nie chce slubuu

czy mimoo tego zw wszytsko bylo juz zalatwionee mialyscie wahaniaa co do slubuu nie chcialyscie go.. ja tak mam

jezuuu to straszne. rozumiem ze przed slubem moga byc jakies mieszane uczucia bo wiadomo sa nerwy stres itp ale az tak. skoro nie chcesz tego slubu to go nie bierz!!!!! najwyrazniej nie jestes jeszcze gotowa albo pewna partnera!!!

mamy dzieci wiesz jakie to trudneee ,

no jak macie dzieci to calkiem zmienia postac rzeczy. ale slub bierze sie z milosci a nie z poczucia obowiazku. kochasz go? chcesz z nim byc juz na zawsze?

nie wiem czy on mnie kocha nie wiecz czyy ja juz go kochamm.. chyba nasza milosc tak kiedys goracaa zaczarowala sie w przyzwyczajenie ech.. przepraszam za mojee smutyy

luuzzz nie szkodzi nie musisz przepraszac. dlugo ze soba jetsescie? musisz sie powaznie zastanowic. moze porozmawiac z nim. czesto w zwiazek wkrada sie rutyna wkoncu po dlugim czasie to raczej normalne. moze dlatego masz wrazenei ze to przyzwyczajenie. zapytaj czy cie kocha i czy jest pewny tego slubu itd

wiesz evuniaa u nas jest zlee , bardzo zle kocham nie slyszalam dobrych pare miesiecy nie kochamy sie nie calujemy , mamy dzieci fakt jestem z tegoo powoduu szczeslliwaa nie tak wyborazalam sobiee milosc , slub ktory kazdy wyobraza sobie jako najwspanialszy i napiekiejszy w zyciu jakoo jedyny zazdroszcze tym ktorzy tak majaaa mieszkamy z jego rodzicami ciagle sie klocimy , mozee jak zamieszkamy razem , jeszcze rok i bedziemy miec swoja kacik mozee wszytsko sie zmieni alee to mozeeee nikt nie da mi takiej gwarancji sama sobie jej nie potrafie zafundowac a po slubie juz nie czarujesobie ze cos sie zmienii slub w moich oczach to zwykly dzien , zaden fascynujacy zadne wydarzenie zwyklyy po prostu tak to teraz odbieram on chyba tez nie chce tego slubu kryje sie pod tym , mowi ze nie wyrobimyy sie z pieniazkami itp. mozee to tylko przykrywkaa czasami marze aby znalazl sobie kogoss zdradzil mnie, wtedy odeszlabym glupiaa jestem wiem

dzieci to nie powód do slubu. ja bym zrezygnowała na Twoim miejscu.

nie jestes glupia. jestes nieszczesliwa a to co innego. rozumiem cie. ale z tego co mowisz to ty poprostu nie chcesz z nim byc wiec moze poprosu to zakoncz. jak mozna zyc razem nie mowiac sobie kocham raz na jakis czas albo nie przytulic sie nie pocalowac. poprostu z nim pogadaj. powiedz o swoich watpliwosciach i powiedz tez ze masz wrazenie ze on rowniez je ma. zamiast czekac az cie zdradzi poprostu go zostaw. sprovuj ulozyc sobie zycie z kims innym. z kims kto bedzie cie kochal i szanowal i wogole. moze warto sprobwac

dziewczyny...czasem nie jest tak latwo ODEJSC, to kurs, ktory mozna rzucic, bo nie chce sie chodzic.Niektore kobiety nie maja gdzie sie podziac, mieszkaja z partnerem, sa od niego uzaleznione.Nie tak latwo jest podjac prace ( zwlaszcza teraz w recesji), kiedy sie np.nigdy nie pracowalo i poswiecilo dzieciom. A ten, ktory bedzie kochal i szanowal nie zawsze czeka za rogiem:(( Ja na miejscu autorki zrezygnowalabym ze slubu, ale dala sobie i jemu czas.Moze rzeczywiscie nie jest zdrowe w waszym przypadku mieszkanie z tesciami i moze jak zamieszkacie sami to bedzie lepiej..

zamiast "to kurs" mialo byc "to NIE kurs"

mysle, ze nie macie wlasnego zycia jak mieszkacie z jego rodzicami i dlatego cos sie wypalilo, chyba lepeij byloby odlozyc slub na pozniej, wyprowadzic sie od rodzicow i miec swoj wlasny kat i sprobowac na nowo razem byc

zgadzam sie z dziewczynami. ale do tego wszytskiego potrzebna jest szczera rozmowa!!! musicie razem to ustalic ze chcecie sprobowac od nowa

21, wbrew pozorom buszujac i udzielajac sie na necie nie jest sie anonimowym, chyba nie chcesz zeby ktos doniosl twojemu facetowi, o czym piszesz na kafe... usun chociaz maila, bo kazdy moze cie namierzyc, no chyba, ze ci to nie przeszkadza wlasnie widzialam twoj profil na nk, fajne maluchy w fajnych koszulkach (my dad rocks, etc.)

