Jak to jest u panów z delegacją,opierają się pokusom czy nie?

Chcę poruszyć ten temat bo bardzo mnie to interesuje,więc czy mężczyzna wyjeżdzając na dłużej lub krócej ulega często pokusom i jak wielu mężczyzn jednak dochowuje wierności?proszę o wypowiedzi także kobiety interesują mnie ich doswiadczenia w tej kwestii ...zastanawiam się czy ktoś może być aż tak dwulicowy żeby zapewniać o swojej miłości a równocześnie mieć kogoś na boku, i niekoniecznie wiele kochanek a jedną stałą gdzieś w Polsce np. Zadaję tutaj pytanie bo niestety na innym forum nie uzyskałam odpowiedzi

myślę że większość facetów skorzystała by z okazji jaka by im się nadarzyła,

czyli trzeba byc nieufnym w każdej sytuacji tak? nie wolno wierzyć ślepo nawet w najwierniejszym związku?

Sama jezdze czesto na delegacje i z przykroscia musze stwierdzic, ze malo ktory pan ma czyste sumienie...Swiadomosc, ze nic sie nie wyda+atrakcyjna chetna kobieta+faceta ymslacy wackiem=goracy numerek.

*facet myslacy

napiszę tak: po piersze wacek to nie mydło, więc się nie wymydli.... po drugie w życiu i tak jest zbyt wiele problemów by zamartwiać się domniemanymi zdradami po trzecie jak związek ma się rozpaść to i tak się kiedyś rozpadnie więc tym bardziej nie ma się co o to zawczasu martwić moja Mama mawiała: "przyjdzie czas, będzie rada" a więc jeśli facet zdradzi to wtedy będziesz się martwić i zastanawiać co zrobić z tym fantem

a spotkałyście faceta który wam sie oparł ?tu pytanie do kobiet które lubią żonatych to nie prowokacja,interesują mnie różne opinie

życie jest zazwyczaj krótkie i do dupy więc zamiast patrzeć w przyszłość lub przeszłość żyj "tu i teraz", ciesz się chwila obecną i tym co masz, co sprawia że jesteś szczęśliwa zamiast zastanawiać się co w przyszłośći możesz stracić lub co może złego Ci się przydarzyć sama mam taką pesymistyczną naturę i obserwując optymistów doszłam do wniosku że tylko oni potrafią w pełni wykorzystać życie i się nim cieszyć.... każdego dnia myśl co możesz w tym dniu zrobić, jak mile spędzić czas i zrobić to co zawsze odkładałaś na później ŻYJ !!!!

zastanawiam się poprostu czy istnieje jeszcze wierność na odległość między partnerami

owszem spotkałam faceta który mnie nie chciał, sam był wolny a ja byłam mężatką....bardzo nas do siebie ciągneło, ale był religijny i uważał że to nie w porządku, zaimponował mi tym bardzo myśl pozytywnie i ciesz się życiem faceci nie lubią zaborczych i kontrolujących kobiet, taka postawa właśnie wzbudza w nich chęć do buntu i "pokazania na co ich stać" zabronisz coś facetowi, on zrobi wszystko by udowodnić Ci że nie masz do tego prawa i zrobi wbrew Twej woli

o to chodzi że nie jestem osobą zaborczą,poprostu mając kilka przykładów w swoim otoczeniu chciałam zapytać postronne osoby co o tym myślą

Zonaci sa najgorsi i czesto nie rozumieja slowa NIE. Dasz takiemu delikatnie do zrozumienia, ze nie jestes zainteresowana, to go jeszcze bardziej zachecisz. Oczywiscie kiedy ida z zona, to wydaje sie, ze idzie szczesliwa zakochana para. Mialam tyle przejsc z zonatymi, ze chyba zostane stara panna, bo po prostu nie wierze w wiernosc facetow na cale zycie. Znam wielu mezczyzn, ktorzy zdradzaja i zony o tym nie wiedza i nie chce byc jedna z nich.

To co się sądzi potocznie to uogólnienia, generalizacje a te nigdy nie są w 100 % prawdziwe, bo zawsze nawet na 20stu zdradzających facetów znajdzie się choćby jeden który ma zasady i jest wierny... pytasz czy istnieje wierność w związku na odległość.....na pewno tak, wtedy gdy partnerzy się kochają i oboje chcą być sobie wierni.... skoro kochasz partnera to czemu zakładasz że jest inaczej ? po co masz się zamartwiać i wątpić w niego ? może akurat jest tym, który Cię szanuje i chce być wierny....

pochodzę z rozbitej rodziny stąd pewnie moja nieufność,chociaż jestem w udanym związku to jednak gdzieś się we mnie tli ta iskierka niewiary

