Zmysłowa warszawianka z wyobraźnią poszukiwana

Dziewczyna, Koleżanka V33 chce brać GG na miasto, bo Ona bardzo lubi GG :-) Btw: fajnie, że się nie naburmuszasz.

podaj przykład takiego miejsca, ciekawa jestem co Cię porusza

nigdy na nikogo nie patrze pogardliwie :O znowu próbujesz mnie oceniac:P pewne rzeczy mnie poprostu smieszą i jak w kazdej dziedzinie życia mam prawo wyrazic swoją opinię o tym co myslę...tak jak kazdy ma prawo myslec po swojemu o mnie :)

Tak, masz rację V33, że masz prawo wyrazić swoją opinię, wszak po to jest to forum. Kłopot tylko w sposobie wyrażania tych opinii. Ty się teraz bronisz przed moją oceną, a jak sama z bandą szyderców oceniacie kogoś, to jest dobrze? Wiesz, nie mam tyle sił i chęci, ale pokazałbym Ci to na przykładach wygrzebując gdzieś na forum konkretne dyskusje. Obawiam się jednak, że małoby to zmieniło, więc dajmy temu spokój. Pisaliśmy już o tym w piątek i myślę, że szkoda czasu - a i miłe też to nie jest. Bardzo fajnie mi się tu z Tobą pisze nie licząc kilku tekstów, więc może zbyt surowy jestem w swoich ocenach.

Dziewczyna, co ja będę tu na forum zdradzał fajne miejsca. Umów się ze mną, a zabiorę Cię tam :-)

:) Dzięki za propozycję, ale nie zwykłam być któraś tam w kolejce :) Masz chętne "nie-warszawianki" - korzystaj :) Pytałam o miejsca, bo może pokazałbyś się z fajnej strony na kafe. (Taka jestem dziś szalchetna :P)

Nikomu się tu nie tłumacze :) Nie potrzebuje uznania ludzi którzy sa dla mnie mało interesujacy ;) Jedno jest pewne boisz sie tej weryfikacji bo okazałoby się ze jestem tu najnormalniejszą z osób jakie przyszło ci tu poznac...zamurowało cię to co przeczytałes o mnie w piątek na Twoim własnym temacie i okazłało sie ze bardziej ty krytytkujesz i oceniasz niz ja na wszystkich moich postach :) Pozdrawiam i miłej zabawy życze

Jak rozumiem, pokazałem się z niefajnej strony... A co do kolejki, to jak widzisz nie ma żadnej kolejki. Brak chętnych, więc o siedemnastej wyjdę z pracy i samotnie wrócę w swoje 4 ściany. Przez cały wieczór będzie mi towarzyszyło ciche tło życia sąsiadów, samochodów za oknem, szum wody w rurach. Poza tym tylko nieustanna, ogłuszająca cisza samotności...

no widzisz Piotrze a ja jako ta pogardliwa mam zycie pełne dynamizmu :) czy to nie ironia ;)

:) Czepiasz się słów, ale rozumiem, każdy może mieć "dzień rzepa" czasem codziennie:D Jeśli nie pasuje Ci samotność domatora, to po co siedzisz w domu?

Pewnie V33 przeczytasz to dopiero jutro... Weryfikacji się absolutnie nie boję. Nie zapomnij, że to ja zaproponowałem spotkanie i to Ty znalazłaś pretekst by nie pchnąć tego o krok dalej. Jeśli jednak nadal uważasz, że się przestraszyłem, to proszę: biuro@multifonika.net i chyba nie napiszesz, że nie masz maila. Nic mnie w piątek nie zamórowało. No może byłem zaskoczony, że dołączyłaś do nas. Widząc Cię tu jednak sądziłem, że jest to nieuchronna śmierć tego tematu. Spodziewałem się znanego mi już wcześniej tonu. Pomyliłem się i czuję się mile zaskoczony. Tak, to prawda, że oceniam, a nawet krytykuję, ale wydaje mi się, że robię to w sposób przyzwoity. Nie chciałbym kontynuować tego tematu, ale za każdym razem ulegam prowokacji. Może więc dajmy już temu spokój. Wyraziłem swoje zdanie na Twój temat do czego miałem prawo. Zrobiłem to w sposób kulturalny. Ty możesz się z tym nie zgadzać do czego również masz prawo. Będzie mi miło rozmawiać z Tobą na obecnym poziomie. Uszanuję, jeśli Ty nie będziesz chciała rozmawiać ze mną..... AMEN

raczej nie ma co liczyć na związek, w dodatku dzieciate i po co ise tak rajcujesz?

Dziewczyna, opisałem swój wieczór bez użalania się, choć faktycznie tak to zabrzmiało. Ja bardzo lubię te swoje samotne wieczory. Mam 33 lata, a jednak świadomie wybrałem życie w pojedynkę. Ot taki dziwak samotnik trochę ze mnie. Dużo czytam, chodzę po drogach i bezdrożach godzinami i generalnie uważam się za człowieka szczęśliwego. Chciałbym się tą radością z kimś podzielić i może zarazić kogoś. Stąd właśnie czasem brakuje mi kogoś bliskiego... Ale ale, szkoda czasu na pisanie o mnie.

będzie dobrze, główka do góry obie nawet :p

Osz Ty świntucho!

proszę mnie nie przezywać :)! Jestem kobietą z krwi i kości i czasem sobie świntuszę, jak każdy :p

A będziesz jeszcze świntuszyć? Chcę się przygotować :)

Piotrze, dlaczego klamiesz, ze jestes sam/samotny?

