Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiynia

Pójść do pracy czy zostać z córeczką w domu?

Polecane posty

Gość kiynia

Nie wiem co robić, czy upierać się przy swoim i to mąż powinien pójść do drugiej pracy, którą już prawie dostał, czy zostawić swoją 9-miesięczną córeczkę(ciągle jeszcze karmię piersią) i pójść do pracy np. na pół etatu? Obie babcie są za granicą, siostra męża ma dwoje dzieci, nie mam nikogo zaufanego do opieki nad dzieckiem. Obcych nie chcę w domu, bo zbyt wiele się nasłuchałam.... Nie wiem co robić? Praca to dla mnie nie problem, ale nie chce robić nic kosztem dziecka....tylko, ze sytuacja nasz zmusza(jest kryzys i wypłata mojego meza poszła w dół o 800 zł).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne najlepiej niech maz
pracuje na dwa etaty po 16 godzin dziennie, to przeciez tylko maszynka do pieniedzy a krolewna niech siedzi na tylku, bo to tylko Twoje dziecko i masz moze go juz wcale nie widywac...aha i jestem kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne najlepiej niech maz
tam mialo byc "i maz moze go juz wcale nie widywac"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiynia
Maz nie zbija baków po chacie, a ja nie jestem królewna. Pracowałam do końca ciazy, gdy córeczka była malutka brałam dodatkowe zlecenia i pracowałam w domu, mała była cały czas przy mnie, tylko, ze teraz zamówień zero, za studia trzeba płacić(jest połowa semestru i nie moge wziasc dziekanki) no i za zycie.... Tylko, ze maz sie buntuje i nie chce zasuwac po 16 godzin, mówiłam mu, ze to tylko na miesiac, zeby odbić sie ale on naciska, zebym to ja poszła i wtedy juz na stałe.... Ciezko jest zostawic małe dziecko i pójsc do pracy, z dojazdami na 10 godzin. Złobek dopiero za rok, kolejka chetnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyyyyyyyyyyyba
bym pogadała z mężem o tym drugim etacie.Ale teraz już zapisała dziecko do żłobka i za rok czy mniej poszła do pracy żeby odciażyc męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiynia
Tylko, że ja nie mogę czekać, bo mamy trudną sytuację teraz i muszę rozwiązać ten problem w jakiś sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z kim zostanie dziecko
Bo to co zarobisz to moze isc na opiekunke i i tak sytuacja materialna wam sie nie poprawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może i sie nie poprawi
ale przynajmniej jej mąż nie bedzie sie zaharowywał po 16 godzin na dobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z kim zostanie dziecko
no to rownie dobrze ona moze siedziec w domu i maz pracowac 8 godzin skoro na to samo wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiynia
Opiekunka kosztuje od 500-1200 zł, im więcej zapłacę opiekunce, tym lepiej będzie się zajmować naszym dzieckiem, bo będzie jej zależało. Muszę doliczyć dojazdy, śniadania w pracy i zainwestować w wygląd i ubranie. Liczę 1000 zł na wydatki zw. z pójściem do pracy, tylko, że ciężko jest mi wytłumaczyć to mężowi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z kim zostanie dziecko
moj maz na szczescie rozumie ze nikt nie wychowa dziecka matka i ja zostaje na wychowawczym w domu. Przez ten czas damy sobie rade, mamy oszczednoisci, bedzie i na zycie i na wakacje i na studia a jak zabraknie to maz bedzie bral dodatkowe zlecenia, tylko po to zeby dziecko nie bylo wychowywane przez obcych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmmmmm
sami musicie podjac ta decyzje i ty i twoj maz. ja jestem z moim rocznym dzieckiem w domku i sa to fantastyczne chwile, ktorych za nic nie chcialabym stracic w tym wieku wytwarza sie wiez miedzy matka a dzieckiem. no ale u nas jest inna sytuacja ja synka nawet nie moge oddac do zlobkaponiewaz maly na nadwrazliwosc drzewa oskrzelowego ( jest kandydatem do astmy) w zlobku lapalby tylko infekcje i astma murowana :( pozatym ja znalazlam sobie taka prace ze moge siedziec w domku tzn ewentualnie babcia przychodzi raz w tygodniu do malego. na normalna stala prace nie moglabym sobie pozwolic. moze i ty poszukaj takiej albo niech maz wezmie ta druga prace tak na jakis czas chociaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ... glamour
Mam podobną sytuację i też nie wiem co zrobić... Tylko, że u nas jest tak, że mąż będzie zmieniał pracę na lepiej płatną, bo w obecnej zaczyna się źle dziać. Co prawda nie brakuje nam puki co pieniędzy, ale wiadomo, że byłoby lepiej jakby było ich więcej. Też chciałam od września dać córcię do przedszkola, ale mamy małe szanse, że ją przyjmą (mała będzie miała wtedy 2,5 roku). Obie babcie pracują. A ja musiałabym jeszcze znaleźć pracę i też mam raczej małe szanse (w dobie kryzysu i jako kobieta z małym dzieckiem) :( Jeżeli w nowej pracy mąż zarobi tyle ile zakłada to chcielibyśmy się zdecydować na drugie dziecko więc nie opłaca mi się iść do pracy na pół roku :o Też nie wiem co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiynia
Mąż się niby zgadza z argumentami, że córeczka jest za mała, że musimy wynająć opiekunkę itp., ale jemu się wydaje, że mi się nie chce pracować i wymyślam...Tylko, że do tej pory pracowałam dorywczo w domu, studiuję, w kwietniu zaczynam bezpłatny kurs z rachunkowości, więc się nie obijam.... Najbardziej jest mi żal córeczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z kim zostanie dziecko
jakis dziwny ten maz, co on mysli ze Ty sie w domu obijasz? Jeszcze sie w zyciu napracujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ... glamour
Ja chyba nie zostawiłabym tak małego dziecka...no chyba, że sytuacja finansowa w domu zrobiła się krytyczna. Ale z drugiej strony niektóre kobiety oddają dzieci do żłobka czy pod opiekę opiekunki zaraz po macierzyńskim ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmmmmm
jak bys sie obijala to nie studiowalabys nie robila kursu. pozatym to on nie wie ile jest pracy przy malym dziecku do tego oczywiscie trzeba gotowac obiady, sprzatac, prac itp moj na szczescie docenia to co robie w domu i nawet mowi ze ja zdecydowanie ciezej pracuje od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to w takim razie
wolalabym zacisnąc pasa niż skazywac męża na dwa etaty.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. ja mialam tez taki dylemat! zrobisz jak uznasz sama za sluszne, ja jednak zostałam z małą i nie żałuje! na prace mam całe zycie a ona uczy sie tych wszystkich slodkich rzeczy raz..i pierwsze 3 latka ma tez raz! wiem ze kasa, kariera..ale w koncu chciałam ją !teraz mam i piękne jest to kiedy rano wstaje i biegnie do pokoju zachwycac sie choinka..robi minki i prawie krzyczy zebym właczyła na niej światełka! przynosi co rano książeczke do czytania..myje ząbki, wyskakuje w łóżeczku jak małpka- wiem ze połowy z tego bym nie widziała bedąc w pracy! a to jest takie piękne:) owszem- brakuje nam kasy..mamy na opłaty jedzenie i troche na kilka przyjemnosci ale nic poza tym..mam pustawą szafe ale wroce na 1,5 roku to się odkuje;) a teraz wole kazdą chwile spedzać z córeczką!tez myslalam o powrocie, płakałam kilka nocy z bezradnosci, ale mysle i widze teraz ze dobrą decyzje podjęlam. kiedy przychodzi ktos do nas- ona bawi sie znakomicie ale co jakis czas podchodzi i tuli sie do mnie! sprawdza czy jestem i daje jej poczucie bezpieczenstwa;) wiec to dla mnie najwiekszy skarb. zycze pomyslnego rozwiązania trudnej sytuacji! jesli nawet postanowisz pracowac- to pół etetu jeszcze nie jest koncem świata:)zawsze duzo czasu tobie zostanie. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiynia
Ale jak ścisnąć pasa, gdy jego wypłata poszła w dół i po opłaceniu rachunków itp. w połowie miesiąca nie mam już na jedzenie...Jeżeli ktoś nie czytał tego co wyżej, to żłobek za rok, a sytuacja jest ciężka już teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawarozpuszczalna
Mam taki sam problem. wprawdzie praca jest 3 razy w tygodniu po 6 godzin, ale jak policzę pieniądze dla opiekunki i dojazdy to na czysto zostaje mi 300zł. nie wiem czy warto zostawiać dziecko z obcą osobą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam tak ze po odliczeniu dojazdu i na 3/4 etatu zostawało niewiele..wiec dla mnie było bez sensu isc za grosze..a jeszcze opiekunka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiynia
A córeczka była zaplanowana i wyczekana, uwielbiam być przy niej, wiem ile bym straciła gdybym poszła do pracy. Zdecydowaliśmy się na dziecko, gdy kasy nam nie brakowało, ale jak wiadomo pewnych sytuacji nie da się przewidzieć. A jestem na wychowawczym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie mozesz dac malej siostrze i jej troche za to odpalic..na przyklad 500zl....jedno dziecko nie robi az takiej roznicy...a ty mozesz isc na pelny etat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiynia
No właśnie co nam daje 300 zł? Nic...A mąż mógłby w tej drugiej pracy zarobić ponad 2 tys. zł, tylko, że nie wiem czemu, ale jemu się wydaje, że ja przeciągam pójście do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiynia
tak szczerze, męża siostra ma już 2 dzieci, nie wiem czy ona sobie poradzi z trójką na całe 10 godzin??? Oznaczałoby to, że przez cały dzień nasza córeczka zmuszona by była do siedzenia w domu, a ona codziennie wychodzi na spacery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czy ty zdjesz sobie sprawe do czego ty go namawiasz?dwie prace? ty chyba nie wiesz jak to jest pracowac tyle godzin dzien w dzien....i akurat rozumiem twojego meza-on ma tyrac jak dziki po 16h,ledwo zyc i w ogole nie miec kontaktu z dziekciem,a ty bedziesz rano czytac bajeczki i chodzic na spacerki.rozumiem,ze chce zebys poszla do pracy...dlatego pytam,czy ci siostra pomoc nie moze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz..a moze powiedz mu , ze przeciągasz bo mala jest za mała na żłóbek! opiekunka droga i boisz sie o dziecko...bo obca baba..a oboje chcieliscie małą i teraz jej nalezy sie opieka a tobie mozliwosc jej udzielenia! dlaczego w sumie masz udawac? skoro widac ze to najbardziej ci odpowiada? przeciez dziecko jest najwazniejsze i jego dobro..ja powiedzialam ze chciałabym isc ale mała jest nade wszystko i już. na szczescie mój zrozumiał i nawet poparł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz.. ludzie zyja za duzo mniej niz ponad 2 tys...wiec moze mąż zmieni prace na tę drugą???skromnie jakos chyba wyzyjecie? zupki są tanie jesli sie gotuje a karmisz piersią to odchodzi koszt mleka..z kolei moja poprzedniczka tez ma troche racji...facet padnie na pysk i nic nie zarobi.. jednak mój tata tez tak zapierdzielał jak było trzeba= my ciągle chorowalismy i nie było opcji - przedszkole, niania...i żyl jakos! wracał zmęczony ale z satysfakcją ze jest na zarcie i lekarza dla dzieci i leki! a teraz faceci są leniwi i juz! tylko by na 8 godz chodzili i potem tv!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×