....a jeśli się okaże że jest inaczej....to jak już pisałam wcześniej, będziesz się martwić dopiero gdy / jesli to się okaże

jak sie jednak nie okaze i taki okaz bedzie nam doprawial rogi za naszymi plecami, a tego bym nie przezyla...

nie zamartwiaj się, naprawdę po co Twoje złe doświadczenia z dzieciństwa mają rzutować na Twój związek ? zamartwiając się rzucasz cień podejrzeń i przez to nie czujesz się w pełni szczęśliwa, odpuść sobie, uwierz że jesteś warta tego by ktoś kochał Cię szczerze i prawdziwie nie rozumiesz że wątpiąc sama odbierasz sobie szczęście ? wróć do czasu gdy się dopiero poznaliście, czy wtedy też miałaś takie myśli ? czy też czułaś lęk, obawy ? czy po prostu cieszyłaś się chwilą i czułaś bezpieczna

Ja uwazam, ze tylko mega naiwne kobiety ufaja w 100%. Nie jestesmy w stanie przewidziec jak ktos sie zachowa w danej sytuacji, dlatego najlepiej stosowac zasade ograniczonego zaufania. Jezeli nic nie wzbudza twoich podejrzen, to nie schizuj, ale jesli cos ci sie kiedys nie spodoba,jakiej zachowanie faceta uznasz za dziwne, to sluchaj intuicji i nie bagatelizuj tego...

może sie martwię na zapas ale tak juz jest że czasami ten idealny mąż którego bysmy w życiu o nic nie podejrzewały gdzies daleko może się dobrze bawić a w domu zgrywać kochającego prawda? wiele jest takich przypadków

i jeszcze jedno: nie masz wpływu na cudze uczucia, nie mozesz sprawić by ktoś Cię kochał masz wpływ za to na uczucia własne i na to czy będziesz szczęśliwa, podobnie jest z partnerem, gdy wątpisz w niego, on w żaden sposób nie zmieni Twoich uczuć, sama musisz to zrobić

oczywiście, że istnieje wierność na odległość :) jeśli związek daje obojgu partnerom wszystko (zaspokaja ich potrzeby), to żadne gorące numerki na wyjazdach nikogo nie interesują. myśli się tylko o szybkim powrocie do domu i o gorącym seksie ;) .

no ok, zasada ograniczonego zaufania, zgadzam się..... ale po co laska z góry ma zakładać że jej facet ją zdradzi gdy tylko będzie miał okazję ? czy takie myślenie zapobiegnie ewentualnej zdradzie ? czy sprawi że zdrada będzie mniej bolesna ? NIE, jedynie sprawi że laska ciągle będzie żyła w strachu i niepewności

\"zastanawiam się czy ktoś może być aż tak dwulicowy żeby zapewniać o swojej miłości a równocześnie mieć kogoś na boku\" ci co maja zdradzac to zdradza nawet w czasie wyrzucania smieci na pobliskim smietniku :D NIe masz na to wpływu ... Tutaj raczej trzeba sie zastanowic czy jestes z odp facetem ? Czy masz do niego zaufanie i czy nigdy go nie zawiódł ? Ci co zdradzaja podczas wyjazdów w delegacje , po prostu korzystaja z okazji ... To samo mozna zrobic na sobotniej dyskotece,czy tez na jakiejs imprezie :) To nie ma najmniejszego znaczenia gdzie i jak ... Jest chec puszczenia ciebie kantem ? To oznacza nic wiecej jak trafienie na niewłasciwego faceta

tyle się już tutaj naczytałam opinii różnych facetów że zwątpiłam momentami w ich lojalność względem kobiet a i same kobiety też czasami zasługują na niepochlebne zdanie głupio się wypowiadając i nic sobą nie reprezentując że juz sama nie wiem co myśleć

wiesz gdyby myśleć streotypowo że każdy facet zdradza gdy ma okazję, gdy żona urodzi dziecko, przytyje, zestarzeje się, gdy się nią znudzi po iluś latach wpólnego życia.... to żadna kobieta świadomie nie decydowałaby się na ślub, na dzieci itd, wszystkie rezygnowałyby ze związków, wspólnego życia, posiadania rodziny... czy byłyby wtedy szczęśliwsze, bardziej spełnione ? czy czułyby się bezpieczniej wiedząc że nikt ich nigdy nie zawiedzie i nie zrani ?

Ty szukasz poczucia bezpieczeństwa i 100 % gwarancji że Twoje zaufanie nie zostanie wykorzystane. Niestety nikt Ci takiej gwarancji nie da, a szkoda w życiu rezygnować z miłości i wszystkiego co można dzięki niej zyskać tylko dlatego że boisz się zranienia.

dziękuje za opinie,zajrzę tu jeszcze