Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośka..1982

Nie schudnę tyle do spotkania

Polecane posty

Gość jacobs
malo chudniesz bo spowolnilas swoj metabolizm.Zeby chudnac na prawde trzeba jesc bo skad masz wziac energie na trawienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka..1982
"Nic nie mów chłopakowi z którym się umówiłaś , na spotkanie z nim idź tak jakbyś całe życie tyle ważyła co teraz , po co ma wiedzieć ,że kiedyś byłaś grubsza to nie jego sprawa" No na pewno nie powiem ile ważyłam. A jesli już, to powiem że ostatnio przytyłam. :O Bo jesli nic nie powiem, to boję się że zobaczy mnie i pomysli "aha, to dlatego nie chciala mi wysłać zdjęcia" albo "i to jest dla niej normalna sylwetka?! mój Boże!". Ja chcę mu coś powiedzieć, żeby on wiedział że ja wiem że powinnam schudnąć. (moja przyjaciolka mówi że gówno to powinno go obchodzić i żebym nie tłumaczyła się przed nim jakbym była winna, ale mi się wydaje że powinnam mu coś powiedziec).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie gadają
jeszcze jest też pewna zależność: bardzo szczupli faceci z reguły lubią jak kobieta jest bardziej kobieca w ciałku ;) za to spaślaki maja wilekie wymagania , ale nie wobec siebie hahah, wrecz przeciwnie- uważają ,ze kobieta powinna przypominać wieszak (mało je- tania w utrzymaniu ) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka..1982
"gruba d**a się robi od konfliktu z matką w zadku i biodrach się kumuluje złosć na matkę." hahaha :D:D To u mnie się nie zgadza. :) Z mamą żyję super. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek1982
szczerze to w ogoel bym sie z toba nie spotkal pewnie masz efekt jo jo raz tyjesz a pozniech chudniesz to takie nieprzewidywalne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie gadają
a czemus się tak zapuściła na primabaleronę ??? przecież to musiało trwać latami!!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek1982
ludzie gadają: co za bzdura kazdy chce miec seksi szczupla laske niezaleznie czy jest gruby czy chudy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka..1982
"a czemus się tak zapuściła na primabaleronę ??? przecież to musiało trwać latami!!!" Primabalerone :D W 1,5 roku przytylam z 65 do 101. Mialam problemy powazne i przyznaję - zajadałam je. Wciąż żarłam. Jacek > wątpię że przytyję. Zbyt duzo mnie kosztowało shudniecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka..1982
schudnięcie *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka..1982
Ktoś wyżej pytał mnie w co się ubiorę. Nie wiem jeszcze dokładnie, nie myślałam o tym. Ale nie chcę przesadzać. Żadnej kiecki nie założę, bo będzie za zimno. Znowu żadnego kosiumu, garnituru ani wizytowych ciuchów też nie, bo wyglądałoby zbyt poważnie. Ubiorę się normalnie, ale z kobiecymi akcentami. Dżinsy, buty na wysokiej szpilce, pewnie jakaś tunika obisła na górze a luźniejsza na brzuchu, dłuższa, żeby zasłaniała tyłek, odcinana pod biustem, z głębokim dekoltem (akurat biust i dekolt mam b. ładne). Na to płaszczyk z zaznaczoną talią. Do tego duża ale kobieca torba i dość spore kolczyki. Oczywiscie rozpuszczę włosy. No i nie zapomnę o ukochanym Angelu Muglera. Nie wiem czy akurat tak się ubiorę, ale na pewno będę miała duży dekolt i wysokie obcasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniak_obleśny
... i faceta. Który normalny zechce obleśną kluchę ??? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładna i mądra pani
