Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość limonka2+1

PAŹDZIERNIK 2009

Polecane posty

K Z Kasia - moja Nadia też nienawidzi leżenia na brzuszku:( Lubila - ja nie jem praktycznie nabiału - tylko biały twaróg, bo moja mała ma problem z brzuszkiem i mi zabronili. Też nie mogę serów żółtych, jajek, ryb, owoców cytrusowych i muszę uważać na ilość spożywanego chleba razowego. A tak to dieta lekkostrawna, zupki, gotowane mięsko. I nie mam pić mleka, tylko jogurty. Dziewczyny czy Wasze skarby puszczają mokre bączki, bo ja zauważyłam, że moja Nadia co puszcza bączka to z kupką i troszkę jej się odparzył dołeczek w dupci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewuszki moja malutka ma potówki na twarzy i mama mi poleciła rumianek tylko ja błysłam inteligencją po raz kolejny i nie zapytałam jak?Wiecie dziewuszki coś o tym?Tzn myć wacikami maczanymi rumiankiem czy saszetką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K Z Kasia - ja kiedys kupowała breloczek taki srebrny i wygrawerowałam z tyłu. Fajne są też kalendarze książkowe skórzane (typu organizer ale lepszej jakości) i powpisywać najważniejsze daty. Mogą być też ulubione perfumy. Ja ostatnio kupowałam książkę "masaż erotyczny".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalune---->moja Blanka puszcza takie bączki,a od momentu jak biorę te witaminki D3 to kupki robi częstsze te same tylko kilka w ciągu doby:) K_Z Kasia--->moja myszka też albo u mnie albo u męża na brzuszku,słyszałam że dzieci tak szybciej usypiają i czują się bezpieczniej bo wsłuchują się w rytm bicia serca i oddychają spokojniej i u mnie to się sprawdza w 100% w końcu 9 miesięcy słuchała mego serduszka:)to zna i wie że to coś miluśkiego:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe no pomysl jest niezly, tylko ze juz i tak sie nie moge od meza odpedzic, nie chce bidulek poczekac do konca pologu i kombinuje jak moze zeby mnie dopasc.. W kazdym badz razie dzieki serdeczne! 👄 Co do baczkow to u Kuby tez byly czesto mokre, ale ostatnio cos rzadziej robi kupki, dzisiaj jeszcze wogole. Pewnie jak nawali to sie przezegnam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dagarnie łam sie pamietaj ze to wszystko minie...ja codziennie powtarzam sobie ze malutka z dnia na dzien jest coraz wieksza i ze bedzie lepiej, choc mam wrazenie ze nikt wkoło mnie nie rozumie ehhhh dzisiaj byłam 2godziny na zakupach i troche sie oderwałam od tego wszystkiego nie zrozumcie mnie zle i nie krytykujcie prosze ale czasem zamykam oczy i wtedy wszystko jest takie jak było wczesniej, a teraz swiat wywrocony do gory nogami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
camisia - fajna ta Twoja córcia, ja bardzo chciałam mieć córkę, wyszedł syn, więc kochamy synka co do szczepionek - o skojarzonych to moja lekarka mówiła, że to to samo, tylko zmniejsza się liczba wkuć ja jeszcze nie wiem czy wezmę skojarzone, ale chcę zaszczepić przeciwko rota wirusom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, ja tylko na chwilunię. Mam zapalenie piersi, gorączkę i antybiotyk - masakra :-( Betix - pytałaś po czym poznaję, że mleczko nie służy dziecku. Kupiłam bebiko i mały strasznie się prężył, puszczał "bączki" i ogólnie go męczyło. Uciekam, ledwo żyję :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mg wspólczuje zapalenia, kurcze ale z czego to się zrobiło? DAgar a nie da się z nimi jakoś