Czy to jest normalne?

Mam 18 lat , a i tak musze wracac do domu przed 22.Jak napisze smsa , ze bede np o 22.20 to potem jest wielka awantura.W tygodniu praktycznie wieczorami nie wychodze z domu bo sie ucze, wiec mysle, ze w ferie lub weekend powinnam miec troszke swobody a nie ze juz o 21 do mnie dzwonia gdzie jestem bo oni nie zasna;/;/

się szlajać małolato?

martwia sie ot co :) wiem ze to meczace bo kiedys tez tak mialam ale z czasem sie przekonali ze nie jestem mala dziewczynka

Ja nie owie, ze chce wychodzic na cale noce bo wiem, ze skoro mieszkam pod ich dachem to musze sie ich suchac i juz. Ale troche zrozumienia nie mam 15 lat tylko 18 i mysle, ze sms bede np o 23 nie powinien wywolywac awantury.

mam tak samo ;) za 5 dni osiemnastka.

moze potrzebna szczera rozmowa aby uswiadomic im ze moga Ci ufac ze nie ma sie o co martwic

Ile razy ja juz staralam sie z nimi rozmawiac, a wiecie co oni mi na to , ze noc jest od spania a nie od balowania.I, ze jak bede wracala to mnie ktos zgwalci , zamroduje itp. Wiec zawsze sie pytam znajomych czy mnie odprowadza pod dom, zawsze mnie odprowadzaja. To wtedy mi mowia, ze dziewczyne to kiedys na korytarzu zgwalcili;/;/

Może pokaż im, udowodnij jakoś, że mogą Ci zaufać? Ja też 18-stka jestem, u mnie jakoś to wychodzi... Pogadaj z nimi. Jeśli dotąd nie dałaś im powodów do braku zaufania, może przy logicznych argumentach coś z tego wyjdzie;)

Rodzice po prostu martwią się o Ciebie. To normalne. Moi zachowywali się tak samo. Ale nie martw się. Jak pójdziesz na studia to będziesz miała więcej swobody :)

Mam nadzieje, ze to sie zmieni bo juz wytrzymac nie moge. Wszystkie dziewczyny pija po piwku bo juz maja 18 lat a ja choc je mam siedze przy soku lub słabym drinku zeby mamy nie denerwowac, bo iedys jak przyszlam po piwe i juz mialam 18 lat to ona mi zaczela wymyslac, ze ja serce ze srtesu boli ;/

Twoi rodzice są chyba trochę nadopiekuńczy...jesteś może jedynaczką?

Mam barata, ale brat ma 8 lat.

ech, przy tym wszystkim, to chyba rzeczywiście zostaje Ci poczekać do końca szkoły i wyprowadzić się na studia... Ale próbować rozmowy możesz zawsze. Tylko spokojnej z logiczną argumentacją... Chociaż jeśli oboje mają taki sam punkt widzenia, będzie trudno:o

Jest strasznie trudno i mysle, ze nigdy im nie dalam powodu, zeby mnie tak pod kluczem trzymali. Ucze sie , zdaje normalnie z klasy do klasy, mam jednego chlopaka od ponad roku, zawsze co moge to pomoge, nie wiem czego oni jeszcze wiecej chca.