co kiedy dziecko wsrod gosci psuje atmosfere na slubie badz weselu

co robic gdy wsrod gosci jest bliiiska rodzina mlodego z dzieckiem. dziewczynka 6 letnia. no na moim slubie juz 7 letnia bedzie. jest taka ze na zlosc zawsze rykiem cche cos uzyskac:/ wszystlo musi byc dla niej i nie ma ze nie. tak ja ojciec wychowuje inaczej niz mama. teraz jak sie dowiedziala ze ona nie bedzie mogla miec bialej sukienki to ryczala 2 godziny.moj narzeczony myslal ze ja rozszarpie. trudno. kupia jej inna rownie ladna.mam nadzieje. ale co bedzie jak np. powiem ze nichce aby niosla tren w kosciele( bo sie uparla) a ja mam tren z tiulu delikatny i nie nadaje sie do noszenia:/ co jesli na zlosc zacznie beczec w kosciele np. na przysiedze. zabije ja . na bank.jak nie ja to mlody. i jak to jest na weselu. czy dzieci moga podbiegac na oczepinach zeby lapac welon? przeciez to bez sensu zeby taka mala szczeniara zlapala ?? chyba ze sie myle.bo ona juz mowi ze to ona na weselu bedzie chodzic w welonie. i jak jej tlumaczylismy o co chodzi to zaczela ryczec i pluc jedzeniem :/ bo juz widze ze beda z nia klopoty :-(

no raczej dzieci nie lapia welonu ...u nas zepol grzecznie prosil aby tylko osoby dorosle lapaly i male dziewczynki rozumialy to bez problemu...ale widze ty naprawde masz z jedna problem..wspolczuje..moze lepiej niech stoi przed kosciolem ;) nie no to taki zart ale powiedz mamie lub tacie tej dziewzynki zeby pilnowali jej zachowania i w razie potrzeby wyprowadzili z kosciola ..nie wiem nie mialam takich problemow z dziecmi

nomasakra jest z ta mala. wymyslilam ze moze niech sypie kwiatki w kosciele przed wejsciem mlodego mojego. chociaz to.ale to dla mnie np. tak subiektywnie oceniajac takie rzucanie kwiatkow to zenada:-) sama juz niewiem. a dziewczynka na weselu napewno bedzie bo to bardzo bliska rodzina.

ja niewiem, gdybym była rodzicem tej dziewczynki to poprostu juz napoczatku bym jej nic nei mówila albo teraz przy niej nic o slubei bym nei mówila a pozniej ją zostawila z jakąs nianką, albo babcią o takie dziecko to naprawde problem dla rodziców, dla pary mlodej i ogólnie dla dzieci współczuje Ci, a jesli juz pojdzie to ok biała sukienka dla malej dziewczynki jeszcze ok mnie by to nei raziło ale jakbym niechciala zeby ktokolwiek mi niósł tren, moze poprostu zamówcie dla niej jakis mały bukiecik i niech idzie przed wami bedzie swiety spokój, a do oczepin moze akurat usnie jak ja tam dobrze wymęczą :P

o olivvia z tym bukiecikiem malym to nie glupi pomysl:-) ale zeby nie szla bezposrednio przed nami bo mi bedzie nastroj psula.

Niech idzie za Wami i niesie obrączki na poduszeczce :) Poczuje się jak księżniczka i może do końca wesela będziecie mieć z nią spokój bo będzie czuła się ważna :) A co do oczepin to powiedz, że później trzeba się całować z tym kto złapie musznik- takie małe dzieci zwykle uważają, ze całowanie jest obrzydliwe, może się przestraszy i nie będzie się wyrywała :D

A może niech niesie obrączki przed Wami powiedzcie jej że to jest bardzo ważna rola , na pewno stanie na wysokości zadania.

e nie. poduszeczki nie bedzie:) to takie amerykanskie. zostane chyba przy tym bukieciku malym. niestety mala z babcia nie zostanie w domu bo babcia tez na weselu bedzie:)

To nie z dzieckiem jest problem, tylko z jego rodzicami. Kto to widział, żeby 6-latka mogła cokolwiek wymusić rykiem i pluciem jedzeniem. No, masakra!

Ja bym wolała amerykańskie zwyczaje niż ryczącego bachora na ślubie, bo raczej rodzice do wesela go nie zmienią

no wiem. powinni sobie troche super nani poogladac i nauczyc sie konsekwencji w wywchowywaniu dzieci w tym wieku. ale jak widac o oni wola po swojemu.

wiem co zrob, kup przed weselem jakis pseldo welon maly bukiecik kwiatkow dla tego dzieciaka,w kosciele niech niesie kwiatki a welon niech se nosi a potem jak ty rzucisz welon doroslym gosciom to niech ona rzuci tym malym i tez bedzie miala frajde a ty wymowke ze kazdy ma swoj i jak sie rzuca to nie mozna lapac;)

tak i bede uczyc dodatkowo dziecko ze co zechce to bedzie miala. genialnie:-)

zabroniła przyjść dziecku na wesele. To NASZE święto a nie rozpieszczonej smarkuli, której wydaje się, że jest pępkiem świata. Rodzice powinni to uszanować i wynająć opiekunkę. Poza tym wesela są dla dorosłych a nie dla dzieci.

innego wyjscia nie masz! nie wychowasz dziecka w miesiac nawet super niania nie podola. przy okazji wyjdziesz na mila i sympatyczna jak sie dzieckiem zajmiesz ale do pewnych granic

moge sie zgodzic jedynie na bukiecik ktory olivvia wymyslila niech soie niesie:) zadnego weloniku. tego to jeszcze nie widzialam:-) na sama mysl kurcze mi sie noz w kieszeni otwiera:)

Dlaczego ma sie dzieckiem zajmować? Od tego są jego rodzice! Ślub to wystarczająco stresogenny dzień, na co jeszcze mała diablica? Autorko, nie zgadzaj się na obecność tego dzieciaka, bo zepsuje Wasze święto doszczętnie.