myślę, że nie jesteśie jeszcze bardzo starzy....piszesz o tym autorko, ż ekiedyś była to miłośc, nawte gorąca...a teraz przerodziło się to w przyzwyczajenie... Musisz się zastanowć cyz nie ma już w tobie żadnego uczucia w sercu do teog faceta. Bo przyzwyczajenie to stan mózgu, świaodmości,a nie serca. Ja bym na Twoim miejscu próbiwała to ratować. Macie dzieci, Ty go chyba kiedyś kochałaś, to że teraz nie jest za dobrze jest efektem teog, że mieszkacie wciąż zrodzicami (jego czy nie jego nie istotne). Ile masz czasu do ślubu? chyba to nie pojutrze? Spróbuj coś zrobić. Dlaczego tka oddaliliście się od siebie? Może spróbuj sama dla siebie zrobić coś i przekonać się, czy jeszcze coś do nieog czujes,z cyz jest to warte zachodu. Może kiedy będziecie sami podejdź i powiesz, że go kochasz. Spróbuj to usłyszeć na nowo, jesli nie z jego ust to z Twoich. To nic, że jesteście skłóceni...spróbuj. Zabierz go gdzieś, wyjdzie razem sami. Sama siebie rpzekonaj, czy naprawde nie chcesz tego slubu czy przerażają Cię po prostu inne rzeczy, które teraz się wdarły. Jesli on odrzuci Twoje starania- będziesz miala jasną sytuację, że ślub to nie ta droga i nie z tym facetem. Daj mu szansę, sama zrób pierwszy krok. Ja wiem, że to trudne. Ale nie przekon asz się, jak czegoś nie zrobisz.

ja tez tak mam ..mamy dzieci slub mamy zaplanowany na lipiec..tak dazylam do tego a teraz sama nie wiem wydaje mi sie ze czasami nie pasujemy do siebie ...a do tego ludzie mowia ze po slubie sie wszystko zmienia oczywiscie na gorsze,boje sie tego slubu tak bym chciala sie szalenczo zakochac ale kto mnie zechce z 2 dzieci...koniec marzen

Kto Ci powiedział że po ślubie wszystko zmienia się na gorsze ??? Co za bzdury. U mnie po ślubie zmieniło się ale na dużo dużo lepiej. Też mieliśmy dziecko jak braliśmy ślub i też miałam wątpliwości choć w przeciwieństwie do Ciebie droga autorko wiedziałam że biorę ślub z miłości a nie z powodu dziecka. Jestem prawie 3 lata po ślubie i nie żałuję. A ty kochana faktycznie usiadź i się zastanów czego chcesz. Bo małżeństwo dla dzieci jest głupotą. pozdrawiam i życzę podjęcia dobrej decyzji.

Dziekujee Wam za tak pozytywnee a zarazem przejrzystee i dajace myslenie wypowiedzi to nie jest tak ze go nie kocham , boo kocham , alee jesli tak ma wygladac mojee zycie jak na dzien dzisiejszy to po co.. odejsc .. latwoo powiedziec fakt , rowniez nie mam dokad mam dwojke dzieci , bez pracy , bez doswiadzenia w sensie zawodowym chcialabym nauczyc sie od nowa z nim rozmawiac ale konczy sie to klotniaa ze on wie lepiej itp. Bozee jak trudno zebrac mi mysli , opisac cala sytuacjee sama sie glupiee dziekujee ci za odwiedzenie mnie na naszej klasie skasowalam maila , a jak ty mnie znalazlass... to juz nawet tutaj nie mozna byc anonimowym:P

jest taki sposob: na stronie startowej jest opcja wyslij zaproszenie, po wpisaniu maila pojawia sie komentarz, ze ta osoba ma juz profil na nk i od razu otwiera sie strona z profilem. no chyba, ze ktos uzyl innego maila pamietaj, nigdy nie uzywaj na innych portalach maila, ktorego masz powiazanego z nasza klasa :) paaaa

gdzie jest to 'wyślij zaproszenie' ?

na home page, po prawej na dole wlasnie cie sprawdzilamz mojego falszywego konta, wiec sie nie zdziw jak dostaniesz zaproszenie na swojego maila :D :D :D

ale gdzie, na naszej klasie? :P ale głupoty

na startowej jest opcja: Zaproś Wyślij znajomemu e-maila z zaproszeniem do portalu: na zielono to jest i jest okienka, gdzie wpisuje sie e-mail

no już wiem ale głupoty wymyślacie :o :P

to nie ja :D :D

heheh dobra nie zasmiecajmy autorce topiku

Dziewczynyy podjelam juz chyba decyzje Rozmawialismy chwilkee wczoraj , nawet sie udaloo bez klotnii ku mojemu zdziwinieu nawet mnie przytulill .... Rozmawialismy o slubie , o nas , o tym co sie dziejee i dowiedzialam sie ze jemu tez jest ciezkoo , zwala wszytsko na mieskzanie na kupie na to ze nie mamy wogoleee intymnosci stad te klotniee nie obiecal mi nic , Postanowilam zeee powalczee do slubu , do czerwcaa juz niedalekoo , a nozz sie uda i bede szczesliwaa pozniej ale powinnam chyba sprobowac, wezme ten slub trudno jak coss to przeje,, bie sobie zyciee

to nie bierz

ja tez tak mysle ...z nim zle ale bez niego jeszcze gorzej ..ja taz biore slub zawsze mona wziasc rozwod :)21 powodzenia

noami dziekii!!! tez tak myslee jak nie wyjdzie w przyszlosci trudno , ale sie staralismyy..:)