A ja bym powiedziała ile ważyłam, że zmieniam swoje życie. Że wciąż się odchudzam, że te 75kg to tylko chwilowe. Pewnie z tej randki i tak związku na razie nie będzie, więc gośka wyluzuj. Facetowi możesz się nie spodobać nie z powodu kg a np. zainteresowań. Nie martw się tak bardzo, niedługo faceci będą się za tobą uganiać :) Z monstrualnej kobietki przeistaczasz się w zgrabną i zadbaną. Czemu chcesz kłamać że "ostatnio ci się przytyło"? Oczaruj go uśmiechem i optymizmem. Na spotkaniu z nim zapomnij o kompleksach. I wtedy randka się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wygląda jak sprzedaż siebie byle co w ładnym opakowaniu i przystrojone w piórka jeśli ŚRODEK Ciebie jest ładny to reszta będzie Ok :) czy kiecka, bluzka czy co tam jeszcze jest ważniejewsze od tego jak Wy sie będziecie razem czuć?? no pomyśl cały wieczór będziesz zestresowana, a niech Cię weźnie na pizzę, to przecież spocisz się jak mysz, a niech Ci się makijaż rozmaże, to co? Ty jesteś ważna, Twoja osobowośc a opakowanie? jemu i tak sie spodoba czytaj co pisza dziewczyny: pewnośc siebie się liczy zestresowana, powciskana w za małe ciuchy ze spływającym makojażem, no "sliczny" obrazek nie ma co a pewna siebie dziewczyna uśmiechnięta i w obyciu taka sama jak przez komunikatotr, to jest to, czego on chce a nie wyfiokowanej panienki ups tiips się złamał :( koniec randki czujesz różnicę? ps. pisałam z sympatią, wiem -> ostro ale bez złośliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładna i mądra pani
popieram wypowiedz mumi. nie myśl o tym jak wyglądasz, myśl jaka jesteś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana nie daj się terroryzować swoim kompleksom, na swój wzrost nie ważysz bardzo dużo, spokojnie sobie dobijaj do ukochanej wagi, ale ważysz już tyle, że na pewno jesteś fajna babka :) Z własnej autopsji wiem, że mam większe powodzenie kiedy się zaokragle, a miałam różne wahania wagi, mój facet który w czasie gdy mnie poznał zarzekał się, że lubi niewielkie piersi - teraz kiedy przytyłam, w dodatku jestem w ciąży i mam duży biust - nie może się od niego odkleić :) Z moimi poprzednimi związkami też było tak, że jak wazyłam więcej faceci byli wniebowzięci :) A poza tym przytocze Ci zdanie mojego przyjaciela \"chude kobiety są dla mężczyzn bez wyobraźni\", następny cytat innego znajomego \"nie ma niczego gorszego od chudego konia, chudego portfela i chudej kobiety\". Jeśli nie spodobasz się temu chłopakowi to na pewno nie z powodu wyglądu, uwierz! Tylko w psychice Ci siedzi cały czas, że źle wyglądasz z powodu wagi, musisz popracować teraz nad poczuciem wartości a nie nad wagą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jyi
a jakbyś przez te trzy tygodnie codzienne sporo ćwiczyła? ładnie wymodelujesz ciałko, przyspieszych metabolizm i na pewno więcej schudniesz, a poza tym będziesz bardziej jędrna;) trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka..1982
Z poodu np. moich zainteresować mnie nie odrzuci. :) My rozmawiamy kilka razy dziennie, a wieczorami po kilka godzin przez telefon. Omówiliśmy już chyba każdy możliwy temat. My naprawdę dość dobrze się znamy jeśli chodzi o "wnętrze". Więc teraz wlaśnie decydującą kwestią będzie to "opakowanie". Makijaż mi się nie rozpłynie, nie zakładam też za małych ciuszków. :) On wysyłał mi rózne swoje zdjęcia, na jednym jest z grupą dziewczyn, wśród których jest jego ex i ona była przy kości (taka jak ja, może nawet ciut grubsza). Powiedział że nie lubi otyłych kobiet, ale lekka nadwaga mu nie przeszkadza. No