Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chichotka....

wyszlam z rozmowy kwalifikacyjnej bo pracodawca sie spoznial

Polecane posty

Gość chichotka....

czekalma 20min pracodawcy nie bylo pani sekretarka kazala mi cierpliwie czekac mowiac ze nie wie kiedy szefowa wroci:O gniotlam sie w malym pokoju z 4 osobami ..nie wiem gdzie oni chcieli ta rozmowe przeprowadzic jakby szefowa wrocila? na korytarzu? czy razem z pracownikami skoro biuro to 1 pokoj? wyszlam mowiac ze nie mam czasu wiecej czekac poza tym umowilma sie na konkretna godzine dobrze zrobilam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwie sie
BARDZO DOBRZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze zrobilas............
koro pracodawca wymaga punktualnosci od pracownika ( przyszlego) to sam tez powinien taki byc nie sadzisz? pewnie wiekszosc mysli ze ma przewage bo to oni zatrudniaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze zrobilas............
dla mnie taki "gest" ze strony pracodawcy to brak szacunku dla pracownika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak siedzą w małej klitce to firma za prężna nie jest. nie ma czego żałowac ale.... gdyby ci baaaaardzo zależało to bys poczekała. ale popieram decyzje w sytuacji w której nie jesteś aż tak zdesperowana .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uszkooooo
to po co sie umawia ma godzine skoro na rozmowe szef sie spoznia? on moze tak? a jaby ona sie spoznila nikt by na autorke nie czekal:O nie masz czego zalowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są sytuacje losowe . może Pani Kierownik miała wypadek>? to może mało prawdopodobne ale nie niemożliwe. widocznie praca była nieatrakcyjna i sam bym wyszedł , to nie zmienia jednak tego że jeśli byłbym zdesperowany zostałbym . niestety pracodawca ma przewage i trudno temu zaprzeczac . 20 minut to sporo ale miesci sie w granicach sytuacji losowych jakie mogą sie każdemu przytrafic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chichotka....
z tego co moiwla pracownica szefowa poszal sobie cos zalatwic i kazala mi czekac:O wkurwilam sie ..i wyszlam ja juz taka jestem wybuchowa :P moze dlatego nie mam pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro poszła coś załatwic to zmienia postac rzeczy . dobrze zrobiłaś W TEJ KONKRETNEJ SYTUACJI. nie przejmuj sie . jednakowoż niestety szukasz pracy musisz czasem przebolec takie sytuacje , sam takie mialem ale nie odpuszczalem rozmowy bo nie wiedzialem jaki bedzie jej wynik a prace potrzebowalem na wczoraj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chichotka....
janie umiem "przymknac oka" juz taka jestem jak mi cos nie apsuje wychodze i tyle i mam w dupie to czy potrzebuje pracy czy nie:O wiem wybuchowa jestem ale nic na to nie poradze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijuhgtf
dobrze zrobilas, to oznaka braku szacunku do ewentualnego pracownika pomysl jak traktowaliby cie potem! jak sie nie bedziesz sama szanowac to nikt nie bedzie, tak trzymaj !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Ilona*zz
u mnie bylo jeszcze gorzej. przyjechalam na rozmowe,straznik telefonuje do kadr (zeby sprawdzidz czy rzeczewiscie jestem umowinona z szefem) i co sie okazuje?ze szef wyjechal i dzisiaj go nie bedzie i ze powiadomi o nowym terminie rozmowy. wkurzylam sie na maksa,na to spotaknie byly jeszcze umowione 2 inne osoby. wiecej nie staralam sie tam o prace.jak wiedzial ze ma wyjazd to sekretarka mogla do nas dzien wczesniej zadzwonic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekati
też tak miała. dostałam pracę w tym samym czasie w dwóch firmach, wybrałam ta bliżej domu... ale po 2 dniach szef firmy z której zrezygnowałam zadzwonił i zaproponował drugie spotkanie... ale się na nim nie pojawił, zadzwonił do sekretarki i wmawiali mi, że pomyliłam terminy... nie pomyliłam... więcej nie odbierałam telefonów, nie uibie być olewana, zwłaszcza przez kogoś kto uważa siebie za profesjonalistę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×