DO PAŃ PO 60-ce,pytania o uczucia..

jak to jest,czy w dalszym ciągu macie takie same potrzeby,marzenia,pragnienia?Czy np będac na emeryturze cały ten świat się zmienia i kobiety gorzknieją,chca tylko odpoczynku,spokoju.Wypowiedzcie,się proszę.Co myślicie o zakochaniu,czy moze sie jeszcze zdarzyć?Czy miałybyście odwagę (gdyby sie zdarzyło)porwać się iodkryć komus nowemu?

?

jeszcze nie jestem po 60-ce ale nie duzo mi brakuje. mam takie same potrzeby marzenia i pragnienia jak wszystkie inne kobiety w roznym wieku. mam meza, dzieci, kochanka bylego i obecnego. plany na przyszlosc rowniez.

a taki ciekawy temat,,,?

poni po... ja mam takie same potrzeby i taka sama sytuacje. mam meza dzieci i kochanka. cieszę sie ze nie jestem w tym sama.

inne nie odzywaja sie bo nie umia pisac na komputerze. ot co.

bo o czym mają rozmawiać normalne dojrzałe kobiety ze starymi puszczalskimi lampucerami ??? :P

a marzenia sa zawsze.To nie zalezy od wieku, tylko od charakteru. Kazdy dzien cos nowego przynosi, zyje sie pelna parą, a przy tym wielu rzeczy sięjuz nie musi ( na przyklad szukac meza hehe), chyba, ze ktos chce. To jest fajny czas odcinania kuponów i sporego luzu psychicznego ( nie mówie o czasowym, bo czasu zawsze brak) . No i dystansu do wielu spraw, tolereancji.

rasowa kobieta zawsze dba o siebie i zawsze jest zakochana, obojętnie czy ma lat 5 czy 105. Pozyjecie - zobaczycie.

zmartwiona - troche przesadzilas z ta ocena chyba ze sama tak sie czujesz. ale zawsze mozna cos zmienic w swoim zyciu. o lakociach i miesie mysla mlode dziewczyny. wystarczy popatrzec na ich rozpasle tylki. pracuje w akademiku to widze. uczucia i bliskosc tez maja gdzies... bo jest tego w nadmiarze. dopiero teraz doceniam szczera i bezwarunkowa milosc ktora dziele z kochankiem. maz w wieku 50 lat wyglada i czuje sie jak 60-latek a kochanek odwrotnie. kazdy z nich ma swoje potrzeby ktore szanuje i nie probuje zmieniac bo i po co. oni - dojrzali faceci tez zdaja sobie z tego sprawe. zyjemy juz na luzie.