ale wiadomo - wielu facetów tak gada, a i tak chcieliby mieć smukłą, zgrabną laskę. I nie piszę tego złośliwie. Dla mnie logiczne jest to, że chcemy atrakcyjnego partnera. Poza tym chodzi głównie o moje kłamstwo o normalnej sylwetce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gośka! znaczy, że ja jestem nienormalna :P ważę i mierzę tyle co Ty cytuję: \"Dla mnie logiczne jest to, że chcemy atrakcyjnego partnera. Poza tym chodzi głównie o moje kłamstwo o normalnej sylwetce\" \"nienormalne\" osobniki mają 3 ręce, tudzież czułki tu i ówdzie, albo świecą w ciemnościach weź wyluzuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihaaa ha
kup seksowny gorsecik w H&M do tego ładną bluzkę z dekoltem - wyeksponuj swoje zalety. najlepiej powiedz mu o swoich obawach, pokaż zdjęcie, na którym jesteś cała.. nie będzie żadnej niespodzianki i jeśli on zdecyduje się na spotkanie, to będziesz wiedziała, że akceptuje Twoją tuszę. :) ja kiedyś miałam rozmiar 40 i w dwa miesiące schudłam do 36, który mam od tego czasu ciągle i nie potrafię przytyć. też mam 170cm wzrostu. schudłam, bo jadłam owoce na śniadanie, a popołudniami ćwiczyłam na siłowni, tańczyłam w zespole, a wieczorem na dyskoteke. bardzo dużo piłam wodę niegazowaną z magnezem i powiem szczerze: NIGDY nie czułam się zmęczona. zawsze miałam świetne samopoczucie, byłam pełna energii i szczęśliwa nowym wyglądem, zdrową cerą i tak trzymam do dziś, chociaż.. teraz jem już wszystko: mięso, słodycze, czekolade, chipsy itd. nie łam się! życzę powodzenia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedronka w kropki
coś Ci opowiem:-): moja , dzisiaj dorosła córka, ważąc 84 kg (przytyła tak przez rok )przy wzroście 174 cm poznała chłopaka:-). Dzisiaj, po czterech latach znajpmości ,są cały czas razem, bardzo się kochają i planują ślub. Ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, że on zakochał się w niej a nie w jej wyglądzie:-). A ona....Ona w międzyczasie schudła do wagi 64-65 kg. :-) Życzę Ci udanego spotkania i wiary w siebie. Tak naprawdę, mądry człowiek zauważy przede wszystkim Twoją wartość. Wygląd jest na drugim miejscu:-). Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się! Rozmiar 42 to wcale niedużo. Moja koleżanka nosi ten sam, jest mniej więcej Twojego wzrostu i ma powodzenie, wszyscy dookoła uważają ją za atrakcyjną osobę, a przede wszystkim - pewną siebie :) Myślę, że nie masz czego się wstydzić. Zresztą, gdzie jest powiedziane, że spodobałabyś mu się w rozmiarze 38? A poza tym statystyki potwierdziły niejednokrotnie, że osoby pulchne są postrzegane jako weselsze i sympatyczniejsze od tych szczupłych, łatwiej zjednują sobie ludzi :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze przyszło mi do głowy... Naprawdę okłamałaś go, mówiąc, ile ważysz? To faktycznie kiepska sprawa, ale można z niej wybrnąć. Kłamanie, że 'ostatnio Ci się przytyło" nie ma wielkiego sensu. Zależy Ci na tej znajomości, prawda? Prędzej czy później, gdybyście stworzyli jakiś trwały układ, choćby jako przyjaciele, i tak wydałoby się, jak było naprawdę. Jeśli zobaczysz w trakcie spotkania, że dziwnie Ci się przygląda, albo wygląda na zaskoczonego Twoją aparycją, radziłabym zwyczajnie powiedzieć mu prawdę. O tym, że wstydziłaś się przyznać do swojej sylwetki i że ciężko pracowałaś nad sobą, żeby wrócić do normy; że jest Ci głupio za tamto kłamstwo. I już. Jeśli Cię nie zrozumie, to będzie tylko świadczyło o nim ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×