samo zycie...

Walczyłem 3 (trzy) lata i było coraz gorzej któregoś dnia powiedziałem DOŚĆ zostawiłem dosłownie wszystko zaczołem od zera dziś dzwoni płacze ...zbyt intymne rzeczy nie będę pisał to prawda co pisze ale nie sugeruj się moją osobą u każdego jest inaczj

nie chce sie niczym sugerowac... Ani nikim... Chcialam sie po prostu wygadac, bo w domu nie moge... :( Dlugo by opowiadac...

Gdybym mógł w czym kolwiek poradzić napisz na podany adres uprzedzam że patentu na życie nie mam

okazało się, że w każdym z nas był taki sam gad jego chrapał leniwie mój szukał wrażeń Akurat mam to szczęscie, że jemu też się oczy otworzyły. Oczwywiście, próbuje swoich fochów "sprzed" ale się nie daję A ja oczywiście jestem wzorem żony pełnej cnót wszelakich

Rozumie życzę powodzenia

Walczyłem 3 (trzy) lata i było coraz gorzej któregoś dnia powiedziałem DOŚĆ zostawiłem dosłownie wszystko zaczołem od zera dziś dzwoni płacze ...zbyt intymne rzeczy nie będę pisał to prawda co pisze ale nie sugeruj się moją osobą u każdego jest inaczj

m dziekuje:) potrzebuje kogos, z kim pojde na kawe i zapomne, choc na chwile, o tym co mnie przygniata... ucieczka? moze i tak... ale czasem trzeba uciec, zeby moc wrocic...

fascynacja innym mężczyzna nie jest wyjsciem dyskretna wiem o czym mówisz:)

ano, ja nie chce zdradzic meza... na kawe moge sie umowic i z dziewczyna... byle wyjsc z domu m sprawdz poczte:)

Teraz Ty sprawdź pocztę pozdrawiam -dyskretna-

mam ochote ryczec... I ta bezsilnosc :(

Nie daj się (łatwo powiedzieć ) są ludzie życzliwi Tobie choćby ja i wiem co czujesz

m co z tego ze wiesz? To ja musze sobie z tym radzic... nie potrafie... chcialabym umrzec :(

nie, nie chce umrzec... po prostu nic juz nie chce... ale chce zyc... i byc szczesliwa...

Na pewno będziesz

m skad wziales na to wszystko sile? pozbierales sie?

Proszę Ciebie odczytaj pocztę na spokojnie kilka razy potem pogadamy nerwy jak dasz radę (wieżę w Ciebie) zostaw na boku

czasem juz sie po prostu nie chce...

nie mam juz sil :(

to schudnij!

Masz więcej wiary

i dwie golonki na obiad :O

trzy, pomyliles sie:P

Dyskretna , pomyśl nieco na szaleńczą nutę - trzeba nieco rozluźnienia nieco kontaktów z innymi....

Jednak w życiu trzeba kierować się tez egoizmem. Coraz częściej to dostrzegam, że nie zachowując odrobiny egoizmu dla siebie i poświęcając wszystko tej ukochanej osobie, tracimy najpiękniejsze, co może nam dać życie: młodość, wiarę i szczęście. Popatrz w lustro, dykretna, uśmiechnij się do siebie i zacznij od dzisiaj zmieniać się. Dla siebie. Wyjdź z kimś na spacer, do kina, na kawę. Pogadaj, tak jak chcesz i o czym chcesz. Zrób to. A on niech siedzi w domu i po jakimś czasie zastanowi się, gdzie zaczęłaś wychodzić. Nie opowiadaj. Zostawiaj go na coraz dłużej. Niech teraz on sie pomartwi. A to go zastanowi, bo on zna tylko obraz kobiety, która na niego czeka i jest zawsze gotowa. Musi zwątpić w stałość tego obrazu. Taki strach leczy. Taki strach może też obudzić tego niedźwiedzia ze snu zimowego. Może też spowodować, że facet dorośnie i z małego rozkapryszonego chłopca, wokół kręcił się cały świat i Ty z nim, wyrośnie mężczyzna. Będzie musiał dojrzeć, bo na razie wykazuje brak dojrzałości emocjonalnej. Jeśli nie, to uciekaj od niego. Już za dużo Cię skrzywdzil. Masz jedno życie i masz prawo być szczęśliwa. I będziesz, gdy uwierzysz w siebie. Spróbuj tak zrobić, najpierw dla siebie, potem dla Was. Ja to sprawdziłem. Działa.

chlopaki, to co piszecie jest dobre ;) Niestety juz wyprobowane:( Na niego nic nie dziala, zadne wstrzasy, zadne slowa... A moze faktycznie jedynym sposobem jest to, zeby dac mu odpoczac ode mnie? niech zobaczy jak to jest...