Prolaktyna!

Zakłądam nowy temat jako przestrogę dla pan bedących ofiarami kiepskich endokrynologów. Otóż wmówiono mi swojego czasu, że mam zbyt wysoki poziom prolaktyny. Pierwszy wynik miałam w normie, drugi (po obciążeniu) przekraczający normę kilkudziesięciokrotnie (500), nie jak podają rozmaite encyklopedie 2-5 razy. Przez pół roku byłam na tabletkach. Zupełnie przypadkiem byłam po tym okresie u innego endokrynologa, który oświecił mnie, że wynik jest jak najbardziej w porządku! I że głównie liczy się pierwszy wynik. Gdyby przysadka mózgowa była chora, to po zażyciu tabletki wynik by się nie zmienił. Wysoki wynik drugiego badana świadczy o tym, że wszystko jest prawidłowe. Wzrost w wyniku jest działaniem nie przysadki, tylko czynnika wprowadzanego do organizmu. Więc jeśli drugi wynik jest bardzo podobny do 1-go, to jest właśnie zła sytuacja.

No to witam w klubie! U mnie tak samo pierwszy wynik prl był prawidłowy, a po obciążeniu metoclop. przekraczał norme dziesieciokrotnie. Endokrynolog zapodał mi bromergon, łykam, po 2 m-cach od rozpoczecia kuracji mam zbadac hormony. ale teraz sie zastanawiam po tym co napisalas.... czy ktos zna dobrego endokrynologa w warszawie??? pozdrawiam.

po pierwsze jest tak, że test z obciążeniem to już raczej przestarzała metoda badania. Po drugie - jesli autorko miałaś wynik kilkudziesięciokrotnie wyższy niż wynik bez obciążenia -to to nie jest prawidłowy wynik, już pomijając to co piszą encyklopedie jak to nazwałaś - zbyt silna reakcja matokolopamid jest objawem hipoprolaktynemii. Pytanie czy w twoim konkretnym przypadku był sens leczenia - tzn. czy miałaś inne objawy, które wymagały leczenia. Po trzecie - prolaktynę powinno się zbadać przynajmniej w trzech kolejnych cyklach by uzyskać w miarę wiarygodny wynik. Piszę "w miarę" bo tak naprawdę wiarygodny wynik można uzyskać tylko w warunkach szpitalnych wykonując badanie ok 3-4.00 nad ranem,a nie o godz 7.00 rano w laboratorium, bowiem prolaktyna przyrasta dobowo. Więc to jednak nie do końca tak jak piszesz.

Moja prolaktyna 432,00 mIU /l norma 40-530 po MCP wzrosła do 3138,00 mIU/l czyli 7-krotnie. Biorę po pół tabl Bromergonu wieczorem. Ponawiam pytanie o adres dobrego endokryn w Wawie!!!!!

nie przejmowalabym sie wynikiem prolaktyny- jesli oczywiscie nie masz objawow mikrogruczolaka przysadki mozgowej- bo ja mialam wynik 70 norma 25 lekarka przepisywala mi Norprolac bralam go pol roku I NIE POMOGLO WIEC MOIM ZDANIEM TO KASA WYRZUCONA W BLOTO BYLA (PRAWIE1000ZL ZA LEKI =PO 100ZL ZA WIZYTE) Lekarze mowili mi ze nie zajde w ciaze a ja zaszlam po 3-m-cach wiec tylko niepotrzebnie kase wydalam. W Twoim przypadku tez Ci to radze.

mialam na mysli 1000zl za leki + 100 za kazda wizyte wiec w sumie bylam 1300zl w plecy

Może miałaś makroprolaktynemię (tzn. hiperprolaktynemie bez objawów) i rzeczywiście nie powinna Ci dać żadnego leku na obniżenie prolaktyny, a jeśli już dała to okres leczenia prolaktyny wynosi min. 2 lata więc nic dziwnego,że prolaktyna Ci nie opadła, ale dobrze że nie brałaś tego leku, bo i po co.Leczy się objawy, a nie wynik. Prolaktynę leczy się gdy chcesz zajść w ciążę lub masz objawy hiperprolaktynemii.

książki podają, że normą jest dzisięciokrotny wzrost do tej przed obciążeniem, ale ponad to wcale nie świadczy o hiperprolaktynemii... tak więc raczej nieuzasadnione jest leczenie

Najczęściej 10 krotny wzrost występuje przy hiperprolaktynemii reaktywnej, Jeżeli masz jej objawy to jak najbardziej należy ją leczyć i jeżeli chcesz zajść w ciążę.(z resztą nie ważne jaki jest rodzaj hiperprolaktynemii). Jakakolwiek hiperprolaktynemia powoduje bardzo poważne trudności z zajściem w ciążę, także jeżeli planujesz ciążę lub masz objawy hiperprolaktynemii to MUSI być ona leczona. Jeżeli wyjściową prolaktynę masz ponad normę to zawsze jest powód do niepokoju. Hiperprolaktynemię leczy się ok. 2 lat.

Wypowiedzi osób nie mających pojęcia w temacie (jak powyżej) są niebezpieczne dla osób czytających te głupoty. Proszę więc, nie wypowiadać się w sprawach medycznych nie mając najmniejszego pojęcia w tych tematach.

Ja też miałam hiperprolaktynemię i problem z zajściem w ciążę. U mnie prawdopodobnie (wg mojej endokrynolog) wysoka prolaktyna była wynikiem niedoczynności tarczycy, którą mam za małą. Bo bywa i tak. W każdym razie już po niecałym miesiącu przyjmowania letroxu zaszłam w ciążę i czuję się świetnie.