odchodze od zmyslow! co, ale.. co moglo sie stac?

Nie, nie mam telefonu do przyszlej tesciowej. To stare dzieje, ale jest dosc uparta kobietą. Nie toleruje naszego zwiazku, ze wzgledu na wiek. Jest miedzy nami 6 lat roznicy. Tak, to dziwne. Ale tak wlasnie jest. Nie chce poruszac tego tematu.

zadzwon do niego do pracy sprawdzisz choc czy byl :)

jesteście ze sobą rok a ty nie znasz jego rodzicow?! Masz ty mozg dziiewczyno? Skoro przez rok czasu nie przedstael cie rodzicom to znaczy ze nie traktuje cie tak powaznie jak o tym opowiadasz...

Hmm, ja też bym sie martwiła. Trzymam kciuki za pozytywne zakończenie.

Nie rozumiesz. On, przedstawil mnie rodzicom. I stad zaczely sie ciagle klotnie miedzy nimi, a nami. Nie chcialam tego. Nie widuje sie z nimi, nie mamy kontaktu. Chce to naprawic, co prawda. Ale musze dac mi troche czasu.

weź nie przesadzaj, sama się nakręcasz - jak ja nie znoszę jak ktoś do mnie tak natarczywie po wariacku wydzwania a jak już później się okazuje że telefon zostawiłam w aucie i oddzwaniam to ten drżący głos mnie tylko w*urwia i nic więcej :O pewnie nic mu nie jest a ty wariatkę z siebie robisz

A macie jakiś znajomych ,ktorzy znaja jego rodziców, może przez znajomych obaczj sytuację, może jest u rodziców, czy co... Mam nadzieję, że to nie prowo.....

odwalcie sie od niej i tego kogo zna a kogo nie :P Pomozcie jak mozecie wesprzyjcie cieplym slowem a nie jedziecie jak po slepej kurze czy jak to tam bylo :P pamietacie topik dziewczyny co szukala chlopaka Michała?? tego co podobno ktos go zabil? tez pojechaliscie po lasce a tam takie nieszczescie bylo :(

brednie! pisałas ze rodziców nie poznałas jeszcze!

to faktycznie dziwne... coś złego musiało się stać. Może zacznij dzwonić po szpitalach:( mówię całkiem serio

ccekin- pierdolisz jak niezdrowa- ja teściów poznałam tydzień przed ślubem po dwóch latach chodzenia a mężatką jestem już wiele lat . Po co znać rodziców? jak mieszkają w innym mieście? nie dołuj dziewczyny boś głupia jak but TY SCHEMACIE !

przede wszystkim spokoj....zastanow sie na spokojnie do kogo jeszcze moglabys zadzwonic, kto mial by jakies pojecie co sie dzieje z Twoim facetem. Znajomi, wspolpracownicy, rodzina... bede dobrze

Ale fakt faktem, nie nakręcaj się. Koleżanka wyżej ma rację...

To nie jest prowokacja. Jestem bardzo wrazliwa, i przejmująca. Poprostu martwie sie. Bo, nigdy nie mielismy takiej sytuacji. Dlaczego, slysze ciagle ataki? To nie tak.

jeśli macie wspólnych znajomych to dzwoń i poproś żeby któreś z nich się z nim skontaktowało, dwa zadzwoń do firmy i przedstaw się jako narzeczona, powiedz że prawdopodobnie ma problemy z komórką a musisz się z nim bardzo pilnie skontaktować , jak go kochasz to coś działaj a nie histeryzuj na kafeterii:O:O:O:O

a ty autorko dzwon do pracy firme napewno znasz reszte info znajdziesz w sieci :) jak nie bylo go w pracy dzwon do rodzicow nazwisko i miejscowosc znasz wiec jaki problem poszukac numeru :) jak nie umiesz ja ci znajde :)

autorko, koleżanki wyżerj dobrze radzą, staraj się skontaktować z kimś innym, znajom, firma, rodzice, ktokolwiek.

Dzwonilam, do dwoch kolegow z pracy. I go dzis nie wydzieli. Ale moglo sie tak zdazyc, pracuje w kancelarii. Mogl zalatwiac cos w urzedach, sadzie. Z tym roznie bywa. Dzwonilam do znajomych, nie mieli z nim dzis zadnego kontaktu. I wczoraj tez. Przestalam juz nawet do niego wkolko dzwonic. To nic nie daje. A mi, tez nie jest lzej.

gaga onaa no to ty ja wsparłas ciepłym słowem hahaha:D teraz dziewczyna chyba pschotropy bedzie brac;)

Poprostu wrócił do zony...

Katia dlatego nie zwracaj uwagi na jakies obrazliwe teksty i tyle. Ja Ci wierze. Z tego co piszesz to rzeczywsicie dziwne i niepokojace...postaraj sie uspokoic i zacznij dzialac.

Dzwoń po znajomych. Nie czekaj dłużej, takie czekanie strasznie dołuje.

po co wymyślasz takie historie??? Gubisz się w zeznaniach moja droga!!!

sorki chcialam dobrze :)

dziwne ze mu jeszcze bateria nie padla

jak pracuje w kancelarii to zostaw mu wiadomość u sekretarki, chyba telefon tam masz

Przepraszam. Ale, ja nic nie wymyślam. Nie mam siły, walczyć ze złośliwymi komentarzami, i docinkami. Dziekuję za słowa otuchy. Staram się jakoś pozbierać. A obdzwoniłam już chyba wszystkich. Czekam. Nic innego mi nie pozostaje.

wymasujcie jej skronie;) bo zaraz nam omdleje

własnie, nie wydzwaniaj, bo jak mu bateria padnie, dopiero wtedy będziesz umierać ze strachu

eeeee...dajcie se siana, laska pisze marną prowokację a wy sie nakrecacie...przeczytajcie to co napisłała jeszcze raz i poskladajcie to do kupy....bzdura na bzdurze A autorce tego kretynmizmu radze zeby w przyszlosci tworzac kolejną prowokacje troche wysilila sie i wymylsila cos lepszego ZENADA..