Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Adamaronitt

Czy seks mi pomoże w walce ???

Polecane posty

Gość Adamaronitt

Po swoich obserwacjach zauważyłem ze jak miałem dziewczynę to tego nie robiłem. O dziwo miałem okazję się z nią przespać ale nie chciałem (dziwne, dla kogoś kto się masturbuje to podstawowa myśl) uważam ze wynikało to z moich wewnętrznych uczuć i zaufania do tej dziewczyny że jeszcze będzie na to czas i ze jej o wszystkim powiem. Chodzenie ze sobą się skończyło (zerwała ze mną) a ja nadal nie znam odpowiedzi na to pytanie. Nie wiem jak to jest do końca ale może jak współżycie z dziewczyna spodoba mi się bardziej to masturbacja zejdzie na drugi plan i będę mógł z tym skończyć. O odpowiedz proszę szczególnie tych którzy mieli to już za sobą i wszystkich forumowiczów oczywiście. Napiszcie co o tym sądzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frankss
Nie radziłbym może sie zdarzyć ze sie wzmocni wiec lepiej uwarzaj z dziewczynami i seksem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Większość facetów po swoim pierwszym razie rezygnuje z masturbacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frankss
Podjęcie współżycia nie zmieniło częstotliwości ani łatwości nie onanizowania się. Za to narazło mnie na uzależnienie od seksu, a nie tylko od masturbacji. To rodzi prawdopodobieństwo i niebezpieczeństwo "onanizowania" się w przyszłości ciałem partnera. Ogólnie dramat. Najlepiej zaprzestać onanizmu (wiem że to nie łatwe) a z seksem poczekać do ślubu. Ja tak nie zrobiłem i żałuję, w międzyczasie pogubiłem się nieźle. Na szczęście dziś mam nadzieję, że jestem na dobrej drodze, której podstawą jest celibat (ponad 10 miesięcy) i czystość od masturbacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matulu ale głupotyyyyyyy
:O Człowiek powinien być uzależniony od tego, co chce osiągnąc, od swojej własnej samooceny, od miłości, relacji z innymi ludźmi- ale nie tak patologicznie i bezgranicznie. Kurcze, jak się z kimś jest i się go kocha, jest się w pewnym sensie uzależnionym od tej osoby. Podobnie od seksu. Ale jeśli ktos widzi wszystko przez pryzmat seksu, to powinien się leczyć:O Po co kończyć z masturbacją? To nic zdrożnego. Sama mogę sobie robić dobrze 6 razy dziennie i oglądac głupie filmiki na redtube 4 razy dziennie. Ale szybko mnie nudzą. W każdym razie jak mam co robić, to w ogóle nie myślę o seksie, mam 1000 spraw na głowie, ciekawą pracę, studia, spotkania, ciągle jestem zajęta. Przychodze do domu i jak mam ochot, to sobie robię dobrze, o ile wczesniej nie zasnę. I nie widzę w tym kłopotu. Moze po prostu nie macie żadnych zainteresowań, nudzicie się, nie macie co robić?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×