dogadac grzecznie ale stanowczo?wiem że to trudne ale ja właśnie tak to załatwiłam z teściową i mam spokój chociaż łatwo nie było ale musiałam byc bardzo ale to bardzo stanowcza, az mi jej szkoda było ale z nią inaczej się nie da Agatek ja cię rozumiem czasem mam podobnie, ja też dzisiaj pojechałam po meble na 2 godziny ale miałam stresa ale i tak fajnie że wyszłam a mała przespała cały ten czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki załamałam się !!!!!!!!Właśnie zwróciłam uwagę jak była w toalecie że mam krew na papierze i jednak jakieś hemoroidy to są:(:(W piątek idę do lekarza,czuję ból i pieczenie po lewej stronie tyłka:(Kurczę no a niedawno pisałam że mnie to wszystko spotyka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieznajoma da się wyleczyć!!! To tylko krew na papierze, a ja kiedyś miałam tak poważnie, że musiałam iść na zabieg i robił go mój lekarz, także wiesz jaki wstyd.... Najpierw zagląda mi do gardła, a kiedy indziej do dupy :-P Tak się zastanawiam dziewczyny!!!!!!!! Cholera co z tymi szczepionkami, jeszcze nas tu podzielą!!!! Nie dajmy się zwariować, tak samo jak tu coś czytałam o karmieniu piersią lub nie. Każda ma prawo wyboru, ja karmię piersią, ale nie potępiam tych od butli :) A jeżeli chodzi o szczepionki to sama nie wiem jakie wybrać, z jednej strony powikłania, o których tu piszecie, z drugiej wielokrotność wkuć.... Decyzję pozostawię mężowi :) Ja mam prośbę, bo mi tu umknęło to jak gdzieś był podawany link co do szczepionek, może któraś go dla mnie powtórzyć??? Idę spać, Malinka pewnie się zaraz i tak obudzi jak tylko się nakryję kołdrą :D:D:D:D:D Spokojnej nocy pa 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, U mnie znow leniwy poranek... Wy spicie... Ogolnie u mnie bez zmian. Cisza. Nawet skurczy jakby mniej. Oczywiscie sa, nawet dosc bolesne, ale takie nieregularne i jakby sporadyczne... Ja sie czuje ok. Choc noce sa chyba gorsze, bo dzis przed 4 rano juz siedzialam i nie moglam doczekac sie switu... Ale i tak tragedii nie ma. A dzis moj termin - ten srodkowy, ktory uznano za wlasciwy... terminow mialam sporo... pierwszy minal 26.10., drugi na 31.10. i moze ten ostatni jest najwlasciwszy sadzac po tym kiedy mialam mozliwosc zajscia w ciaze... Ale i tak nie ma to wielkiego znaczenia, bo Hanka wyjdzie kiedy zechce, a chyba na razie dobrze jej w brzuszku... wierci sie wesolo, puka do mnie i uwielbia glaskanie... Na razie nam dobrze tak razem, zwlaszcza, ze jeszcze tydzien trwa... Umawiamy sie zawsze na weekend, zeby Tata byl na miejscu. :) Dzis nie ide na srodowa wizyte do szpitala... przeniesli mi ja na jutro, zebym byla oficjalnie "przeterminowana" i bedziemy dyskutowac ewentualna mozliwosc wywolania... Bardzo tego nie chce... Ale jak bedzie cos nie tak z lozyskiem, albo z dzieckiem to sie nie bede zastanawiac. Renatinko - co do palenia... Jedrek nie pali nadal! Dumna jestem z niego, bo wiem, ze ma czasami "ochoty"... tzn. jak ktos pali obok, to mu "pachnie"... A niestety tesc moj pali i jest na tyle samolubny i bez kultury, ze wie, ze jego syn walczy z nalogiem to i tak zawsze musi mu palic "prosto w nos"... Zreszta to, ze ja ciezana i Pola bawi sie obok, tez mu nie przeszkadza smrodzic... to ja musze wychodzic, mimo, ze on jest jedynym palacym (wczoraj sie wkurzylam i zwrocilam mu uwage... choc niewiele poskutkowalo). K_Z_Kasiu - hihihi... moze cos w tej lierowce jest... bo