Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamqaaaaa

zmiana zachowania 14 mies. synka

Polecane posty

Gość mamqaaaaa

Mam problem z moim 14 miesięcznym synkiem i nie wiem co robić, może miał ktoś podobny problem i coś doradzi. Synek chodzi do żłobka i bardzo lubi to miejsce, zawsze chętnie zostaje, nie płacze, bawi się, zjada posiłki - ogólnie wszystko OK. 2 tyg temu był troszkę chory - wymiotował i spędził cały tydzień w domu - wtedy się zaczęło - chce cały czas na ręce, nie można go zostawić nawet na chwilkę bo biegnie za mną do kuchni, łazienki (do tej pory się to nie zdarzało), przy kąpaniu jest paniczny strach, chociaż do tej pory nie można go było z wanny wyciągnąć, zaczął się bać obcych, do tego już prawie 2 miesiące wychodzą mu trójeczki. Pani w żłobku też zaniepokojona, bo zawsze taki pogodny a teraz pół dnia na rękach siedzi - powiedziała mi, że może w taki okres wszedł, że mu dojrzewa układ nerwowy i musimy to przeczekać. Miał ktoś może podobne doświadczenia? A może macie jakieś sugestie, jak pomóc maluszkowi? Czy zostawić go w domu, żeby się uspokoił, tylko czy to nie przyniesie odwrotnego skutku, że odzwyczai się od żłobka i potem będzie jeszcze gorzej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsvjksvhorhowhr
zostaw w domu,po co narazac dzieciaczka na dodatkowe przezycia,jaką masz pewnosc ,że pani w zlobku nie krzywdzi Twego dziecka? radziłabym uwazac,bo nagła zmiana zachowania,strach ,nie jest wynikiem ząbkowania ani dojrzewania ukladu nerwowego,ktos mogl skrzywdzic Twoje malenstwo,dmuchaj na zimne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu od razu ze pani w zlobku go krzywdzi?? dzieciak ma taki okres i juz, moj jak skonczyl 10mcy nagle z dnia na dzien zrobil sie nierozlaczny ze mna, nawet sie schylic buta zawiazac nie moglam, odwrocic, caly czas widial na mnie, jak siedzialam w fotelu to ten przy nodze, jak na podlodze to za szyje mnei trzymal... potrwalo to z jakies 2-3 tyg i minelo.. nie powiem ze nic z tego nie zostalo bo stal sie bardziej strachliwy wstydliwy do obcych ale... nie wisi juz na mnie i nie krzyczy jak wychodze z pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a swoja droga co twoje dziecko robi w zlobku jak masz mozliwosci zostawania z nim w domu do woli???? zlobek jest dla pracujacych matek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamqaaaaa
nie podejrzewam pań w żłobku, ponieważ po świetach jak przyszedł to się tak mocno wtulił w panią, że aż się poczułam troszkę zazdrosna;) gdyby to się w żłobku coś stało, to by nie wyciągał rąk do nikogo. Poza tym jak napisałam, to się wydarzyło w ciągu tygodnia gdy siedział w domu, więc ze żłobkiem nie miał kontaktu. Na razie czekam, zaczął się drugi tydzień- zobaczymy co będzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamqaaaaa
a gdzie wyczytałaś ze mam możliwość zostawania z nim w domu do woli? nie użyłam takich słów nigdzie? teraz mąż jest na zwolnieniu, po operacji - czuje się już nieźle, i dałby radę z nim zostać, więc sie zastanaiwm, czy nie wykorzystać takiej możliwości ale oczywiście forumowiczki wiedzą lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dlatego, ze twoj synek byl w domu z toba jak chorowal. Jest juz duzy, szybko przyzwyczaja sie do przyjemnych zmian, a coz lepszego niz pourzedowac w domu z mama i miec ja na wylacznosc. Teraz ciezko mu sie z toba rozstac. Wtedy nasilaja sie leki, placze, dziecko robi sie bardzo przylepne do mamy, marudne. Przynajmniej tak jest zawsze z moja corka (15 msc) gdy przez tydzien lub dluzej nie chodzi do zlobka. Radze poslac synka do zlobka, moze na troche krotsze pierwsze 2-3 dni jesli masz taka pozliwosc. A potem juz normalnie. Bedzie potrzebowal z tydzien lub dwa, zeby sie przyzwyczaic. Ale skoro lubil wczesniej chodzic do zlobka, to nie powinno byc wiekszego problemu. Im dluzej bedzie w domu z toba, tym trudniej mu bedzie wrocic do zlobka bez placzow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamqaaaaa
Dzięki Lucyjka - chyba jedyna rozsądna odpowiedź z Twojej strony przyszła. Synek już chodził cały tydzień (poza piątkiem) i właściwie żadnej zmiany nie było, dziś też poszedł - ale po weekendzie pewnie ciężko będzie. A co z lękiem przed obcymi i kąpaniem? Z chorobą to nie za bardzo związane. Na spacerki wychodziłam, bo wymioty były tylko 2 dni, wiec później krótkie wyjścia były, również codziennie był kąpany. Co mogło spowodować aż tak paniczny strach przed wodą? Uwielbiał się kąpać, chlapać, wkładał całą twarz w wodę a teraz nawet z mężem nie wejdzie do wanny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamqaaa, trudno powiedziec. Nigdy nie wiadomo co moze strzelic do tej malej glowki. Moja cora kiedys wystraszyla sie pralki, mimo, ze wczesniej uwielbiala patrzec na obracajace sie w niej pranie. I tak kilka miesiecy bardzo sie jej bala. W weekend kupilam jej nocnik. Pierwszy raz siadla pieknie i zaraz nasiusiala. A wszystkie nastepne razy juz jej sie nie podobal. A przeciez nic jej nie zrazilo czy wystraszylo. Niestety nasze maluchy maja juz niezla wyobraznie i mocno przezywaja wszystko. Szkoda tylko, ze nie potrafia nam wyjasnic w czym problem. proponuje, zebys sprobowala synka pozytywnie nastawic do tego czego sie boi. Moze nowa zabawka tylko do kapieli? Kaczuszka, statek czy co tam. Albo niech idzie z tata sie kapac i niech moze sie dluzej popluskac i pobawic? A do zlobka (jesli panie pozwola) zabrac jakas przytulanke, ulubiona zabawke, zeby czul sie pewniej? Nie staraj sie przelamac na sile jego strachu, ale zachecaj, zeby sam nabieral pewnosci siebie. (np. zamiast brac na rece, to prowadz go za raczke albo tylko przytul).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamqaaaaa
Staram się to wszystko robić, jak biegnie żeby go na ręce wsiąść to przytulam i mówię daj rączkę to pójdziemy... Do wanny nie chce wejść wogóle, nie wiem czy dobry byłby pomysł żeby wejść z nim i zostać tam tak długo aż się uspokoi i może zainteresuje czymś - o nowej zabawce też pomyślałam i wybieram się po pracy na zakupy W żłobku jest bardzo dużo zabawek takich samych które ma w domu, więc sądzę, że dokładanie kolejnej nie ma sensu - tym bardziej, że nie ma jakiejś szczególnie ulubionej Wielkie dzięki za pomoc, poszukam jakiś artykułów o rozwoju dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamqaaaaa
czyżbym tylko ja miała taki problem??? a może nie ma na to ratunku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×