Dawne teksty z podstawówki! Wspominamy

Pamiętacie jeszcze bijatyki słowne w czasach podstawówki? Teksty takie jak: -Małpa! -Małpa to ciebie robiła! Przekazywanie sobie cudzych "zarazków'' i krzyżowanie rąk lub nóg, aby zarazki nie przeszły, Albo gdy któraś dziewczynka zrobiła coś 'kontrowersyjnego' to od razu się krzyczało: "jaakaaaa!" Nie mogę sobie przypomnieć reszty, a przecież tyle tego było! A jakie teksty i zachowania Wy pamiętacie?

muka :D

:P

dotykało się kogos i mówiło skisł . trzeba było lecieć i tez dotknać zeby skisł ktoś inny:)

to bylo cos ;P

jestes u pani wymiekam :P

\"podaj dalej, bo skisniesz\" :D

"pobite gaaaaryyyy!" :D

kino!kino!

musze isć na chajze odrabiać lejby:-)

aa gra w rzucanie monet

masz go... :D haha (syfa oczywiscie) i jak sie go mialo trzeba bylo biec i komus oddać

ej, pierwsza sobie ten nick wpisałam ;P solówki to też chyba tylko w podstawówce? :D

ja pamiętam takie cóś.... \"pierwsze słowo do dziennika, drugie do śmietnika\" \"kto pierwszy ten lepszy. kto drugi tego Bozia lubi, kto trzeci tego zjedzą śmieci\" :P:D

podaj dalej bo skisniesz to wymiata wszystko

albo jak sie zbieralo ekipe do zabawy i krzyczalo: palec pod budke bo za minutke zamykam budke i cos tam cos tam dalej:D

haha, albo notoryczne skarżenie na innych :D a gdy nauczycielka zadawała pytanie na które dużo osób znało odpowiedź i kazdy chciał aby jego wybrała, to wstawanie z krzesła i dotykanie ręką niemalże sufitu żeby tylko zwrócić uwage na siebie :D U nas praktykowało się także podmienianie piórników i innych rzeczy, gdy większość wyszła z klasy

wszystkie przedmioty w szkole jak majmy, gegry, fizy, angole... ;)

lejby:D:D

albo proooo-szę paaa-ni takie sylabowanie haha albo jak nauczyciel jakis wchodzil do klasy to " dzieeeń-dooo-bryyy

budka sie zamknela:D

A ja pamiętam taką dziwną grę w monety, od której wszyscy później mieli całe zgięcia palców w ranach, bo jakoś się z całej siły strzelało tymi pieniążkami w palce :D

u mnie też się w łapki grało:D i jeszcze "nie wystawiaj języka bo Ci krowa nasika" albo "palec dzidziusia mnie nie posiusia" hahahahha:D albo kiedyś "Patrz co tam leci" i jak ktoś zobaczył to sie odpowiadało "bajka dla dzieci" hahahahahahah:D to były czasy:D

leonardia- do dziś nie wiem czemu uczy się dzieci tak sztucznie mówić dzień dobry :D zawsze byłem temu przeciwny

ooo to też bylo "dzwonek pod butkę bo za minutkę butka szklana nie zamykana:D bum cyk cyk więcej nikt":D

ach i jeszcze taka gra na przerwach w "anse kabanse" czy jakoś tak :)

albo: "pierwsze słowo do dziennika drugie slowo do smietnika"

no taaak ;) albo podjadanie pod lawka, zucie gumy na lekcji, odpisywanie zadan w kiblu, podbieranie sasiadowi z lawi piornik, wyrzucanie rzeczy przez okno, ach to byly czasy ;P ja np z kolezankami lubilysmy sie chowac po ciemku w naszym tzw. "klopie" (byl bez okien) i rechotac ze wszystkiego, straszyc pierwszakow ;]