Mówisz Grzegrzułka o tym moim haremie? :)

Piotrze, a wokół Ciebie nie ma zmysłowych kobiet z wyobraźnią, że na kafe szukasz?

Zapewne są, tylko gdzie ich szukać. Nie chodzę po klubach, dyskotekach i pubach. Bezpośrednio koło mnie brak. Zresztą, już tu wcześniej było pisane, że w Warszawie ogólnie ciężko trafić normalną dziewczyn ę.

No nie wiem, może jakieś galerie, wystawy, czy coś - w końcu w stolicy coś się chyba dzieje. A że tak zapytam - po co jej, tzn. Tobie u niej wyobraźnia?

Wyobraźnia to niezwykły dar i często niedoceniany. Ludzie bez wyobraźni są bardzo ubodzy. A czy Kafeteria jest gorszym miejscem by kogoś poznać? W realu decydującym czynnikiem jest wygląd. Jeśli ktoś fizycznie nie zwróci naszej uwagi, to już jest na przegranej pozycji. Tu, w świecie gdzie jesteśmy niewidzialni, zwracamy uwagę na inne, ważniejsze rzeczy. Tu się liczy co kto ma do powiedzenia, w jaki sposób to robi etc. W realu jeśli ubierasz się nie tak jak ubierać byś się mogła, jeśli makijaż masz inny niż byś mieć mogła, to już spadają Twoje szanse by móc zaprezentować co masz do powiedzenia.

I w ten oto sposób spadam do domku. Zapraszam jutro po 10-tej. Miłego wieczoru!

Nie twierdzę, że kafe jest gorszym miejscem. Dla mnie mało wiarygodnym i tyle. Jak wszystko ma swoje plusy i minusy. Faktem jest, jak piszesz, że tu zwraca się na to co kto pisze, w jaki sposób ale z drugiej strony to też duże pole do udawania kogoś, kim się nie jest. Czytając wypowiedzi innych osób, szczególnie jeśli nawiązujemy jakiś kontakt, to mimowolnie wyobrażamy sobie ją sobie. Niekoniecznie jej wygląd - to czy ma ciemne włosy, czy jasne, oczy zielone, czy niebieskie ale jakiś ogólny zarys postaci - gesty, postawę, sposób wypowiadania napisanych słów, otoczenie tej osoby (skoro już jesteśmy przy wyobraźni). Jeżeli na etapie poprzestajemy, to nie ma problemu. Ale ludzie, jeśli już nawiążą ze sobą porozumienie, wydaje im się, że dobrze się dogadują, dążą do spotkania. I tu często konfrontacja wyobrażenia z rzeczywistością nie wytrzymuje. Nie chodzi o to, że ktoś jest brzydki, nie w takim typie ale o to, jest po prostu inny. Jakoś nam nie pasuje do tego, co sobie wytworzyliśmy w głowie i już - wytwarza się bariera. Często czyta się, że tak nam się świetnie pisało, wymieniliśmy się fotkami, miało być tak pięknie i pierwsze spotkanie było ostatnim. A co do Twojej odpowiedzi dot. wyobraźni, uważam ją za nieco wymijającą ;P

Droga Mogie, tak byłem ciekaw co napiszesz, że postanowiłem w domu też wejść na Kafe. Nie lubię tu wchodzić z domu, ale niech tam... Tak, mądrze piszesz i podzielam w całej rozciągłości Twoje zdanie. Cieszę się też, że uważasz net za dobre miejsce do poznawania ludzi jak każde inne. Jak sama zauważyłaś -rozmawiając, wyobrażamy sobie rozmówcę. To nic, że ten wizerunek jest różny od stanu faktycznego, ale każdy szczegół buduje nam w wyobraźni tę drugą osobę. Tu wracamy do wyobraźni, gdzie zarzuciłaś mi wymijającą odpowiedź. Co byś chciała bym napisał? I co ta emota miała oznaczać? :)

Chciałabym po prostu poznać Twoje zdanie - stąd moje pytanie. To, że wyobraźnia to niezwkły dar, często nie doceniany jest dość ogólnym stwierdzeniem, a chodzi mi konkretnie o Ciebie tzn. o to, czego oczekujesz od osoby z wyobraźnią - pisałeś o spacerach, dymach z kominów, nie bardzo rozumiem jak do tego ma się wyobraźnia (już bardziej widzę jej zastosowanie przy słuchaniu szumu wody w rurach). Nie pomyśl, że się czepiam, taką już mam naturę - dość dociekliwą. Poza tym chyba rzadko można spotkać wyobraźnię w cechach pożądanych u kobiet, jakie wymieniają mężczyźni, więc postanowiłam podrążyć temat :). Co do tego, że każdy szczegół buduje w wyobraźni drugą osobę - to fakt. Tylko nie zawsze to co jedna osoba mówi jest zgodnie z jej zamierzeniem odbierane przez tą drugą. Różnice percepcji, pryzmatu własnych doświadczeń, przez który odbieramy komunikaty z otoczenia prowadzą bardzo często do porozumień. To samo słowo dla jednej osoby co innego oznacza dla drugiej. Dlatego obraz, jaki sobie budujemy na podstawie wypowiedzi bardzo często jest iluzją. Tym bardziej wyobraźnia chyba w tym przypadku będzie prowadzić raczej do nieporozumień....

Strasznie wiele słow na temat bzykania :-D

to taka gra wstępna dla niektórych zboczeńców