jak powiedzieć facetowi, że uwielbiam masturbację przy porno?

skoro ona jest w związku, to chce się tym podzielić, na dzieleniu się polega zwiazek (tak twierdzą) zresztą, z czasem to i tak wyjdzie, myslę, kwestia tylko jak...

bo preferuję szczerość w związku w każdej dziedzinie, ja się nie wstydzę tego i kiedyś mu powiem prawdę, że odkąd jest ze mną to to robię i nie zamierzam z tego rezygnować, ale jesteśmy za krótko i nie chcę żeby się zniechęcił za szybko, niech mnie lepiej pozna

wykorzystajj pierwsza lepsza okazje.. przyklad on dzwoni i zadaje banalne pytanie "co robisz?" a ty mu na to, ze ogladasz wlasnie zberezne filmiki w sieci i robisz sobie dobrze... tadaaamm... brzmi troche jak zart, ale jednak nie do konca. przynajmnie nie bedziesz musiala robic z tego szopki w stylu "musimy powaznie porozmawiac...", "mam problem..." czy cos w tym stylu.

ejsido ma podobne techniki do mnie, widzę.. i słusznie :D niby zart, a jednak... ziarno zasiane, i juz szoku nie ma podstępem i sztuka diabła wytłuką

ejsido, on wie że się mi to zdarza, ale ja chcę mu się przyznać, że ja to robię codziennie i to bardzo lubię, naprawdę bardzo i robię to przez cały nasz czas bycia razem, a nie że teraz, dzisiaj to robię, bo to nie problem

ale jak zadzwoni kilka razy z rzedu, a ty kilka razy z rzędu tak "bezczelnie" odpowiesz, to chyba cos zacznie mu sie w mózgownicy kojarzyc.. no nie? :P

ja tam nie wiem . To jest tak oczywista sprawa, ze gdyby moj facet nagle przyszedl i z grobowa mina oswiadczyl mi " wiesz, musze ci cos powiedziec. masturbuje sie pod porno", to bym pomyslala ze cos sobie zrobil w glowe. To tak jakby oswiadczyc partnerowi "wiesz, czesto robie kupe po obiedzie". Szczerosc w zwiazku? skoro ktos ma problem z powiedzeniem takich rzeczy w zwiazku, to znaczy ze ten zwiazek jakis kulawy.

no tak, w sumie mogłabym tak sprawdzić jego reakcję na tą kwestię i przemyśleć czy przyznać się już czy jeszcze nie! dobre :)

pewnie ze dobre, praktykowane wielokrotnie (znaczy nie przy takich okazjach) :P i działa no i zawsze mozna w zart obrócic w razie czego

e tam zaraz kulawy... autorko, to dodajesz do tego co ci napisalam krotki tekst w stylu "...jak codzien przed praca/szkola/wieczorem..."i juz. a tak swoja droga, to nie wydaje mi sie, zeby to bylo konieczne spowiadac mu sie ze wszystkiego... szczerosc szczeroscia, ale skoro on sie nie dopytuje, to znaczy, ze mu na tej wiedzy jakos specjalnie nie zalezy..

a może wspólna masturbacja,oni to lubią.

może nie kulawy a w fazie rozwoju, nie jesteśmy długo więc nie znamy się jeszcze na tyle, żeby wiedzieć ze to na pewno "TO" więc nie chcę go zniechęcić do siebie za szybko, chcę żeby mnie lepiej poznał, z różnych stron

robimy to wspólnie, ale to nie wnosi nic do tematu poruszonego :)

no niby nie zależy :) ale moze autorka boi się jakiejs wpadki albo hmm, niezgodnosci... i kombinuje na przyszłosc, jak to kobieta, żeby go przytrzymac za wszelka cenę przy sobie

ku....!!! nie jestem facetem!

no, to wlasnie sobie sama odpowiedzialas. Skoro jeszcze nie czujesz ze mozesz mu powiedziec to po prostu poczekaj. Jak sie lepiej poznacie to nie bedziesz miala wiecej takich problemow a pewnie i potrzeba wspominania takich glupot tez z czasem ustapi. A tak na marginesie, to jezeli twoj nick ma oznaczac rok twojego urodzenia, to ja w to nie wierze. nikt w wieku 24 lat nie ma takich problemow. chyba...

