Moja zona nie chce sie własciwie odzywiac w ciazy!!!!!!!!!!!!!!

Skandal - glupia baba. Lekarz przepisal jej diete a ona i tak zre jakies syfy - batony, pizze. Nic do tego pustego lba nie trafia. Mowi ze jest głodna i tyle. Zrobilem tak, ze opróżniłem lodówke i umiesiclem w niej jedynie rzeczy które może jeść (sama nie wyjdzie po zakupy bo jest gruba i leniwa) następnie odebrałem jej telefon komórkowy oraz odciąłem na jakiś czas stacjonarny - koniec z pizzą oraz założyłem hasło na komputer żeby przez net nie zamówiła a teraz jej rodzina na mnie naskakuje, że jestem faszysta, tyran etc. co robić pomóżcie baby

Tak, Ty - lecz się kolego.

puknij sie w łeb.

zaglodzić babę!

ale debil z ciebie

lol2

a normalna rozmowa nic nie moze zdziałac? przeciec chyba umiecie sie jakos dogadac, zadne zdrowe argumenty do niej nie docieraja? przez to tez jej dziecko, a potem bedzie jej ciezko zrzucic kilogramy

włąsnie dobrze, sie odzywia, w ciazy mozna jesc wszystko, pozniej jak bedzie karmic dopiero powinna jesc tylko gotowane daj jej spokoj sam sobie chodz z wielkim brzuchem przez 9 miesicy

co za idiota,wlazl na ten topik..

a to dobre po takiej prosbie liczysz na pomoc ?!

Dlaczego ze mnie?????????? to ona ma sie wlasciwie odzywiac bo jest matka naszego dziecka!!! jak nie chce, znaczy ze jest glupia i decyzje zostana podjete za nia!!!

nie chc ,przestan jej bronic.wogle co to z apodejscie,mowic o zonie ze glupia.

Lekarz mowi ze musi na diete to ja wierze lekarzowi a nie wam gruba jest i musi zrzucic, a nie tylko pizza, Snickers i biale pieczywo non stop

jets gruba bo jest w ciazy,pamietaj,zrzuci to jak urodzi.

dlaczego ma dietę? Jeśli ma cukrzycę, to myślę, że dobrze robisz.

Wiesz w ciazy sa zachcianki ,biedna kobieta musi sie srtesowac.

A Ty co jesz? Może potowarzysz jej i też jedz to co ona powinna?

a niech je. jak przytyje w ciągu miesiaca 10 kg to sama zmądrzeje ;) naprawde:)

Najlepiej znajdź w necie jakieś wypowiedzi o zagrożeniu jakie powoduje takie niezdrowe jedzenie a następnie porozmawiajcie. Ja wiem ze to nie jest łatwe ale jeżeli będziesz miał poparcie w faktach to napewno da jej dużo do myślenia i przyzna Ci rację. Nie możesz traktować jej jak więźnia bo tym nic nie zyskasz jeżeli ona tego nie zrozumie to staniesz sie dla niej wrogiem a na dziecku też może się to odbić.

A co za roznica co ja jem? moja sprawa nie ja jestem w ciazy ja tam nie wiem, dlaczego lekarz dal diete, ale jak dal to tak ma byc a ona mowi, ze dieta to byla przed ciaza a teraz to moze co chce, glupia baba

kobieta jak jest w ciąży, to jej buzują hormony- ty nigdy nie poczujesz jak to jest.... kiedy nie wiesz co się z tobą dzieje....masz wahania nastroju i dziwne zachcianki.... ja np. rzygałam na zapach słonecznika prażonego a zajadałam się ciastkami, choć normalnie nie cierpię słodyczy i nawet herbaty nie słodzę... taki urok ciązy.... owszem dbaj aby zona zjadała witaminy i warzywa, ale nie masz prawa jej zabraniać zachcianek- taki urok ciąży!...na odchudzanie przyjdzie czas po....

to moje dziecko i mam takie prawo moze sobie byc glupia, ale nie wtedy jak nosi moje dziecko potem moge sie z nia rozwiesc, jak nie zmadrzeje, i OK ale teraz ma donosic zdrowa ciaze!!!

sam jestes głupi jak but

Ależ Ty jesteś głupi :D Normalnie współczuję żonie takiego męża :) Widać, że jesteś dla niej podporą. Deeeeebil. Bez kitu.

??? ostro cie po***balo :O

:o dzieciaku do lekcji!!!!!!!!! tylko nie zamawiaj pizzy bo powiem mamie:D

chlopie ona jest w ciazy!!! Czy nie potrafisz zrozuimiec ze ma swoje zachcianki i jak chce sliedzie jesc z lodami i popijac mlekiem to niech tak robi!!!

TROLLA:)

wkoncu chce zeby dziecko było zdrowo odżywiane. To ze jest w ciązy tzn ze ma sie obżerac jak swinia? A potem bedzie plakac ze po ciązy nie moze schudnąc, a karmienie cycem to pewnie u niej nawet nie przejdzie, bo jakby mozna bylo zrezygnowac z tych wszystkich przyjemnosci społeczenstwo jest w dzisiejszych czasach "przekarmiane", za duzo wszystkeigo mają i w dupach im sie poprzewracało. To malenstwo u niej w brzuchu zyje i potrzebuje normalnego jedzenia a nie syfuuu :)

Hmmm... Widzę, że uważasz żonę za swoją wyłączną własność... Przyhamuj, waść... To nie jest inkubator, w którym TWOJE DZIECKO ma dojrzeć do przyjścia na świat. Więcej szacunku.