mam 26lat zawsze bylam sama i nie wyobrazam sobie juz siebie w zwiazku

z facetem..chyba juz sie przyzwyczailam do swojej samotnosci i dobrze mi tak:)

No to masz fajnie ;)

a ja sobie siebie nie wyobrażam w związku z dziewczyuną i chyba tak serio to sobie nigdy nawet nie wyobrażałem

Dobrze chociaz ,ze nie chcesz budowac cos na sile , niektorzy sie nie nadaja

ja mam 23 :D moi znajomi to koledzy i mam dwie przyjaciolki. wszyscy koledzy maja już dawno dziewczyny, a ja jestem chodzaca dziewica i dobrze mi z tym :). Nie wyobrażam sobie .. abym byla w zwiazku. Każdego faceta spławiam prawie na samym początku znajomości.

No na pewno Ci dobrze. Dlatego założyłaś ten temat

i gdybym mogła napisałabym to samo, tylko że ja już nie jestem odporna na życie w pojedynke jak kiedyś... jeśli sytuacja się nie zmieni do 30 roku zycia, pozegnam się z tym światem:O

zwyczajnie nie wyobrazam sobie siebie w zwiazku nie wiem kiedys chcialam a teraz..? i tez kazdego splawiam:)

w dodatku jestem inteligentna studentka na medycynie. Koledzy twierdza ze dziwią się dlaczego jeszcze jestem sama. Niektorzy nie rozumieją samotnosci z wyboru:)

że mam 20 la.Chyba jestem dziwna,bo nawet jak se zakochałam,to nie chciałam być w stałym zwazku.Ale starą panną tez nie bardzo mam ochotę zostać :O

"w dodatku jestem inteligentna studentka na medycynie. Koledzy twierdza ze dziwią się dlaczego jeszcze jestem sama. Niektorzy nie rozumieją samotnosci z wyboru" Nie ma czeogś takiego. Jest tylko oszukiwanie samego siebie :D

Masz jakiś problem, czy poprostu chcesz się pochawalić swoim egoizmem?

No to fajno, Gratuluję zdecydowania.

Przyznam ze latem kreciłam z jednym ale utwierdzilo mnie to tlyko w przekonaniu ze samej mi za dobrze zeby sie w zwiazki pakowac :) Ogolnie to zal mi bylo czasu jaki stracilam na tego kolesia... :D

ona.jedyna jeśli to prawda to trzeba przyznać że jesteś dosyć dziwna, ja też myślałam tak jak Ty... dopóki nie przeżyłam osobistego kryzysu:O miłość to niebezpieczna choroba, więc uważaj bo na uczucia nie masz wpływu:O

teraz samotność stała się dla mnie 100000000000000000000000000000000000000000000 razy bardziej dokuczliwa niż kiedyś:O

no w sumie... ja też jestem przyzwyczajona do stanu obecnego i trudno mi siebie wyobrazić w związku, choć kiedyś daaaawno temu byłam z kimś. zaraz mam wizję, że jakiś facet zburzyłby mi mój cały świat..:o choć nie twierdzę, że czasami inaczej nie myślę. wierzę autorce, że dobrze się czuję w swojej sytuacji:)

przykro mi sie robi jak ... gdzies w rodzinie pytaja o faceta , babcia o slub a siostra za chwile tez wyjdzie za maz. a mama tylko sie wkurza ze znowu nie mam z kim isc.... z charakteru przyciagam facetow, bo jestem rozesmiaja dziewczyna. Kazdego faceta przerazam bo jestem.. za żywa i energiczna :)

na pierwsze wrazenie przyciagam faceta ale potem i tak kazdy ucieka

ona.jedyna, u mnie w rodzinie też teraz ślub ślub pogania:D ale jakoś sie nie przejmuje. w zeszłym roku byłam z kumplem, ale tym razem pójdę sama, bo już wiem, że i tak będę się zajebiście bawić:D mnie rodzina nie pyta, wszyscy się mnie boją :P

mnie sie tez babcia pyta nawet kazala mi isc z tym do wrozki heheh ale ja jakas jetsem anty ...chyba za wiele razy sie rozczarowalam ( bo pare razy bylam zakochana:P)jak sobie mysle ze spotykalabym sie z nim musiala sie stroic itd to mnie trafia juz zlosc..chyba wkurzala by mnie jakby przylazil do mnie..

ja po tych wszystkich negatywnych przejściach chyba muszę sie zamienić w lód:O

heheh to ja robie za wrożke :D :D bo ciągle pomagam moim kolega w problemach z dziewczynami. Na swieta wibieralam 4 prezenty dla kazdej dziewczyny