bardziej by pasowalo "kobieta1995"

nie za wszelką cenę, nie chcę go ranić, wiem że mu bardzo na mnie zależy, mi na nim też, ale bez przesady, nic na siłę, ale nie chcę żeby wyciągnął niesłuszne wnioski z "tego" powodu jak mu powiem

mowie ci, wniosek jaki mu sie nasuniemoze byc tylko taki, ze masz cos z deklem, i nie dlatego ze ogladasz porno ale dlatego ze masz takie problemy.

tak szczerze, to nie sadzę, zeby to była duża róznica - w koncu "zdarza się" a "duzo" - to juz nie to co - "robię to" i "nie robię" ;)

wiesz, właśnie tyle mam lat, on więcej, ale zauważyłam że w kwestii walenia konia nie jest jak typowy facet, nie robi tego często i ma powściągliwy stosunek do walenia, więc i ja się nie wychylałam ze zwierzeniami w tej dziedzinie, żeby sobie nie myślał, że przypadkiem mnie nie zaspokaja, że nie jest dość dobry, że ma za małego itp. bo dla facetów kobieta robiąca to tak często jak facet, przy scenach jakie lubią faceci nie jest zjawiskiem często spotykanym i mogą różne rzeczy sobie pomyśleć

wez pod uwage ze on "wali konia" duzo duzo czesciej niz tobie sie wydaje i pewnie przez glowe mu nie przejdzie ze tobie by bylo przykro z tego powodu. W dojrzalych zwiazkach ludzie sie masturbuja i nikomu nie jest z tego powodu przykro. Moj sie nieraz masturbuje przy mnie i mnie to bardzo cieszy.

też mozliwe ale to, mówię, z czasem i tak wyjdzie, skoro i tak z tego nie zrezygnujesz - a nie zrezygnujesz :P nie wiem, mnie by to nie przerazało - póki jest ze mną, i mnie nie zdradza, to niech sobie tam pociera, jak lubi :D ale fakt, ze goscie zaraz sobie cos tam wkrecają, zamiast po prostu przyjąc, ze temperamenty bywają rózne.. i pomyslec logicznie co by tu zrobić z jak najmniejszą szkoda dla obojga

jakie przykro, o co Ci chodzi? on wie, że ja lubię jak on to robi, sama go zachęcam żeby to robił przy mnie, ale on niekoniecznie preferuje jazdę na ręcznym, jak nie czytałaś od początku to nie pisz głupot i się nie wymądrzaj

nie pisze zadnych glupot. napisalas ze nie chcesz go tym zranic, a ja piszac "przykro" mialam na mysli ze on pewnie nawet by nie pomyslal ze ciebie moze zranic to ze on "wali konia" przy pornolach.

jednak piszesz głupoty bo nie miałam na myśli, że zranię do tym "faktem" tylko, że nie chcę go ranić (ogólnie, wszystkim, a nie wyznaniem o masturbacji) hehe

a jednak temat jest o tym ze boisz sie mu powiedziec o masturbacji, wiec w jakim kontekscie napisalas ze nie chcesz go ranic? Jezeli mialas na mysli cos innego to bardzo malo precyzyjnie wypowiadasz swoje mysli. Jezeli rzeczywiscie masz 24 lata i takie problemy, to dziwie sie ze starszy facet moze wogole z toba byc. A o tym ze miewasz miesiaczki i myjesz zeby tez mu sie boisz powiedziec? Mowie ci, jak dorosniesz to te problemy same znikna. Poczekaj jeszcze pare lat...

ej, koleżanko, ja śledzę ten temat od początku, autorce chodzi nie o to, że boi się przyznać do masturabcji, jak zresztą pisze o tym pare razy tylko że ma opory przed wyznaniem jak bardzo to lubi i że robi to bardzo często, więc nie masz racji POZDRAWIAM PS bardzo mnie również interesuja opinie panów na ten tamat

nie mów mu na razie, a jak będziecie ze sobą dłużejto po prostu normalnie mu o tym powiesz bez żadnych podchodów i ściem, tak po imieniu prosto z mostu, powinien zrozumieć, im dłuzszy staż związku tym ludzie są bardziej wyraozumiali dla siebie wiec powodzenia ale jeszcze nie teraz, przechodziłem przez coś podobnego tylko w drugą stronę i też nie od od razu tylko po jakimś czasie

aha, masz rację, wielu mężczyzn może być zniechęconych takim odkryciem odbierając to bardzo osobiście jako porażkę ich męskości więc czekaj!