Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dylemaciarz

Uczelnia państwowa czy prywatna ??

Polecane posty

Gość innovent__i am
No nie wiem, ale uczelnia państwowa to uczelnia państwowa i wydaje mi się, że dyplom ukończenia uczelni jest potrzebny, jeśli chodzi o pracę. W każdym bądź razie mam swoje zdanie na ten temat i go nie zmienię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi się wydaje
Za komuny moze tak bylo :D Pracodawcy wyprostuja ci poglad. Zobaczysz co to znajomosci, doswiadczenie i co przy tym znaczy uczelnia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innovent__i am
Poza tym jak nie wyborażam sobie być prawnikiem po uczelni prywatnej, gdzie poziom, czego ukryć się nie da jest o wiele niższy (nie obrażając nikogo, wiem, bo mój chłopak studiował i po roku tej sieczki zrezygował, zresztą nie tylko on). Nie chcę uogólniać, bo są porządne uczelnie prywatne (sama zastanawiałam się, kiedy jeszcze chciałam studiować coś innego, czy aby nie iść na uczelnię prywatną)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi się wydaje
Studia teoria :) Przy tym fachu nie ważna uczelnia tryb tylko wiadomo co :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innovent__i am
mówisz o kierunku, który zamierzam studiować? jeśli tak to powiem Ci, ze prawo to nie tylko teoria jakby się mogło wydawać... najgorzej jak ktoś ma najwiecej do powiedzenia w kwestii, w której sie nie orientuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rggl
Czy Ty nie konczysz wlasnie liceum? Składałes jakie kolwiek podanie o pracę, że to akurat Ty masz mieć w tej kwestii tak dużo do powiedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi się wydaje
Każde studia to teoria :) I uwierz 2-3% wiedzy może wykorzystaszw pracy, reszta okaze sie niepotrzebna albo co wiecej okaze sie bzdura, bo np. w praktyce jest inaczej, ale o tym przekonasz sie za ok. 5 lat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innovent__i am
rggl kończę liceum, ale akurat o tym mogę się wypowiedzieć, bo mój chłopak nie tak dawno szukał pracy, moja szwagierka, mój kuzyn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja powiem tak- prywatna to zależy jaka- nie jakaś tam wyższa szkoła lansu, bo to wtedy nie ma najmniejszego sensu, bo po 1 nic sie tam nie nauczysz, a po 2 to jednak to co skonczyles tez jest wazne, i nikt mi nie wmowi ze nie. w koncu jezeli bedzie mial pracodawca do wyboru 2 osoby z niezlym doswiadczeniem zawodowym, ale jedna z nich skonczy jakas tam sobie uczelnie a druga renomowana, to jak myslisz kogo zatrudni? ja studiuję zaocznie prawo na jednej z najlepszych szkół niepublicznych w Polsce, do tego pracuję, bo jednak zdaje sobie sprawe z tego jak to jest w naszym kraju, i po 5 latach studiow prawniczych nie chce mi sie pracowac za 1500 zl :) skoro kierunek już wybrałeś to ja polecam studia zaoczne- dla mnie studenci dzienni to bananowe dzieci ktore nie do konca wiedza po co poszly na studia (nie wszyscy oczywiscie), natomiast zaoczni to ludzie dorosli, pracujacy i majacy okreslone cele zyciowe do zrealizowania- mowie na przykładzie mojej szkoły i moich znajomych z roku. a egzaminy i tak masz takie same/ ten sam zakres co dzienni- jest o tyle trudniej ze ze wzgledu na zjazdy co 2 tyg, jednak duzo czasu na nauke trzeba poswiecac w domu, a na dyplomie i tak nie masz czy to dzienne czy zaoczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zoacznych są zazwyczaj
biedaki , co ich nie stać na dzienne i mają z tego względu duże kompleksy ...tłumaczą sobie że wszystko jest takie same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi się wydaje
@innovent - ok, a wiec kuzyn mgr inż. ochrony srodowiska - brak pracy od 2 lat, państwowa renomowana uczelnia dziennie; kuzynka mgr inż. geologii, dzienna politechnika - pracuje w piekarni; Mam jeszcze sąsiadów opisać po kolei ? Uczenia nie ma dziś znaczenia, jedynie doświadczenie (NIGDY 2 os. NIE MAJĄ IDENTYCZNEGO DOŚW.), sa jeszcze do tego cechy charateru i prawo jazdy - jezeli t beda mieli identyczne to sie zgodze, ze wezma tego po panstwowce pod warunkiem, ze rekruter nie jest po prywatnej czy szef a dzis tego nie mozna wykluczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do na zoacznych są zazwyczaj --- smieszny jesteś. a wiesz jakie są ceny studiow zaocznych?? nie mówie już o prywatnych, ale chociażby zaoczne na UW?? cos około 3tys za semestr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zoacznych są zazwyczaj