rzeczywiscie przy moich kraglosciach obecnych to sobie niezle posapie i to dosc czesto przy jakimkolwiek wysiku... :) Tak wiec jedno i drugie prawda... wyspalam sie ale i wysapac sie mialam wiele okazji... :) JoG - co do moich "czarnych mysli"... Niestety u mnie jest troche podwyzszone ryzyko... Przy pierwszej ciazy bardziej sie tym przejmowalam i musialam rodzic w szpitalu. Niestety nie obylo sie bez komplikacji po porodzie (zaczelo sie w III fazie podczas rodzenia lozyska)... Podobnie jak brzusiowa stracilam wiele krwi i wlasciwie ratowali mi zycie. Teraz dopiero na ostatniej wizycie mialam juz taka powazna rozmowe na ten temat... Pan polozny oznajmil, ze w centrum bede pod szczegolna obserwacja (i nawet jak sie zacznie, to moga nie dac pozwolenia na porod tam...) i jezeli cokolwiek bedzie szlo nie tak to od razu przewoza mnie do szpitala... No i na sam poczatek, jak tylko zawitam do nich to wkluwaja mi sie w dlonie i bede rodzic podlaczona do kroplowek... (juz poogladal moje rece i pospisywal gdzie beda mi wkladac rurki... brrr... nienawidze tego, bo bol przy tym byl gorszy niz porodowy). Niestety mam problem zdrowotny z krwia i dodatkowo miesniaki (choc nie wiem na ile to wszystko jest skorelowane)... Powiedziano mi, ze pewnie problem sie powtorzy i dlatego leki musze dostawac od poczatku porodu... I takie tam... Niestety musze sie liczyc, ze moga byc klopoty z miom zdrowiem i najprawdopodobniej transfuzja mnie i tym razem nie ominie... Ale nie mysle negatywnie... Tylko teraz jakos czuje wiecej odpowiedzialnosci, bo nie tylko malutka Hania w brzuszku, ale jeszcze i Pola, ktora mnie badzo ciagle potrzebuje... Rzeczywiscie Rumianella sie nie odezwala po wizycie "wykurzajacej"... :) Chyba cos sie wydarzylo... :) SURI nadal milczy... Ciekawe jak tam Gabrysia i Dorka??? No a reszta brzuchatek - trzymac sie!!! I tak nas juz jak na lekarstwo... smalle, Misiaczka i ja... "wsystkie tsy..." :) A jeszcze pazdziernik sie nie skonczyl a juz ciezarowek prawie nie ma... Ale szybko sie uwinelyscie z dzieciaczkami... a jeszcze tak niedawno tylko o brzuszkach pisalysmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze mialam cos skrobnac o szczepionkach... Tak jak same zauwazylyscie, ze zdanaia sa bardzo podzielone... Na dobra spawe nie ma idealnej opinii. Tez uwazam, ze kazda musi podjac decyzje sama... Nie mysle, ze najwazniejsze jest to, ze dzidzusiowi zaoszczedzi sie cierpienia kluciem... na dobra spawe, to klucie to nie jest nic takiego strasznego. Mysle, ze zagrozenia z racji wstrzykniecia powinny byc bardziej zastanawiajace... Rzeczywiscie uklad immunologiczny, nerwowy i wogle caly organizm Maluszkow jest bardzo niedojrzaly i tu moze byc zagrozenie... Ale tu tez sa rozne opinie... Niektorzy strasza autyzmem... Jakos mnie to tez nie przekonuje... Mysle, ze to zalezy od sklonnosci indywidualnych. Natomiast powiem Wam jak to jest u nas... Szczepienia nie sa obowiazkowe jak w Polsce, wiec rodzice maja wolna reke... Jednak szczepi sie tu na wszystko (za darmo)... lacznie z pneumokokami i menignokokami... a nawet na ospe wietrzna. Ja zaszczepilam Pole na wszystko i bardzo sobie chwale. I tez uzywa sie tu szczepionek skojarzonych... Nikt nie rozdmuchuje tu problemow zwiazanych ze szczepieniami... Pytalam mojego lekarza, to powiedzial, ze jest znacznie wiecej plusow takich szczepien niz minusow i ze w Europie sa jakies dziwne nagonki... Tak