Kochał, ale przestał...jak sobie dać radę?

nie bylo w naszym zwiazku najlepiej, nie bylo wybitnie dobrze, ale ostatnią rzecza jakiej sie spodziewalam, byly slowa" nie kocham cie juz" to byl cios w samo serce, bo zawsze wierzylam, ze to moje spełnienie, ze to on...co by nie bylo, my sie zawsze dogadamy, a jednak...jak sobie z tym poradzic? oboje jestesmy winni, moze bardziej ja, moze on, nie ma to znaczenia, nie jes tak jak bc powinno, bardzo prosze nie pisac, ze sie ulozy, bo niestety nie ulozy sie juz, konczymy, zrywamy...czy co tam jeszcze, on stwierdzil ze mnie nie kocha, ze nie chce byc ze mną... jak dalyscie sobie rade? dalyscie?

:(

ze lepiej ze to sie stalo teraz niz np po slubie. casem jestesmy z kims z przyzwyczajenia pomimo niezgodnosci charakterow lub celow zyciowych. skoro cie juz nie kocha to lepiej ze odszedl zaslugujesz na kogos dla kogo bedziesz najwazniejsza