Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość już nie wyrabiam

Dajcie mi solidnego kopa że sie tak stresuję NIEPOTRZEBNIE!

Polecane posty

Gość już nie wyrabiam

Wzcoraj załozyłam temat o stresie przez ukochanego. Dzisiaj mam jeszcze gorszy stres choć tłumaczę sobie że niepotrzebnie. Przedwczoraj rano ode mnie wyszedł po cudownej nocy, cudownym wieczorze, wszystko między nami układa sie wspaniale. wczoraj pół dnia spał i sie nie odzywał a ja juz byłam w nerwach, po południu niestety wiem że zapił z kolegą :( napisał smsa po 18 że pewnie jestem na niego zła a jak zadzwoniłam o 19.00 to powiedział że jest u kolegi ale za godzinę jedzie do mnie - no i nie przyjechał ani nie odezwał się. Wiem że z tym kolega nie raz już zapił i nie raz juz tak było że pół dnia czy nawet cały dzień sie nie odzywał. A ja stresuje się, ściska mnie w żołądku nic nie jem bo on milczy. Wiem, że mnie kocha i że mnie nie rzuca WIEM! ale ten stres jest silniejszy. Poprosze o solidnego kopa bo przeciez nie mam sie czym martwić!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smooth criminal
Znajdz sobie zajecie kobieto, bo my przez te twoje durne topiki tez nie wyrobimy. Swiat sie nie kreci wokol jednego faceta i jego telefonow. Nie masz pracy przypadkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wyrabiam
On mnie przyzwyczaił do ciągłego kontaktu ze sobą, pisze i dzwoni często a widzimy sie prawsie codziennie więc jak nie mam z nim kontaktu to jestem wręcz chora. Poza tym tęsknię, tak źle mi się dzisiaj samej spało, uzależniłam się od niego, to cudowne uczucie ale takie dni jak dzisiaj wytrącają mnie z równowagi. Marzę o tym aby wszystko znowu wróciło do normy, po takim wyskoku on jest jeszcze milszy, jeszcze lepszy, jakby czuł sie winny. Ostatni wyskok był 2-3 tyg. temu i obiecał że rzuca picie i co??? Poza stresem to jestem na niego wściekła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna rosa
Wściekła tak. To powinny być twoje odczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wyrabiam
Zawsze jestem wściekła jak tak robi ale potem mi przechodzi i jak sie spotykamy to rozmawiamy o tym na spokojnie on zapewnia że jestem najwazniejsza, ja mówię że nie jestem zaborcza i nie bronie spotkań z kolegami ale chodzi o ta ciszę. on twierdzi, że jak pije to nie lubi dzwonić ale ja zawsze mogę dzwonić do niego on obiecuje tez że rzuca picie, ale widac na obiecankach sie kończy. wiem że mnie kocha i jestem najwazniejsza ale czasem przy alkoholu o tym zapomina. za duzo pije zdecydowanie. jestem wściekła ale tak tęsknię że znowu wszystko wybaczę, nie bedę pogniewana. może gdybym tak z tydzień po takim wyskoku nie chciała spotkać to by go coś nauczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wyrabiam
nadal cisza, tel nie odbiera, napisałam smsa i teraz czekam na jeguo ruch, nie będę wydzwaniać jak głupia. jak sie obudzi bo pewnie spi pijany i zobaczy poł. nieodebrane to wystarczy. kurcze a 2 dni temu było tak pieknie, tak tęsknię za nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smooth criminal
Sorry, ale ty jestes jakas nawiedzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o majjjjjaaaq
mam to samo. wystarczy, że chłopak nie odezwie się kilka godzin, a ja juz paznokcie z nerwów obgryzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz takie zmienne nastroje
w ogóle ten wasz związek jakis taki niedojrzały, koleś nie ma umiaru w piciu i zachowuje się jak dzieciak a ty jesteś sztandarowym przykładem kobiety bluszcza nie chcę Cię martwić ale nawet najukochańszemu facetowi po jakimś czasie nudzi się kobieta która nie ma zainteresowań i zajęć innych niż jej facet.... faceci lubią kobiety z pasjami, zainteresowaniami, takie które mają swoich znajomych i takie któe gdy on jest z kumplami nie warują całe dnie pod telefonem obrażając się "że misiu nie dzwoni" żal mi Ciebie bo gdy on z Tobą zerwie Twój świat runie i będziesz miesiącami rozpaczała i zastanawiała sie czemu on Ci to zrobił... dusi się z Tobą i nudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz takie zmienne nastroje