wiec, mysle, ze to wszystko sprawa uznania kazdej z nas... I nie ma co nad tym dyskutowac, bo tak jak powiedziala brzusiowa moze to nas poroznic! Ja sama mialam ciezkie doswiadczenia z moja dobra kolezanka z uczelni... Ona wrecz odchodzila od zmyslow, tak sie bala synka (rowiesnika Poli) szczepic i tez mnie atakowala, ze jestem spokojna o to... Straszyla autyzmem... i zazdroscila, ze ja mam nieobowiazkowe szczepienia... a ze szczepie, to robie krzywde dziecku... Na dzien dzisiejszy obie nasze pociechy sa zaszczepione i obie rosna zdrowo... A nawet Pola mniej choruje, mimo, ze dostala wiecej szczepionek... A dieta mamy karmiacej... Juz kiedys pisalam, ze u nas promuje sie diete zbalasowana... czyli wszystko ale w rozsadnych ilosciach... Co do owocow to nie ma zadnych zakazow (byle nie w nadmiarze), nabial tez mozna, ale bialko mleka krowiego moze uczulac, wiec trzeba obserwowac czy dziecko nie ma odczynu skornego, jesli nie to jest ok (moja Pola miala krew w kupce i wzdecia, potem AZS, wiec musialam byc na diecie bezmlecznej). Oczywiscie radza tu zwracac uwage na jedzenie warzyw wzdymajacych (choc nie zakazuja) i czosnek - bo zapach moze dziecku nie odpowiadac... Dieta lekkostrawna i zbalansowana jest zalecana i nic wiecej. Ale kazde dziecko jest inne i jak sie dzieje cos nie tak po Mamy jedzeniu to trzeba diete modyfikowac... wedlug mnie chyba najlepszy sposob to metoda probowania i ewentualnego eliminowania produktow, ktore moga wywolywac problemy. Jednak mysle, ze jest to troche problem wyolbrzymiony i ze to zje mama (jesli zje w slusznych ilosciach, a nie obje sie) nie ma az takiego wielkiego znaczenia dla dziecka... Przeciez dzieci karmione mlekiem modyfikowanym tez maja problemy brzuszkowe, a nawet statystyki podaja, ze znacznie czesciej niz dzieci na cycu... Tak, ze tu tez kazda ma swoje zdanie i praktyke... Co dla jednej moze byc dobre, dla drugiej wcale nie musi... :) Tylko nie glodzcie sie Kochane!!! Dzidziusie potrzebuja pelnowartosciowego pokarmu i zdrowo odzywionych Mamus!!! Musze konczyc, bo Pola domaga sie mojego towarzystwa... Pozdrawiam Was mocno i do jutra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znow przepraszam za literowki... Niby sprawdzam jak napisze, ale Pola stoi nade mna i nie dopatrze nigdy wszystkiego... :( Zapomnialam napisac Dagar... Nie wiem co Ci doradzic, bo trudno jak sie nie zna calosci sytuacji... Ale mysle, ze skoro Cie to tak bardzo meczy, to musisz z nimi spokojnie porozmawiac... Nawet jakby sie mieli obazic... A musisz jednak pamietac, ze Ty jestes matka i ty decydujesz o wszystkim... ale powinnas tez pamietac, ze oni sa dziadkami i tez kochaja Kornelke (nie znam szczegolow, ale tak mi sie wydaje)... Tylko taktu i delikatnosci im barkuje wobec Ciebie... Moze uda Ci sie znalezc jakis kompromis? Powiedz im, ze lubisz spacery z Kornelka bez towarzystwa, tylko potrzebujesz pomocy przy znoszeniu i wnoszeniu wozka... A moze moglabys im zasugerowac w zamian, ze kiedys umowicie sie, ze jakiegos dnia oni zabiora ja na spacer (jak bedzie starsza, jesli sie boisz, bo teraz to jeszcze malenstwo) a Ty zostaniesz w domu i odpoczniesz. Nie znam szczegolow ani Twoich tesciow, wiec moze glupoty Ci radze i wkurzysz sie tylko na mnie... Ale jakby sie dalo, to zawsze bedziesz miala troszke czasu dla siebie, Kornelka spedzi czas z dziadkami, a oni beda czuli sie zrealizowani jako dziadkowie... A Ty pozbedziesz