Po 2 latach znajomości pobraliśmy się. Niedawno minęła 12 rocznica ślubu:)

mam 20 lat i 2 miechy i jestem sama. hehehe

byłam z chłopakie 8lat.Od 16 roku zycia.Teraz jesteśmy malzeństwem od czerwca08!

yy25 a kto powiedział że nie można używać życia studenckiego będąc w związku? kto powiedział że mąż/narzeczony/chłopak musi kogokolwiek na tych studiach utrzymywać? Ja prowadzę fajne życie studenckie a poza tym razem z narzeczonym dzielę wydatki, oboje zarabiamy - ja korepetycjami, on ma teraz stałą pracę. Rok temu kiedy byliśmy zupełną parą studenciaków a na obiad jadaliśmy parówki z ketchupem i dzieliliśmy je z przyjaciółmi którzy akurat wpadli w odwiedziny też to miało swój urok..

lat w zwiazku jestem mniej wiecej połtora roku (od prawie pol roku jestem zareczona) i jest fajnie:) ale czasem mam dosc bo mimo wszystko nie rozumiem facetow :/

cindrella masz rację, ale ja napisałam tylko mój punkt widzenia. Ja tez studiuję, utrzymuję się ze stypendium + pieniądzie od rodziców. A że studiuję dziennie nie mam jak podjąć normalnej pracy, kończąc zajęcia czasem o 21 i zaczynając o 7. Po prostu, gdybym wychodziła za mąż wolałabym zarabiać na siebie, bo kto by mnie utrzymywał