WSZYSCY CHCĄ DO MNIE PRZYCHODZIĆ!

Już mam tego dosyć... wszyscy znajomi najchętniej przychodziliby cały czas do mnie... a jak juz przyjdą to siedzą przynajmniej 3h, albo i cały dzień, a czasami to nawet i na noc! Matko... mnie tak chętnie nie zapraszają...

Dziś kobiety są tak zagubione i nieporadne, że o byle jakiej pierdole zaraz na kafe piszą.

no ja mam z tym problem :( bo nie rozumiem, dlaczego każdy chce do mnie przychodzić a mało kto mnei zaprasza do siebie

nie otwieraj drzwi

:(

Jak mieszkalam w swoich stronach, to też mialam towarzystwo, ktore chcialo do mnie przychodzić. Pewnego roku zrobilam sylwestra, przyszli, potem przez prawie caly rok nie odzywali sie, a przed sylwkiem zadzwonili, ze moze ja bym ponownie zorganizowala, ale ja powiedzialam, ze chyba nie, wiec oni zorganizowali u siebie, ale mi juz nic nie powiedzieli, dowiedzialam sie po kilku miesiacach.... więc Cię rozumiem:O

jak tu wierzyć w ludzi? Prawda, Agata? No strasznie mnie to denerwuje, bo zawsze przyjmuję gości w pełnej klasie, poczęstunek, porządek itd...

zapraszasz ich? to nie zapraszaj... dzwonią przed przyjście- mow ze wlasnie wychodzisz przychodza wieczorem, wiesz kiedy mogą przyjsc-idz do kina a jak przyjda to powiedz ze nastepnym razem spotkanie u nich:) trzymaj sie:)

musisz zareagować, jak nie umiesz powiedzieć to daj im do zrozumienia, nie częstuj niczym więcej jak kawą czy herbatą....ja miałam taką znajomą, która też chętnie zwalala sie do mnie w porze obiadowej i siedziała do późnego wieczora...w dodatku przyjeżdżała z wygłodzonym dzieciakiem, który jadł u mnie pierwszy posiłek...jak zaczęłam ją przyjmować herbatą to już tak często mnie nie nawiedza :D...