sie natretnego towarzystwa... Ja tez nie mam rozowo z tesciami, ale taki uklad by mi odpowiadal... Jednak nie mam na co za wiele liczyc... Trzymam kciuki!!! I nie dawaj sie... pamietaj, ze i tak masz nad nimi przewage jako matka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakas zaspana dzis jestem... Jeszcze nieznajoma... Kochana, hemoroid to nie tragedia! Podzielam w pelni zdanie brzusiowej! Przeciez niedawno rodzilas, wiec wszystko tam jest nadwyrezone... Kup sobie jakias masc (koniecznie zapytaj co mozesz uzywac gdy karmisz) i dolegliwosci ustana... Nie martw sie, to bardzo powszechny problem i da sie go zlikwidowac (nie mysle tu o zabiegu, bo to sie stosuje w powaznych przypadkach)... a Ty masz poprostu dolegliwosci poporodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa, doczytalam ze idziesz do lekarza... Super! Dostaniesz kremik (bo nie wiem czy czopki mozesz podczas karmienia) i bedzie wszystko dobrze! Niczym sie nie martw! Zapomnisz o tym szybciej niz sie spodziewasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
wiatam was dziewczyny! ja dzis w swietnym humorze u mnie pogoda sliczna ,slonce swieci az milo popatrzec. no i wyspalam sie dzis w koncu . filipek budzil sie na jedzonko co 3 godziny ale za kazdym razem odrazu usypiał. a wczoraj wpadlam na pomysl ze jak maly nie bedzie chcial spac w nocy to wezme ksiazke i bede czytac. a tu prosze taka niespodzianka,slicznie mi usypial. ciesze sie. no i dzis wyjde w koncu z malym na spacer,no i ze starszym tez synkiem. az zyc sie chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betix - zazdroszczę takiego humorku, mój coś ostatnio nie najlepszy, choć słońce za oknem nie mam na nic ochoty a do tego mam jakąś złość, chcę już urodzić! coraz bardziej się boję bo ciągle o tym myślę.. nie wiem już co mam ze sobą zrobić... idę chyba na spacer może to mnie zrelaksuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki camisia za porade:-) Wiesz,boje sie,ze jak raz im pozwole, beda to robic juz bez pytania, tacy sa:-( Widze,ze chca za wszelka cene odsunac od malej moich rodzicow,przeciez nie beda sie bic.Wkurza mnie tez,jak tesciowa wchodzi do pokoiku malej i niewazne czy Kornelka spi, czy nie, wyciaga ja z łozeczka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dagar - no to rzeczywiscie... az mi "szczena opadla"... Ja bym chyba za wyciaganie spiacego dziecka z lozeczka zrobila nieziemska awanture... Nie... No to teraz sparawa mi wyglada inaczej... Mysle, ze musisz stanowczo zareagowac... to znaczy ja bym tak zrobila. Nie daj sobie wchodzic na glowe! Kurcze, to Ty jestes matka! Ale jaja... wspolczuje Ci i teraz to juz zupelnie nie wiem co powiedziec... Trzymaj sie i nie daj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dagar-- moja szczeka tez jest na ziemi.......................... Ja na twoim miejscu porozmawialabym i jasno okreslila zasady. To, ze kochaja mala, to na pewno prawda, bo dziadkowie zawsze czekaja na wnuki i uwazaja,ze mozna je rozpieszczac :) Ale nie takie akcje! Kurde, wspolczuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Zaglądałam do Was wczoraj i podczas wysyłania posta pokazał się błąd I tak do wieczora nie miałam neta :( Emilka moja już pomału ma stałe pory spania więc poranek i południe to jedyna pora kiedy mam trochę więcej luzu:) Byłyśmy niedawno na badaniu słuchu,moja mama zważyła ją od razu i okazało się że córcia moja