Fundusz Alimentacyjny.Czy dziecku,ktore mieszka za granica naleza sie alimenty??

Czy ktos moze blizej orientuje sie w tej sprawie jak jest naprawde??? Mieszkam ze swoim synem z pierwszego zwiazku za granica,ojciec dziecka od dluzszego czasu nie placil alimentow wiec zaliczke pobieralam z OPSu. Od Sierpnia 2008 dziecko uczeszcza do szkoly za granica,wczesniej zanim wyjechalam dowiadywalam sie w OPSie czy synowi nalezy sie w dalszym ciagu ta zaliczka,pani odpowiedziala ze w zadnym wypadku panstwo nie placi na dzieci ktore mieszkaja poza granicami kraju. Tak wiec dziecko jest bez alimentow od wrzesnia. Od pazdziernika wszedl Fundusz Alimentacyjny noi jak sie "niby"okazalo moge pobierac alimenty z tego wlasnie Funduszu na dziecko. Nie mam chwilowo mozliwosci aby jechac do kraju aby to zalatwiac bo raz ze syn chodzi do szkoly i nie moge go zostawic samego poniewaz moj narzeczony pracuje do pozna a dwa to jestem juz przed samym porodem. Moja mama byla we wtorek u komornika dowiedziec sie jak jest,pani za biurkiem stwierdzila upewniajac sie jeszcze swojej kolezanki ,ze dziecku naleza sie alimenty z Funduszu,dzisiaj z kolei mama poszla do OPSu i tam jej powiedzieli,ze w zadnym wypadku dziecku nie naleza sie pieniadze. Moze ktos bardziej orientuje sie jak jest naprawde. Czy dziecku,ktore mieszka za granica nic sie nie nalezy a ojcu ma to ujsc na sucho??? To jest niesprawiedliwe.