i to niby jest dużo ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi się wydaje
Moja laska jest na zaocznych i latwo nie ma. Pogodzcie prace i studia a potem sie wymadrzajcie... Absolwent dzienny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie? porównując np. TU w Eindhoven gdzie płacisz 150 euro miesiecznie (przeliczajac z obecnym kursem to wychodzi 660zł), a np.Łazarskiego/ Koźmińskiego gdzie jest ponad 600 zł to chyba mało nie jest, myle się?w końcu jesteśmy w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rggl
Biedaki co ich nie stac na dzienne? Zwykle jak dzienne to za darmo, a jak na prywatnej to w takiej samej cenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innovent__i am
śmieszny ten, co twierdzi, że na zaocznych są ludzie, których nie stać na dzienne:O nawet gdyby... Ja idę na zaoczne głównie w tego wlaśnie względu i nie mam z tego powodu kompleksów:O Po prostu nie chcę od wyciągać od rodziców kasy, pomogą mi wystraczająco dając mi dach nad głową, odejdą mi opłaty i kasa za jedzenie... I idę na zaoczne, by nabyć więcej doświadczenia... Mi się wydaje, dobrze, ze mam prawko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innovent__i am
no właśnie - dzienne są za darmo, jeśli ktoś mieszka w miejscowości, gdzie jest dana uczelnia to nawet nie musi pracować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi się wydaje
Te dzienne są tak darmowe, że jak kuzyn rozbił jakieś szkło na laborach to wystawili mu rachunek na 250 zeta, no i sprobuj miec warunek po 1000 zl chodza to zabulisz jeszcze wiecej niz czesne na prywtnych ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rggl
Z resztą co za różnica o której ktoś studiuje i jakiego dnia? Można sobie studiować w dni parzyste o 3 w nocy i kogo to obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rggl
Jak na zaocznych, wieczorowych, prywatnych czy nie wiem jakich jeszcze coś rozwalisz to raczej też płacisz. Zbijesz szybę na przystanku to też płacisz, co nie znaczy, że stanie na niem jest płatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemaciarz
jeszcze ktoś ma jakiś pomysł ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co słyszałam od kolegów/koleżanek którzy szukają pracy, to pracodawcy zwracają uwagę po jakiej uczelni ktoś jest (pomijając fakt, że teraz ciężko z pracą nawet jak masz skończoną państwową szkołę), to jednak łatwiej jest po tej państwowej, więc ja na Twoim miejscu wybrałabym państwową, i wcale nie jest ciężko pogodzić pracę z nauką, kwestia dobrej organizacji, wiele osób własnie tak robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jak się to przejawiało
? "Biorę Panią/Pana bo ma Pani/Pan skończoną jakże szanowaną uczelnię państwową ?" :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie napisałam, że to jest jedyne kryterium zatrudniania ludzi, ale np. moja koleżanka usłyszała, że jednym z powodów jej zatrudnienia jest właśnie to, że skończyła państwową szkołę i tak na marginesie wcale nie twierdzę, że prywatne uczelnie są złe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po prostu ludziom na
uczelniach państwowych tych renomowanych z długoletnim "stażem" wmawia się, iż ich wykształcenie jest najwyższe i najlepsze, bo posiadają wykształcenie np. uniwersyteckie. Wielu moich znajomych było do momentu poszukiwania pracy wręcz przekonanych, że po studiach będą mieć super pracę i super przyszłość, bo mają w papierach renomowaną uczelnię. Jednak później na ogół zapanowała konsternacja, ponieważ pracy zero, przyszłości zero. Natomiast wykładowcy tam wmawiają, bo są na ogół zasiedzieni na uczelniach i żyją mentalnością lat 70, gdzie uczelnia to było coś i taką też wiedzę promują. Jeśli ktoś nie wierzy niech przeczyta wątek powyżej - "prywatne są fee, do du...." itd. Nikt nie zastanowi się nad kierunkiem, trybem doświadczeniem i wieloma innymi kwestiami, które decydują o przyjęćiu do pracy (NAJWAŻNIEJSZA JEST ROZMOWA!!!) - po prostu zero ŚWIADOMOŚCI - no ale jak się 5 lat komuś wmawia, że po studiach będzie masterem to tak jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemaciarz
?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemaciarz
może ktoś jeszcze się wypowie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemaciarz
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×