w ciągu miesiąca przytyła 1kg - więc chyba nie jest aż tak źle z moim pokarmem :D Lekarz powiedział że aż za dużo przytyła,ale ja się tym kompletnie się nie przejmuje - nawet się ciesze że ma tak dobry apetyt :) kasia444 🌼 pytałas skąd moje podejrzenia o zanikanie pokarmu..piersi mam takie sflaczałe,ciężko jest mi laktorem odciagnać więcej mleka i mała się wkurza czasami podczas karmienia..Cięzko mi idzie zmuszanie się do jedzenia ale jak JoG doradziła : jedna łyzeczka za córcię,druga za babcie.. :D Mnie tez zeszło już 12kg :D :D zostało jeszcze 10 :O beix 🌼 i mnie czasami brakuje cierpliwości do małej..i jak czuje ze zbiera się we mnie złość daję córeczkę samcorowi a ja w tym czasie ide wziąść sobie kąpiel albo...wchodzę na forum :D Jesteśmy tylko ludźmi przecież.. K_Z Kasia 🌼 ty szukasz dzieciatka w łóżku a nasza Emilka z nami śpi..Wiem wiem że to nie spoko jak się śpi z takim dzieciątkiem ( wszystko dookoła mnie ostrzegają a ja znowu się wsciekam bo w koncu to ja będę mieć później przechlapane a to nie oni )ale dzieki temu mała elegancko przesypia mi całą nockę:) i tak mój sen jest strasznie czujny i nawet gdyby spała w kojcu pewnie i tak bym do niej cały czas zaglądała więc i mi to idzie na rękę że spi koło mnie :) Jog 🌼 pisałaś o sposobie na czkawkę.Myslisz że dobrze robię że zamiast cycka na czkawkę glukoza??bo słyszałam że to wcale nie fajne rozwiązanie..Ja także biorę feminatal a jesli chodzi o jedzenie to jem wszystko byle by nie było pikantne,nie zdrowe i smażone:) chociaż co do smazonego to czasami zaszaleję ale to tak raz w tyg:)póki co małej nic nie ma:) A mi połozna poradziła na popuchnięte cycuszki Emilki altacet..i też działa Angela 🌼 ja też tak uwiązana w domku jestem ;) Wychodząc na polko czuję się jak więźnień który ma wychodne :D zakupy spozywcze robi samcor,papierkowe sprawy załatwiamy z Emilką,a jak pojechalismy na zakupy ciuchowe mała została z babcią..Musimy kombinować trochę ale nie ma innego wyjścia.. perełka 🌼 tak tak i ja mam jedną pierś większą,z bioderkami też przeżyłam szok ponieważ mnie rozciągło..A tak się cieszyłam że boczki mi nie urosły w ciąży ..Doradź kochana co ja mam zrobić ze swoim kotem który coś się chyba pojebało i śpi albo w łóżeczku,schowany pod przewijakiem albo rozkłada się we wózku..Wyganiam go i delikatnie dostaje w dupę,ale jak nie widzę to skrada się dalej do kojca na drzemkę :O Rozmawiałyście o szczepionkach ja się chyba zdecyduje na 5 w 1 co do reszty to się zastanawiam dziekuję dziewczynki za rady dotyczące alkoholu,ale wiecie co..Chyba jednak zrezygnuje z imprezy mimo że mam straszną ochotę na nią..Po pierwsze ten alkohol bedzie mnie kusił,po drugie boję się że zapalę do winka czy też drinka,po trzecie Emilka jest za mała żebym mogła ja zostawić z babcią..Wiem że jak mi w nocy płacze ja ją przytulę czy dam cycka a co moja mama wtedy zrobi??I tak był całą noc się martwiła wiec co to za impreza..Pójdziemy najwyżej do kościoła tylko U mnie dziś pochmurnie i deszczowo :O Ale i tak musimy z domku wystartować na usg bioderek.. mam pytanko.czym wyciagacie kozy giganty z noska dziecka??Zauwazyłam że Emilce czesto te kozy zbierają się u samej góry noska i ona tak charczy delikatnie.ma któras podobnie albo wiecie może jak ta koze trochę obnizyc?? lecę robic obiadek.Buzioki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kozuchy wyciągam małej aspiratorem do nosa Nosefrida i muszę