Zapatrzył się i uciekł.. czemu tak robicie?

Facet się dziś na mnie zapatrzył w sklepie aż prawie zapomniał zapakować papieru toaletowego do reklamówki.. gdy przechodziłam obok niego wręcz pożerał mnie wzrokiem..rzuciłam mu jedno spojrzenie ..wtedy trochę się speszył.. ładne miał oczy - niebieskie... dlaczego faceci tchórzą w takich momentach..? dlaczego po prostu nie podejsdą i nie przedstawią się - jestem taki a taki czy dałabyś sę zaprosić jutro na kawę?.. czy to takie trudne?,,

albo uśmiechnąć się

ot tak , przypominałaś mu kogoś kogo znał :-p

mieszkamy pewnie na tym samym osiedlu - moze jeszcze sę spotkamy i się odważy?

bo to sa tylko faceci...

3mam kciuki by tak sie stalo;) rób tam czesto zakupy ;) a moze sie uda

też pamietam, fajby facet, oczy jak iskiery :) coś pomamrotał, prawie wszedł w znak drogowy:) i tyle:) a powinien był zaryzykować;-) no i dupa :)

a z drugiej strony.. pewnie i tak y z tego nic nie było.. jakby sie dowiedział że jestem po rozwodzie..i mam dziecko... eh... to była miła chwila...

tez tak mialam siedzimy przy stole moze jakies 10 osob znajomi on stoi naprzeciwko mnie i sie gapi ale to tak widac bylo..na mnie caly czas ja na niego a on dalej sie gapi stal tak chyba z 10 min wgapiony we mnie az mi bylo glupio bo nie wiedzialam co robic a gdy zerkalam na niego on nadal pzoniej zaczelo sie miedzy nami cos dziac ..ale sie skonczylo 6mc sie nie widzielismy iprzy ponownym spotkaniu sie spotkalismy w 3 ja on i jego laska:O

lubię odważnych facetów.. lubię gdy ktoś zamire na mój widok..ale odwagi..panowie - odwagi...

miało być "zamiera" :)

laski, szczególnie jak sa z facetami, nie wiem dlaczego... potem tylko pozostaje niesmak jak kontynuują zabawę :o

a czemu ty stchórzyłaś i go nie zaprosiłaś? :O najlepiej zwalać odpowiedzialność na innych :O i się głupio nie tłumacz stereotypami z XIX wieku :O

mam dość przejmowania inicjatywy.. chciałabym żeby to raz facet okazał się facetem z resztą..to on sie na mnie gapił a nie ja na niego - mógł zapytać ale to ja zdecydowałabym czy chcę się z nim spotkac czy nie

może ma taki fetysz :O podnieca się gapieniem na baby w kolejkach :O zresztą to ty założyłaś temat :P

mam to samo :( od jakiegoś czasu jeżdżę niekiedy do pracy prywatną komunikacją ( bus); kierowca nieziemski; kilka razy złapałam jego wzrok w lusterku i co??? misiów sto:o fakt, że raz spaliłam sprawę:D; rano wsiadając powiedziałam zwyczajowo: dzień dobry,a on mi odpowiedział cześć; ale ja rano budzę się dopiero przy biurku w pracy pijąc kawę:o więc to \"cześć\" zaskoczyłam w pracy, a w busie pewnie miałam minę psa z zaparciem:o

z resztą..to on sie na mnie gapił a nie ja na niego - mógł zapytać ale to ja zdecydowałabym czy chcę się z nim spotkac czy nie no właśnei a dlaczego to faceci mają być skazani na łaskę albo niełaskę ? :D mogłaś ty go zaprosić na kawę i on by zdecydował czy pójść czy nie, fajnie byś się czuła gdyby odmówił ? On by czuł się tak samo.Mamy XXI wiek i chcemy odważnych kobiet z inicjatywą:]

to jak ci sie spodobal, to bylo powiedziec: co sie tak patrzysz, chcesz mnie zaprosic na kawe?

Poznaniak a może Wam się tylko tak wydaje, że chcecie??? poza tym mamusie wychowywały i wychowują i media też swoje - że to jednak męska rzecz zrobić pierwszy krok; fakt jednak, że to my musimy tak nakombinować, żeby właśnie wyszło jak powyżej i nie wyszło,że to my kombinujemy:o w związku z powyższym o kombinowaniu, nie mając takiego talentu - siedzę, macham nóżkami i czekam na ksieciunia z bajki na białym ośle pod moim balkonem:)

osla to sie moze doczekasz, gorzej z ksieciem...

ka-myka => męska rzecz jak trzeba coś zrobić i wziąć za coś odpowiedzialność :P Inaczej jest \"nie będzie mną facet pomiatał\". Baby ach te dzisiejsze: damy w kuchni, kuchty w łóżku i kurwy w gościach :P

wystraszyl się przyszosci.... nieprzespanych -nocy gdy Ciebie boli głowa, kłutni..... spraw sądowych i alimentów

jakbyscie te kilka-kilkanascie razy uslyszaly jakis przykry tekst badz smiech po wykonaniu smialego kroku, to tez by sie wam odechcialo dalszych prob

napisałem kłótni...???

Bo mialas reklamowke z biedronki.

Wystarczył ładny, zachęcający uśmiech i facet nabrałby odwagi. Jakiś mały sygnał wystarczy często, drogie księżniczki.

laVita - otóż to:o osłów ci u nas dostatek:D kot - ja jestem biały kruk:D ku**ą bywam wyłącznie w "swojej sypialni" :p

a czego sie spodziewalas? ze padnie przed toba na kolana? spojrzal i tyle.. wielkie rzeczy:O

ka-myka => Każda tak mówi. Że niby docenia seks z inwencją, duperele etc. A najczęsciej takie w łóżku toto fantazyjne, że się trzeba nowej baby szukać bo nudą wieje... Ale spoko, spoko. Mogę uwierzyć - czemu nie? :P

kot ja BYWAM :D poza tym - z mojego punktu siedzenia:D kilka męskich inwencji tak mnie oszołomiło, że gdyby miało mi co rosnąć i stawać - sklapcaniałoby i nie stawało dobre kilka tygodni po tych proponowanych inwencjach:D