skoro nie masz co ze sobą zrobić gdy Twój facet jest u kumpla, ściągnij z neta e-booka "Mężczyźni kochają zołzy" nauczysz się wielu ciekawych rzeczy o związkach, i o tym co robić by facet szanował Cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz sie czym martwic - twoj mezczyzna popada w nalog. skoro zdarza mu sie "zapic", to co bedzie pozniej? TO JEST PROBLEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh no należaloby wyluzować.. Ale z moim też spędziłam wczoraj zajebisty wieczór.. mmm miodzio naprawdę! Dziś rano ja się odezwałam smsem, oczywiście odpisał od razy, ale do teraz cisza heh wiem, że jest w pracy.. ale napisanie głupiego smsa to trwa niecałą minutkę!! a uspokoiłoby mnie to.. ah glupie panikary.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie na szczęście stoicki spokój.. Wiem, że pracuje, sama nie zadręczam go smsami czy telefonami.. daję oddech że tak powiem, jak będzie chciał to się odezwie, jak kocha to napisze :) a ja jak kocham to poczekam... :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wyrabiam
ale ja nie jestem kobieta bluszczem, nie daje po sobie poznać że tak stresuje mnie brak tel. od niego. Jak wszystko wraca do normy mówię że nie chcę byc zaborcza, że nie mam pretensji o kolegów - większość czasu przeciez spędza ze mną i to dlatego że chce, nie dąsam się, jestem zawsze uśmiechnięta i zadowolona. nie zadręczam go tel. i smsami, to on prawie zawsze pisze i dzwoni pierwszy. dzisiaj raz zadzwoniłam - nie odebrał więc napisałam smsa i koniec, czekam. mój facet chce miec oddaną kobietę i chce czuć że kobiecie zalezy i czuje to, ale nie osaczam go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wyrabiam
po części znam ta książkę o zołzach - uważam że jest głupia. nie mozna brać tego wszystkiego dosłownie, ale... bardziej jednak jestem tą przysłowiowa zołzą - wbrew pozorom. na początku nigdy sie za facetami nie uganiałam, pozwalałam sie łaskawie podrywać, dopiero w stałym związku pokazuję że mi zależy, wiem jak postepować z moim facetem i jestesmy szczęśliwi, tylko te moje stresy z powodu braku kontaktu mnie dobijają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirecka
ok daje ci kopa! bo przesadzasz i nie masz powodu do nerwów a jedyne czym powinnas sie martwić to że za dużo pije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brygitta po 40
Nie dostaniesz tu pocieszenia. Zmieszają cie z błotem. Juz ci wmawiają że jesteś bluszczem a wcale tak nie musi być. Ja nie raz stresowałam sie przez faceta ale potem jak się z nim spotkałam to oczywiście stoicki spokój, opowiadałam jeszcze ile to rzeczy miałam na głowie, co robiłam a tak naprawdę to cały czas byłam myślami z nim. Troche cię rozumiem bo czasami same sie tak nakręcamy. Wiesz chociaż czego się boisz? co ci chodzi po głowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wyrabiam
własnie sama nawet nie wiem czego? nie podejrzewam go o inne kobiety, o zdrady, ani o to że nagle z dnia na dzień sie odkochał bo wczoraj jeszcze rozmawialismy i było dobrze. nie wiem czym się stresuję, w tym momencie czuję się osamotniona, odepchnięta, nie czuje jego miłości, jego zaangazowania. wiem że to minie pewnie jutro i będzie znowu cudownie, ale nie moge sie tego doczekać, czas mi się dłuży, ściska mnie wdołku i trzęsą mi sie ręce. wiem że mnie kocha ale tak mnie rani milczeniem i nawet nie moge mu tego powiedzieć bo nigdy w zyciu nie przyznam się do tych nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wyrabiam
doszłam fo tego czym sie stresuje. wczoraj po wysłanym do niego smsie że sie martwię zadzwoniła zona kolegi u którego jest i z którym sobie popijają, że on sie boi do mnie zadzwonić ale nic sie złego nie dzieje, są razem z kolegą. potem z nim rozmawiałam i był pijany, doszłam do wniosku że boje sie właśnie tego, że będzie mu głupjo i stwierdzi że może ja zasługuje na kogos lepszego i dla mojego dobra sie ode mnie odsunie. ja nie chcę nikogo lepszego chce jego na codzien nie pije i jest cudownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×