złorzeczę ojcu.

cześć, mam 19 lat. Mam dwie starsze siostry, swietna mame i ojca, ktrego nienawidze.. jak bylam mala, jak mi siostry opowiadaly, ojciec mame bil,chciala sie wyprowadzac ale ojca matka wtedy wkraczala do akcji...i nie wyprowadzila sie. jak byla ze mna w ciazy - ojciec kazal jej chodzic w pole, w roze oczkowac, chodzila chociaz pozniej sie zbuntowala, to ja wyzywal od kurew. Łamał stoły, rzucal szklankami w sciane, niszczyl porcelane. Moje siostry pamietaly klotnie, byly swadkami, ale gdy ja se urodzilam bylo coraz mniej tego...kiedys, ze 3 lata teu zrobil klotni bo nie chcialam zejsc na obiad, przyszedl do mnie do pokoju, wzial mnie za wlosy bil o sciane, pozniej podniosł mnie za skore mojego brzucha-okopnie bolalo, pomyslalalm ze jak zrobi to raz jeszcze zadzwonie na polisje, no i zrobil bil mnie, kopal zadzwonilam, opowiedzialam a oni na to - wdocznie mial racje. wiec dalam sobie spokoj. Rok temu w czerwcu powiedzial ze jestem kurwą bo spoznilam sie do domu 15min. mialam byc na 2 w nocy a bylam 2:15...nie odzywalam sie do niego przez pare dni, ktoregos dnia przyszedl i przy calej rodzinie(mama i moja siostra)roozplakal sie, rzeporsil mnie i mowi "jak moge powiedziec tak na swoja corke"wybaczylam...chociaz bylo bardzo ciezko. W polowie grudnia 2008r przezylam kolejna awanture-fakt moze za bardzo pyskowalam mu, ale mialam racje! wkurzyl sie, byly imieniny tego dnia moj i rzesadzil z alkoholem, o goddz 22 gdy goscie poszli schodi z gory i mowi "ide w pizdu i chuj was obchodz gdzie" siostra mowi "uspokoj sie mama jest w zlym stanie jak jej sie cos stanie bedzie na ciebie" (choruje powaznie) a on na to "a niech sie kurwa stanie mnie to jebie" wrocil kolo 24, siedzielismy jak na szpilkach bo nigdy nie robil takich akcji, przyszedl mocno pijany poszedl na gore zszedl i tak ze 4x i tylko mowil ze on nas pirdli ze kurwy z nas wszytskich, zebysmy spierdlalaly, wreszci poszedl spać. nastepngo dnia znowu awantura, ni pamietal co zrobil tylko patrzyl sie na nas dziwnie, az w koncu zwrocil mi uwage..jadlam jajko i lyzka nalozylam sobie majonez na spodeczek, jadlam dalej ta lyzka jajko i skonczyl mi sie majonez, i znowu wzelam troche ze sloika, a on ze "ta sama lyzka sie nie je" a on majonezu nie lubi...wiec co go obchodzi?dzisiaj kolejna awantura, mama sie bardzo zdenerwaowal zaczela przeklinac , a on znowu powyzywal od chujow jej brata.co ma do niego?nie wiem, nic... wszytskich wyklina, wszytskich wyganial z domu, nie nawidze go!! wczoraj mu przeszkadzalo ze makijaz zmywam "po co sie malujesz skoro to zywasz, lepiej idz sie umyj woda i wytrzyj w recznik" .... zaznaczam ze nie jest alkoholkiem. jest na emeryturze, zatopil sie w gieldzie, teraz ciagle spada, i jest jaki jest.... ja mam 19 lat, i 2x matury nie zdalam, ale podchodze znowu 3x. wtedy w grudniu na imienieny dal mi 50zl po czym za 2h kazal oddac je.. nie moge sie wyprowadzic, bo jestem na mamy utrzymanu, musze zdac mture w tym roku, dopiero o czyms pomysle jest mitak ciezko, nienawidze go:((:((:(

mamy duzy dom jest cholernie zimno bo on jest chytrym czlowiekiem...nie grzeje, jak pomysle ze u innych ludzi jest tak ceplo to az plakac mi si chce:(( nie jestesmy biedni, jestesmu normalni, na wszytsko jest nas stac

co za chuj

wspolczuje :(

co za chuj,współczuję :( :( :(

dziwię się, że tak łatwo dałaś się zbyć, po tym, jak zadzwoniłaś na policję. może mało przekonująco opisałaś sytuację, a może trafiłaś na osobę, której nie chciało się akurat ruszać dupy, więc zbyła głupim zdaniem i liczyła, że się odczepisz. i jak widać, nie przeliczyła się. powinnaś była domagać się interwencji, bo miałaś ku temu powody. a skoro się nie domagałaś, to uznali, że widocznie nic takiego się nie dzieje. w dniu, kiedy Cię tak zbił, wystarczyła obdukcja, żeby gościa trochę utemperowali. niektórzy faceci to takie zjeby niestety - a jak mu jeszcze cała rodzina pozwala na takie zachowanie, no cóż...