Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aldonnka777

Dlaczego on jest taki??

Polecane posty

Gość aldonnka777

Z Michałem jestem już od około 1,5 roku i zawsze było tak samo, ale dopiero teraz mi to naprawdę przeszkadza. Otóż chodzi o to, że Michał nie lubi się całować ani przytulać, sex jest bez gry wstępnej, a już po sama muszę się przytulać albo wręcz zakłądać jego ręce na siebie, żeby poczuć się przytulona, on nie broni się przed tym ale sam tego nie robi, to samo z całowianie, powiedział mi że on nie czuje takiej potrzeby żeby się przytulać i nie lubi się całować... Nie wiem co mam z tym zrobić, mówiłam mu że mi to jest potrzebne, a on na to że: jak chcę to mogę się przecież sama przytulać do niego... No ale ja chcę żeby on sam z własnej woli to robił. Czy któraś z was ma podobny problem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety, a może stety.. nie mam takiego problemu. Mój facet bez problemu mnie przytula, całuje i zawsze ma na to ochotę. Dziwne, że takie coś w ogóle może występować, tym bardziej, że Wasz związek trwa dość długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę to dziwne jak na 1,5 roczny związek widać on nie ma potrzeby kontaktu fizycznego innego niż sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldonnka777
Może to wynik wychowania, jak to działa że rodzice nie przytulali dziecka to w dorosłym życiu on też nie ma takiej potrzeby... Wiem, że swoj poprzednie dziewczyny też "tak traktował". Sama to się mogę do miśka albo poduszki tulić, naprawdę mi źle że on tego nie robi :( i że nie rozumie że mi jest to potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldonnka777
Mam jeszcze jeden problem, otóż jakis czas temu Michał zaproponowął mi żebyśmy razem zamieszkali, oczywiście zepsułam wszystko i powiedziałm że" co, nie, tak tu ciasno (dwa pokoje...)" i w ogole zaczęłam się wykręcać, ale później bardzo szybko uświadomiłam sobie że chcę z nim mieszkać, ale teraz już za późno, chyba się zraził i mimo że bardzo często u niego jestem, śpię, itp. to już nie słyszę od niego takich deklaracji, a nie chcę sama wchodzić na ten temat, w końcu to jego mieszkanie, nie chcę być intruzem i się wpraszać. A z innej strony - być resztę życia z facetem, który nie chcę mnie przytulić, hmm..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm. Rzeczywiście dziwne, ja nie mam tego problemu... obydwoje lubimy się przytulać :) a po seksie zwłaszcza. Pogadaj z nim raz jeszcze. Po prostu powiedz, ze jesteś kobietą i potrzebujesz dużo czułości. A pzrecież dla niego to nie jest wielki problem przytulić czy pocałować... a Tobie będzie dużo lepiej. Jak Cię kocha, powinien zrozumieć, ze robienie rzeczy które dla niego nie mają znaczenia a Tobie są potrzebne może dużo zmienić na lepsze... A co do drugiego pytania. Powinnaś zacząć rozmowę. Zaproponował raz i odmówiłaś... teraz już krok nalezy do Ciebie i nie martw się o wpraszanie, jeśli Ci zaproponował to wcześniej, to tego chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaciejZ
Twój facet autorko jest dziwny. Nie rozumiem takiego zachowania. Szczerze mówiąc, to nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldonnka777
Jak mu powiem "No przytul" czy coś w tym rodzaju no to to zrobi raz, ale przeciez nie chodzi o to żeby to w kółko powtarzać, tylko żeby sam to wiedział. Już kilka razy o tym mu mówiłam, a ten ciągle swoje że on nie ma takich potrzeb, a jak ja chcę to przecież mogę się sama przytulać... I gadaj z takim... Jego brat jest zupełnie inny pod tym kątem, swoją dziewczynę to wręcz nosi na rękach, dosłownie i w przenośni. A co do tego zamieszkania to ja wiem na 98,9% że jakbym się sama zapytała go o to czy mogę z nim zamieszkać to by powiedział (może żeby mnie nie zranić) że jak chcę to mogę, ale mi tez nie chodzi o to żeby się potem męczył ze mną, tylko żeby sam to poczuł (po raz drugi) i sam z siebie mi o tym powiedział... Ach, te trudne tematy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodzice nie przytulali, to sie ma 100razy wiekszą potrzebę przytulania. Tak to działa. Z tym że można mieć blokadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widac ma problemy z wlasna osobowoscia proste jak slonce;) trudniejsze w leczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkldfg
Normalne to nie jest fakt:) Ja też nie lubiłam się przytulać, o całowaniu nie wspomnę..brrrrr... sama myśl o czyimś języku we mnie powodowała paraliż :) ode mnie nigdy nie wychodziła taka inicjatywa( nawet z człowiekiem, z którym potem miałam dziecko). Tłumaczyłam to sobie po prostu tym, że należę do takich osób, które nie lubią przytulać, nie lubią pocałunków... Zmieniło się to pewnego dnia, gdy poznałam zupełnie przypadkowo inną osobę... i dopiero wtedy poczułam co to znaczy chcieć się przytulic i jakie pocałunki mogą być przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldonnka777
A może nie chcę się przytulać żeby się nie zaangażować na bardzo, no ale skoro już tyle ze soba jesteśmy to już chyba jest zaangażowany, powiedział swojemu koledze, że mnie kocha. Ten kolega mi to powiedział, ale od Michała nigdy tego nie usłyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldonnka777
On jest trochę taki... miał kiedyś wypadek i dużo jego znajomych mówi że po tym wypadku coś mu się pomieszało w głowie, ale nie wiem czy można to na cos takiego zwalić. No ale fakt - jest to człowiek z trudną osobowością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×