powiedzieć że jest on super , mała wcale się przy tym nie denerwuje moja Ola dzisiaj w nocy nas zaskoczyła , dostała cyca o 10.30 i budzę się w nocy z piersiami jak kamienie bach na zegarek 4 godzina i mówię do męża że kurde mała dzisiaj w nocy nie jadła on w strachu bach do kołyski czy oddycha a ona akurat w ryk na cyca zjzdła zasnęła i spała do 7.30 , kurcze nie wiem czy to dobrze że ona tak długo śpi, a wasze pociechy ile przesypiają? dzisiaj znowu werandowałyśmy , pewnie jeszcze raz i na spacerek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lubila 🌼 moja córeczka też czasami śpi jak suseł szczególnie jak jest długo na świeżym powietrzu więc chyba nie ma obaw do niepokoju:)Dzisiaj przespała mi w nocy 7 godzin i rano strzelałam do samca mlekiem z piersi :P Dzięki za poradę,będę dziś u lekarza to skoczę do apteki 😘 Własnie dostałam tel i dowiedziałam się że zostałam ciocią :):):):)Co prawda sytuacja nie wygląda za ciekawie bo kumpela miała za dużo wód płodowych i okazało się że dzieciątko ma problemy z układem pokarmowym ale już zostało przewiezione do szpitala dziecięcego w prokocimiu i trzymam mocno kciuki za jej syneczka :) Miesiąc wcześniej urodziła ale zrobiła mi niespodziankę!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki! Coraz mniej piszemy na naszym forum :) Ja sie zastanawiam, jak przestawic Filipka. Nie moge narzekac, ze malo spi, bo po nocy wstaje wyspana. Chodzi o to,ze w dzien spokojnie przesypia 4 godziny i obojetnie, gdzie jest i jak glosno jest wokol niego. W nocy regularnie budzi sie co 2-3 godziny na cyca, zmiane pieluchy i dalej kima. Ale wolalbym,zeby to w nocy spal 4 hihi Macie jakies pomysly? poza tym pepuszek wisi juz na "jednym wlosku" i pewnie dzis lub jutro odpadnie. Mam tez pytanie wazne do was: kapie malego w oilatum, ale zaczela mu dzisiaj schodzic skorka. Ma bardzo sucha i schodzi mi w zgieciach, czyli nadgarstki, paszki, szyjka. Macie jakies pomysly jak mu pomoc? My dzis pierwszy raz werandowalismy malego. Oby ladna pogoda utrzymala sie jeszcze kilka dnia, to w koncu bedzie jakis spacer :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ;) Tyśka- ja tak jak Lubila, mam aspiratorek i jak zobaczę, że coś w nosku jej tam myrda to jej wyciągnę i spokoj. Lubila, Tyśka, ale macie fajnych śpioszków, moja dalej spi po 3 godziny, chyba tylko ze dwa razy jej się zdarzyło że przespala 4 godziny i to był jej rekord.... a zawsze myślałam że na sztucznym będzie dluzej spać....:O Renatinka- też kąpie mala w oilatum, w pierwszych dwóch tygodniach życia mojej martynce tez zeszła skórka, z rączek, nózek, brzuszka i buzi, ja jej wcieralam oliwkę bambino i pomagało...ale wiadomo każde dziecko reaguje inaczej. Znalazłam super sposób na kąpiel martynki bez płaczu...zamieniłam dużą wanienkę, na malutką, taką miseczkę, w której czuje się chyba bezpiecznie....teraz pluska się z przyjemnością a nie z krzykiem. My spacerujemy codziennie po godzince, fakt też marzę żeby tak pogoda była w miarę ładna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
renatinka 🌼 ja bym dała Twojemu Filipkowi jeszcze trochę czasu z tą nocką.Noworodek sobie to wszystko musi sam uregulować.. Co do skóry to ja jeszcze Emilkę czasami smaruje olilatum po kapieli albo oliwką.Spróbuj zrobić synkowi SPA po kąpieli i masuj jego ciałko oliwką moja to uwielbia :)Skóra powinna się poprawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×